Największy kawał idiotycznego, nielogicznego, absurdalnego i niedorzecznego świństwa jaki kiedykolwiek kinematografia mogła wyrządzić mojej osobie. Wszystko się dzieje bez najmniejszego sensu czy powodu, a zachowanie głównych bohaterów ma mniej mądrości w sobie niż opona od Jelcza. Moim zdaniem owi główni bohaterowie, za to jakimi tumanami byli, zasługiwali na śmierć od samego początku. Jeśli znacie ludzi o podobnym poziomie inteligencji - zabijcie ich... proszę!
Hah dałam identyczną ocenę. Kto normalny czołga się z dziurą na cały brzuch ? I dlaczego ta dziura w brzuchu wyglądała jak wiśniowa galaretka ?
Jak widać scenarzyści oszczędni byli.
A ta gra aktorska ! Mmm taa jakoś mnie nie przekonała.
Ale na temat tego filmu, nie mam zamiaru się rozpisywać.
Ja tego filmu aż tak nisko nie oceniłem, bo mimo wszystko widziałem gorsze, którym dawałem "1".
Ale ogólnie w filmie widzę ze swojej perspektywy brak pomysłu ze strony scenarzystów/reżyserów. Niewiele się dzieje, większość filmu się ciągnie i jest nudna jak flaki z olejem. Zwykła i nudna historia morderstwa popełnionego na prowincji. Nic specjalnego.
Dobrze, że chociaż mało było dialogów, bo miałem chyba jakąś obciętą wersję filmu i druga połowa z napisami szła opóźniona :P
E,film jako gatunek thriller ma za zadanie trzymać w napięciu,a nie wylewać litry farby,trzymał w napięciu,bardzo fajnie mordercy bawili się z ofiarami,i to twórcy chcieli pokazać.1/10? dziwne,ale gusta i guściki.
Nikt nie powiedział, że chodzi o dużą ilość krwi w takich filmach ;] Ale ten był jednym z tych przewidywalnych, przeciętnych. Poza tym sam nie oceniłem go na 1 ;) Aczkolwiek niewiele wyższa ocena jest jak najbardziej adekwatna, bo do arcydzieła na '9' temu filmowi wiele brakuje;) Ale są oczywiście gusta i guściki :D
oj to ty Mało filmów w życiu miałeś chyba dane obejrzeć. Chodzi te z gatunku horror. Obejrzałem już dosyć dużo filmów z tego gatunku i ten w porównaniu do innych jest perełką.
ciekawe ile daje takim filmom jak pirania itp gdzie schemat jest jeden - małolaty na wakacjach, dużo krwi, padają do ostatniego.
ten film zasługuje np na 3
Film był durny dlatego, że:
1. Główny bohater zostawił swoją dziewczynę bez żadnego narzędzia do obrony i pobiegł do stodoły, mimo że wokół domu kręcili się psychole z siekierami.
2. Główna bohaterka robi sobie coś w nogę - najpierw się czołga, potem kuśtyka a potem biega :/
3. Nie ma żadnego wyjaśnienia dlaczego tych dwoje zostało zamordowanych i żadnego wyjaśnienia dlaczego nie pokazywali twarzy oprawców.
4. Nie wiem dlaczego główni bohaterowie nie użyli broni żeby rozprawić się z tymi psycholami tylko dali się związać i zadźgać nożem - film bez ładu i składu.
Spróbuję trochę odpowiedzieć, ale może to brzmieć absurdalnie (zresztą jak sam film :P):
1. Myślał, że jak zostanie w domu, będzie bezpieczna. Wiesz: dom, azyl, bezpieczeństwo :D
2. To jest nieporozumienie, inwencja twórcza. Jak się czołgała po tej trawie to się za głowę złapałem.
3. To raczej po prostu pomysł twórców. Na początku filmu pisało, że te wydarzenia nie zostały do końca wyjaśnione, więc lepiej było nie pokazywać twarzy sprawców, skoro nie wyjaśniono tych wydarzeń.
4. To jest bez sensu. Jak zastrzelił kolegę, to chyba się załamał i postanowił więcej nie używać strzelby :)
Strasznie rozbawiła mnie Twoja wypowiedź, normalnie aż się popłakałam ze śmiechu :D
Najlepszy tekst to "Jak zastrzelił kolegę, to chyba się załamał i postanowił więcej nie używać strzelby :)"
Dokładnie. Co jak co, ale nad problematyką akurat tego filmu nie ma co się rozwodzić.
Proponuję obejrzeć raz jeszcze. Film oparty jest na autentycznych zdarzeniach. Oczywiście nikt nic nie nagrał, ale ślady wile potrafiły opowiedzieć. Dlaczego ktoś tak a nie inaczej się zachowuje, bez komentarze, bo takie samo pojawiło mi się pytanie czytając Twoją wypowiedź. To film nie z serii "Zobacz, a odmienisz swoje życie" tylko przestrasz się kilka razy. W porównaniu do Krzyku czy już nie wspominając o Piraniach to arcydzieło, ale porównując do Hannibala, czy Piły to średnie kino. Ale wg mnie całkiem atrakcyjne i miłe w oglądaniu.
Ten film nie przestraszył mnie ani trochę, był długi, nudny i pozbawiony sensu a to, że oparty jest na faktach zapewne ma się tak do rzeczywistości jak zaginięcie studentów w lesie z filmu Blair Witch Project.
Na tym polega absurdalność horrorów, tak jak to, że wchodząc do pokoju, w którym coś może się czaic nie zapalają światła, mimo, że w prawdziwym życiu to jest odruch naturalny niemalże. Ale cóż, ja się w trakcie filmu całkiem nieźle bałam, powiem tak: tzrymał w napięciu. Nie jest jakimś arcydziełem gatunku, ale klapą też go bym nie nazwała.
Jak juz sie wyjawnilo pare kwestii odnosnie filmu to mam pytanie co do sceny ostatniej ale calkowicie ostatniej tej tuz przed napisami, czemu ona tak sie podniosla nagle?
To podniesienie się to odruch pośmiertny :) A tak na serio to największy absurd filmu. Nie wystraszyli widza przez cały film to chcieli chociaż wystraszyć rykiem zakrwawionej baby pod koniec filmu :D
Znaczy mnie to jakos tak strasznie nie przerazilo ale tak na marginesie to posmiertnie jest cos takiego mozliwe jescze po takim czasie przeciez ona juz nie zyla no ;d
"Odruch pośmiertny" hahahahaahahahahahahhaahahhaahahahahahahahahahahahahahahaha,
no nie mogę.
Pierwszy raz słyszę, żeby martwa osoba się podniosła.
To mało słyszałeś... Poza tym nie wiadomo czy ona nie żyła, mogła umrzeć zanim wezwali pomoc.
Tak się składa, że dużo wiem o medycynie . " Odruch POŚMIERTNY" ? Niestety nic takiego nie słyszałam, żeby martwa osoba się podniosła. Masz rację, mogła umrzeć zanim wezwali pomoc , choć nie mówiłam nawet o tym i nie wiem po co mi z tym wylatujesz. Skoro " nie wiadomo czy ona nie żyła " to raczej nie można nazwać to "odruchem POŚMIERTNYM" więc zastanówcie się nad tym co piszecie ludzie.
Nie bierz tak wszystkiego na poważnie. jacob dopisał przecież "a tak na serio", co już powinno dać do zrozumienia, że jego wypowiedź ma wydźwięk humorystyczny. ;)
Nie rozumiem, jak można się zastanawiać nad tym, czemu oni ich zabili i torturowali - No własnie bez powodu, tak robią psychopaci i o nich właśnie był ten film - proste.
Wypowiedź z którą się zgadzam, dla mnie nie potrzebna była fabuła, a przerażające było to, że znalazła się "rodzinka" która po prostu dla własnej zabawy postanowiła komuś odebrać życie, znęcając się przy tym nad ofiarą psychicznie.
"... za to jakimi tumanami byli, zasługiwali na śmierć od samego początku. Jeśli znacie ludzi o podobnym poziomie inteligencji - zabijcie ich... proszę! "
:o
jestem w szoku jak tak możesz pisać !
Według mnie bohaterowie dobrze postępowali , choć muszę się zgodzić z tym, że mężczyzna zostawił kobietę bez narzędzia do obrony kiedy pobiegł do stodoły. Główna bohaterka rani się w nogę kiedy wpada w jakiś rów, a ,że później biegła to raczej normalne, pod wpływem adrenaliny i gdy widzi się ,że goni ciebie jakiś psychol to chyba każdy zebrał by siły. Uważam, że reżyserowie dobrze postąpili , że nie pokazali twarzy zabójców. Po tym jak facet chciał udać się do stodoły, ten psychol go złapał i zabrał mu broń, po czym go pobił. Film trzymał w napięciu, praktycznie w ogóle nie było momentu, podczas, którego bym się nudziła. Czekam na drugą część.
Ja tylko polecam wziąć sobie i jeszcze raz obejrzeć jak gra Liv Tyler. Nie można jej wcale tak wiele zarzucić jakby się mogło wydawać. Fakt, dużej sceny do popisu nie miała, ale strach który miała ukazać grała zarówno drżącym głosem, wyrazem twarzy, brakiem koordynacji czy nawet takimi aspektami jak ciągłe napinanie i rozluźnianie mięśni w szyi. W dużej mierze uratowała znaczną częśc filmu, potęgowała strach.
Nie jestem jakims fanem Tylerowej, ale dała radę. Tylko, że podjęcie tej roli mam wrażenie nie było dobrym posunięciem....
Z tym się zgodzę. Jej gra to największy atut tego filmu. Drugim jest treść filmu do momentu, gdy pierwszy raz słychać uderzenie w drzwi. Gdyby nie zrobili z tego horroru, a romans, to kto wie, może wyszedłby całkiem ciekawy film :)
Te wszystkie niedociągnięcia już zostawiam bez komentarza. Ale faktu, ze film był bez fabuły nie da się zignorować! Obejrzałam go z przyjaciółką (stad wzięła się moja dość wysoka ocena) dlatego, ze gdziekolwiek na YouTubie nie popatrzylam, były dobre opinie. Szczególnie zachęcił mnie czyiś komentarz "dla osób, którzy nie lubią oglądać rzeźnika przy pracy". Pomyślałam sobie, ze będzie to ciekawy film z zagadką, a jednak... Nawet wątku tej dziewczyny, ktora ich prześladowała i którą para znała, co wynikało z ich rozmów, reżyser nie był wstanie wyjaśnić. A wytłumaczenie "nie wiadomo, o co im chodziło bo to psychopaci" jest prawdziwe, ale ani trochę nie usprawiedliwia braku fabuły! Wręcz przeciwnie! Na koniec dodam, ze niespecjalnie strasznym, ale BARDZO ciekawym horrorem jest dla mnie np. "Klucz do koszmaru" z Kate Hudson w roli głównej. Świetna WYJAŚNIONA zagadka i super zakończenie. I czegoś takiego się spodziewałam po "Nieznajomych", ale niestety...
Hm widzę że tu całkiem spora dyskusja się wywiązała, całości nie przeczytałem, ale przejrzałem pobieżnie. Wydaje mi się że nikt nie wspomniał jednej ciekawej rzeczy:
1. Oprawcy znikają i pojawiają się ot tak, jak duchy.
2. Przez cały film nie wiadomo czy chcą zabić czy tylko postraszyć.
3. Palą telefony w kominkach, odpalają gramofony, gaszą swiatła, generalnie zachowują się jakby się za dużo horrorów naoglądali i chcieli stworzyć Bóg wie jakie napięcie.
4. Widzę babkę w szafie. Spróbujmy się do niej dobrać. A, może jednak nie, podejdę do jej pierścionka i sobie popatrzę.
5. O krzesło, przysiądę sobie. Minęło 10 sekund, trzeba wstawać.
6. Gość ma strzelbę, i właśnie odstrzelił łeb koledze bo nerwy ma napięte jak postronki. I CO Z TEGO?
7. O, ta wredna kobieta próbuje poprosić o pomoc przez radio w stodole. Rozwalę je. O, ucieka. Utyka. Łatwo ją dogonię. Ale po co, pobiegajmy sobie jeszcze po domu.
I wiele wiele więcej.
Wolę Jasona (jak zresztą widać po avatarze). Ma maczetę i się nie chrzani.
(spoiler) Zgadzam się w pełnej rozciągłości. Jestem w 46 minucie filmu i myślałem że mnie szlag trafi. Kto przy zdrowych zmysłach po otrzymaniu strzału w przednią szybę samochodu decyduje się na penetrację budynku znajomych? Gość ma przy sobie telefon i nawet nie dzwoni po policję!!! No nic.... oglądam dalej.