dosłownie 4 minuty temu skończyłam oglądać ten film i...nie wiem jak go ocenić...bo w trakcie oglądania czułam lekką niepewność i strach i w sumie to dobrze się go oglądało tylko na koniec czułam jakiś niedosyt. Nie wiem, może coś nie pasowało mi w zakończeniu, sama nie wiem. W ogóle to takie dziwne jakieś, ci ludzie którzy sie do nich włamali... ich działanie nie miało sensu, to wiadomo. Ale to nie byli jacyś typowi bandyci którzy chcieli ich tak po prostu zabić i ta zabawa w kotka i myszkę przez cały film trochę mnie drażniła...spodziewałam sie czegoś innego po tym filmie ale ciężko mi to wyjaśnić :) tyle że ogólnie nie mam o nim złej opinii tylko jak dla mnie był to film o niczym, nie wzbudzający większych przemyśleń czy nawet lęku (jakoś nie czuję strachu przed odgłosem pukania zza drzwi). może na razie pozostawię tą opinię a film ocenię kiedy dojdę do jakiegoś logicznego wniosku... bo teraz mogę powiedzieć że film...nijaki. Gdybym miała ten film polecić czy odradzić to raczej bym go poleciła, bo komuś może sie spodobać. Ale mnie na pewno nie zachwycił.
Właśnie w tym filmie ci Nieznajomi straszyli swoje ofiary, a dopiero
później je zabili. Dlaczego? Bo "byli w domu". To może skłaniać do
przemyśleń. Że ci biedni ludzie po prostu mieli pecha...
Do ewa1292: Zacznij oglądać horrory nocą, bo z twojego komentarza wynika, że film zaczęłaś oglądać około 18:00. Gdyby wszyscy oglądali horrory w ten sposób, co ty(w domu o godzinie 18), ten gatunek nie miał by w ogóle sensu.
Ja osobiście oglądałem około 23 i bardzo mi się podobał.
pieprzenie
Jeżeli film jest dobry,ma odpowiedni dla horroru klimat (a to własnie jest sens tego gatunku!) to co z różnica czy oglądasz go o 7 rano czy o 23 wieczorem!
Fakt jest taki,że 'Nieznajomi' to film nie przemyślany i słaby od strony technicznej.z pewnościa gdyby nie zagrała Liv Tyler wogóle nie wszedłby do kin! puszczony na taśme zaginąłby w morzu podobnych produkcji.
Takie filmy można ciąc z metra.
Żadne pieprzenie, do horroru trzeba mieć klimat, inaczej wątpie czy blair witch project kogokolwiek by straszyl, a tak- zgaszone światla, cisza w domu i co 5 minut podskakujesz na kanapie. Film jest świetny, bo caly czas trzyma w napieciu, a wlasnie tego oczekuje od dobrego horroru. I nie ma motywów slasherowych, hektolitrow krwi i niewiadomo czego jeszcze. Jedyny minus to troche glupokowate ruchy glownych bohaterow i fatalna gra Liv Tyler.
To może przykład z życia wzięty.oglądałam niedawno 'Zejscie'.Może nie jest to dobry horror,a motywy są raczej głupie to oglądałam go o 9 rano i szczerze mowiac mialam dreszcze emocji
Nie jestem znawca gatunku.Horrory mnie raczej bawią.Niewyszukane metody zainteresowania widza,w wiekszosci fatalne aktorstwo i jak to bywa w typowo amerykańskich produkcjach-happy end.
W przypadku filmu 'the Strangers' nie miałam ani dreszczy,grama podniecenia czy czegokolwiek w tym stylu.
Tyle tylko że dostawałam szału cały seans słuchajac pisków,wrzasów i ryków gimnazjalnej młodziezy jak mniemam, którym Bóg wie kto sprzedał bilety.
Fatalne wrażenia
Film mial byc próba pokazania przemocy. O tym nial byc , ale chyba sie nie udalo. Jest masa filmów o NICZYM kótrymi podniecja sie zastepy kinamatorów. Film byl próba rekonstrukcji rzeczywistych wydarzen. Moral jest taki ze na ziemi zyje niestety jakis procent popierdolców gotowych cie zabic i potorturowac. Ot co.
Na marginesie film przez pierwsze 30 minut ciekawy. Ja sie balem. O to rzeciez chodzi. Az musialem sobie gin z tonikiem zrobic xD. Ale potem absolutna kicha. Te akcje w stylu scena samochodem w któej ktos dotyka od tylu a jak sie bohater odwraca to juz niekigo nie ma. Jesli to byli ludzie i film miela byc o ludziach to takie paranormalne akcje nie powinny sie pojawic.
No i wydaje sie ze tu podobnie jak z Wanted jedyna zaleta filmu jest pierwszoplanowa aktorka heh
Liv Tyler jest zaleta tego filmu w tym sensie ze jest piekna kobieta wg mnie:)
Co do jej aktroskiego talentu to nie bede sie upieral jakos specjalnie
pojęcie piękna to rzecz względna, miałam na myśli tylko i wyłącznie jej aktorstwo, które było na poziomie początkującej gwiazdki klasy B.
uroda przemija,talent pozostaje! chodz ta jej uroda to tez kwestia dyskusyjna.Jak dla mnie nie było niczego szczególnego w jej wystepie.po prostu była na ekranie,troche pokrzyczała itp.żadnych emocji,zadnego wczucia
mnie denerwowała jej nagminna głupota i totalnie nieprzekonująco zagrane zaangażowanie emocjonalne, jeżeli chodzi i jej faceta.