w sumie. zgadzam się z Tobą. Film trzyma w napięciu. Jest niezle nakręcony. bałam sie do ostatniej sekundy(jeju jak ta Liv potrafi sie wydrzeć xD) Ciekawa jestem tylko 2. Po jaka cholere ja kręcić. Tego nie rozumiem.

a i drogi kolego... nie pisze sie filmek.Tylko filmik ;)
pozdro

Właściwie to film podobał mi się od momentu, gdy te świry stali nad związanymi Kristen i Jamesem. Wcześniej to wywoływanie napięcia jakoś do mnie nie przemówiło. Według mnie film nie był wystarczająco straszny. Ale to tylko moja subiektywna ocena.

No to widzę że w porę film zaczął Ci się podobać ale jak to mówią lepiej późno niż wcale :)
A swoją drogą zdziwiło mnie przez moment że kamera nie pokazała twarzy oprawców, ale z drugiej strony to po co? Nic by to przecież nie wniosło.
Myślę że chodziło tylko o to, że gdy zbrodniarz ściąga maskę wyrok śmierci staje się nieodwołalny.

Masz rację. Jak ściągnęli maski to już koniec. Ja na ich miejscu wciąż miałabym jakąś nadzieję, ale w chwili grozy i świadomości, że zaraz cię zadźgają to raczej zamknęłabym oczy i nie wiem - modliłabym się? Chociaż religijna nie jestem, to przecież i tak za jakąś chwilę miałabym się znaleźć martwa i co potem? Dobrze, że Kristen nie była sama.
Nie, w ogóle końcówka filmu naprawdę mną wstrząsnęła.