Film ma ciekawy, niezamierzony przekaz. W zawoalowany sposób przemyca prawdę, że dziennikarze to hieny cmentarne. Dla news'a czy oglądalności zrobią wszystko, idą po trupach. Tak tu jest. Ta cała otoczka (polityczna) i łzawa historia o walczącej kobiecie/dziennikarce, którą bił ojciec to TŁO, wstawka dla podniesienia dramaturgii. Moment gdy bohaterka staje się "łakomym kąskiem" dla jej kolegów po fachu, bezcenna nauka.