Czy w filmie chodzi o to ze zgraja bachorow z nudow wlamuje sie do cudzego domu, bawi sie w chore gierki i na koncu morduje glownych bohaterow? Tylko dlaczego nikogo nie ma w poblizu, czyzby te bachy juz wszystklich wymordowali?:). Film trzyma w napieciu ale fabula jest idiotyczna.
W "Funny Games" jest podobna i jakoś nie zdaje się idiotyczna.
Skoro ojciec może przez 6 lat więzić i gwałcić własną córkę i nikt we wsi o tym nie wie, to wydaje mi się, że zgraja bachorów może spokojnie dokonać morderstwa w jedną noc, w domu na odludziu...