Przypominam, iz temat pedzącego pociągu bez kierowcy jest wyświechtany i byl kilkukrotnie poruszany na antenie tv. Lecial taki film na tv 4 rozgrywający sie w scenerii zimowej chyba z poczatku lat 90-tych i tez byla w nim scena skoku z helikoptera na wagon. To juz bylo..
"Niepowstrzymany" niczym mnie nie zaskoczył. Ot, po prostu byl to film jakich wiele, sredni niczym sie nie wyrozniający. Byłby lepszy gdyby na koncu Denzel lub ten drugi zginął, a tak...nic z tych rzeczy. Happyand i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie.
A w ogóle to najlepszy by był gdyby pociągu nie zatrzymali wtedy by 600 tysięcy ludzi zginęło. No wtedy to normalnie cud, miód i orzeszki i Oscar murowany.
Widze, ze dla Ciebie film moze byc nijaki, ale zawsze bedziesz mówił, ze jest prawdziwym dziełem. Mam wrazenie, ze nawet M jak Milosc wywołuje u Ciebie twardnienie sutków :)
Tak, zawsze po obejrzeniu każdego filmu mówię, iż jest prawdziwym dziełem. I nie obrażaj wiekopomnego dzieła "M jak Mocz"
Zgadzam się z autorem tematu. Niczym mnie film nie zaskoczył, a oglądając go faktycznie w głowie rodziła się myśl, 'gdzieś już to widziałem'. Spodziewałem się czegoś innego, zupełnie, chyba za bardzo wziąłem sobie do głowy podany tu błędnie gatunek - 'thiller' i z takim tez zamiarem poszedłem na seans, iż obejrzę thiller, a nie dramat. ze sporą ilością akcji.
Film co najwyżej poprawny, nic więcej. Nie będę nieszczery, po obsadzie Danzel'a spodziewałem się lepszej produkcji.
Uważam, iż to nie do końca tak. Nie wiem, czy coś co jest oparte na prawdziwych wydarzeniach może zaskakiwać. w pewien sposób z pewnością. Jak by na to nie patrzyć, to już było :-). Ale rzeczywistość mogła iść innymi "torami" by parę osób mogło powiedzieć po wyjściu z kina "Fajnie, że wszyscy zginęli, w końcu coś się działo" :-)
Gdyby kogoś interesowało- film o którym wspomina uzytkownik Dean Filmweb w temacie założycielskim,to prawdopoodbnie "Uciekający pociag" Andrieja Konczałowskiego http://www.filmweb.pl/film/Uciekający+pociąg-1985-35455
Ten film był na faktach. Czym miał zaskoczyć ? Opowiedział prawdziwą historię. Mnie wystarczy że tacy ludzie jak ci pokazani w filmie żyją pomiędzy nami. Na codzień nawet byś nie pomyślał że zwykły maszynista czy rybak jak w Gniewie oceanu może okazać się bohaterem. Postrzegasz ten film w kategoriach sensacyjnego Speed-a który był wymysłem. W tym przypadku nie wypadało pokazywać więcej niż się faktycznie zdarzyło, chociaż i to co było wygląda wręcz nieprawdopodobnie.