To muszę Ci powiedzieć, że masz bardzo ciekawe kryterium oceny: film jest dobry, jeśli w czasie seansu trzeba zasłaniać oczy rękami? Ja myślałam, że zasłanianie oczu jest oznaką tego, że na coś nie może się patrzeć, a tu wręcz przeciwnie...

Nie, nie jestem fanką "Nieznajomych", po prostu rozbawił mnie ten post ;) Pozdra

Jeśli przy horrorze zasłania się oczy rękami, oznacza to, że musi w nim być coś przerażającego, wstrząsającego, czyli to co horror powinien w sobie mieć, żeby móc o nim powiedzieć, że jest dobry. Tutaj było to sporadyczne. I o to właśnie mi chodziło. Nie wydaje mi się, żeby było to zabawne kryterium oceny filmów tego typu :]

Serio zasłaniasz oczy rękami, oglądając horrory? Nie mam nic przeciwko temu, ale jak zasłonisz oczy, to chyba nie za wiele widzisz, po za ciemnością? Każdy ogląda filmy na swój sposób. Ja osobiście wole, kiedy widzę coś więcej niż swoje dłonie, lub ciemność. Generalnie jak chce, ciemność to gaszę światło.
A tak serio, film nie był najgorszy w swoim gatunku. Zgodzę się z tym, że trochę się dłużył. Sam początek wiele pokazał. Zostało tylko długie czekanie, aż ich pozabijają (ludki w maskach) od początku do końca czekanie.

Wiesz, każdy jakoś reaguje na rzeczy, które go przerażają i ja to mogę robić właśnie tak. Nigdy bym nie pomyślała, że ludzi może to tak dziwić. Tym bardziej, że znam wiele osób, które reagują podobnie do mnie... Wydaje mi się, że to naturalna spontaniczna reakcja. Jeśli Ty mi powiesz, że oglądając scenę, która Cię przeraża siedzisz z szeroko otwartymi oczami, to ja Ci nie powiem, że coś z Tobą nie tak, co Ty robisz w stosunku do mnie. Widać to jest Twoja naturalna reakcja i ja to rozumiem. Tak reagujących też znam. Mi moja nie przeszkadza w oglądaniu filmów, bo potrafię się po chwili opamiętać i przypomnieć, że to tylko film. No i to tyle co mam do powiedzenia na ten temat.

"Ty mi powiesz, że oglądając scenę, która Cię przeraża siedzisz z szeroko otwartymi oczami, to ja Ci nie powiem, że coś z Tobą nie tak, co Ty robisz w stosunku do mnie."

Proszę zacytuj to zdanie w którym napisałem, że jest z Tobą coś nie tak.
pozdrawiam

Nie będę ukrywać, że w Twoim pierwszym poście wyczułam pewną ironię. Zdanie bezpośrednio krytykujące moje reakcje nie padło. Po prostu myślę, że poprzednio doszło do posłużenia się ironią. Zresztą dajmy już spokój temu tematowi, ok? Mamy się wypowiadać na temat filmów, a już zdecydowanie za dużo zostało powiedziane na temat moich reakcji i przypuszczeń na temat tego, o co komu może chodzić.