Nierozumiem tych dziwnych ludzi ktorzy narzekaja na ten film, niewazne jaki on jest, wazne ze to jest film na faktach i tak bylo, jesli Ci sie nie podoba to nie zwalaj wina na rezysera czy scenarzyste, poprostu poczykaj fakty na internecie o tej sprawie. Bardz dobre odwzorowanie calej sprawy. Swietnie trzyma w napięciu, dla mnie bomba.
Szczerze pisząc wątpię w takie "fakty".
"Blair Witch Project" również był ponoć oparty na "faktach" i właśnie taka kampania przyciąga widzów do kin na nie jeden syf. Producenci są świadomi, iż jeśli film nie obroni się sam w sobie, to przynajniej fakt, że jest on oparty na "faktach" podniesie jego wartość.
"BWP" nie potrzebował bronić się "faktami" (choć chwyt marketingowy, zastosowany w jego przypadku był genialny), gdyż jako film sam w sobie jest bardzo dobry, czego na pewno nie można powiedzieć o "Nieznajomych"
Gdyby nawet było w "Nieznajomych" ziarno prawdy, to nie oznacza to, że film jest już dobry. Niby nie można krytykować reżysera, bo cała sytuacja przedstawiona w filmie wydarzyła się w "rzeczywistości", a on tylko pokazał nam te "fakty". Gucio prawda. Następnym razem niech się zastanowi jaki materiał bierze pod lupę, bo nie każdy się nadaje i wystarczająco zaspokoi ciekawość widza.
Oceniłem go początkowo 4/10, ale to co napisałem powyżej dało mi trochę do myślenia.
Zmieniam ocenę na 3/10.
elwis 87, masz naprawdę ciekawy gust:
jak mogłeś ocenić
Nieznajomi (2008) - 10/10
Pora mroku (2008) - 10/10
a .....
Cztery noce z Anną (2008) - 1/10
?????????
"nie wazne jaki on jest" - mysle ze to zdanie genialnie oddaje twój poziom. Nie ważne jaki jest film ważne że na faktach...Kurde to ja nakrece film o tym jak to poszedłem dzis do kibla i też dasz mu 10\10 bo oparty na faktach ?
Film nie jest na żadnych faktach.
To tylko taki chwyt żeby pobudzic wyobraźnie widza itd. Wystarczy poszperac troche na internecie... Główni bohaterowie nigdy nie istnieli i żadna zbrodnia podobna do tej pokazanej w filmie nie została popełniona w listopadzie 2005r. Jedynym prawdziwym wydarzeniem z tego filmu jest nieznajoma dziewczyna którą reżyser Bryan Bertino widział jeszcze za czasów kiedy był dzieckiem jak kilkakrotnie chodziła po jego i sąsiednich domach pytając o Tamarę ( "Is Tamara there ?" ). Cała reszta to śćiema wymyślona przez reżysera bądź tez jak kto woli pomysł wzięty z innej zbrodni jaka miała miejsce w miejscowosci Cabin w ośrodku o nazwie Keddie gdzie w 1 z pokoi znaleziono troje przywiązanych do krzesła i zadźganych ludzi ( 2 kobiety i męższczyznę ) a ciało czwartej kobiety znaleziono porzucone w lesie 90 mil dalej kilka lat poźniej.
Wasza reakcja jest tylko dowodem ze ten coraz częsciej stosowany trik "based on true story" jest skuteczny. Dam głowę ze film nie wywarł by takiego wrażenia gdyby takiego napisu nie było ;].
Pozdro
Szperałeś, szperałeś ale chyba nie do końca się udało bo to miejscowość się nazywała Keddie w CA,na campingu (bo resort cabin to taki camping z domkami) popełniono morderstwo której ofiarami padli ok 30 letnia kobieta, jej syn i jego przyjaciółka. Co nadziwniejsze w sypialni domku znajdowały sie jesczze 3 osoby nieruszone. W domu nie było takze młodszej siostry zamordowanego chłopaka (jej szczątki znaleziono kilka lat później)
Ofiary miały związane rece i nogi i były zadzgane nozami i siekiera...
ponizej link jak kogos interesuje
http://www.cabin28.com/
Tak wiec nijak sie to mialo do filmu moze poza motywem z dzganiem nozem i wiazaniem
orety, stary numer z "faktami autentycznymi". sek w tym, ze angielskie slowo "inspired" jest tlumaczone jako "oparty", co jest albo bledem polskich tlumaczy, albo oszustwem polskich dystrybutorow. scenariusz byl z pewnoscia inspirowany prawdziwymi zdarzeniami (tez mi odkrycie - przeciez w kazdym filmie mozna dostrzec inspiracje rzeczywistoscia).
artykul dot. filmu na angielskiej wikipedii mowi jasno: rezysera inspirowaly dzieciece, ale odlegle od scenariusza zdarzenia oraz ksiazka opowiadajaca o zbrodni charlesa mansona. oto te "prawdzwiwe wydarzenia". niedawno do kin wszedl inny film, reklamowany za pomoca tego samego hasla - "angielska robota". w jednym i w drugim tych "faktow" jest najwyzej 10% (to tylko szacunek, nie pytajcie, jak to obliczylem)