PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=291338}

Nieznajomi

The Strangers
2008
5,8 49 tys. ocen
5,8 10 1 49283
4,6 19 krytyków
Nieznajomi
powrót do forum filmu Nieznajomi

Można się bać. Damska część widowni w szczególności. Pod względem atmosfery, ale tylko w pierwszej połowie filmu, gdy nie do końca wiadomo o co chodzi: pukanie, walenie do drzwi o czwartej nad ranem na odludziu - tak, to może kogoś przyprawić o gęsią skórkę.

Nie o to jednak mi chodzi. Film jest chwilami ewidentnie niedopracowany pod względem fabuły. Sceny wręcz naiwne. Od początku widać, że mamy do czynienia z sierotami życiowymi, którzy nie wiedzą co robić gdy nie można zadzwonić pod 911 (czy tez 997). Tylko proszę wszystkich filmweb'owych "guru" kina o wstrzymanie się z argumentacja typu: czepiasz się pan szczegółów, to tylko film, przecież nie to tu jest najważniejsze, etc. W filmie, jak w każdym utworze, wszystko jest ważne. Jakby nie było ważne, to nie należy tego w ogóle umieszczać.

Wróćmy jednak do fabuły. Rozumiem, że nie każdy, czy też mało kto, potrafiłby zachować w sytuacji bohaterów zimną krew, to jest planować i działać instynktownie oraz tak precyzyjnie jak Denzel Washington w Men on Fire. Nie każdy jest wykwalifikowanym żołnierzem. To jednak nie usprawiedliwia decyzji scenarzysty i reżysera, żeby z przynajmniej w dwóch scenach zaprezentować czysty debilizm i nieporadność męskiej części duetu filmowego. Młody, dojrzały facet, wyglądający na całkiem "fit", i jego bezmyślne, nieporadne i nieskutecznej działanie. Wstyd. Naprawdę nie mam pojęcia w jakim celu taki tłuk jak nasz bohater został umieszczony w filmie. Jakby siedział w kącie obsiusiany i roztrzęsiony ze strachu - wyglądałoby to bardzie wiarygodnie.

Pierwsza scena dotyczy brutalnego wejścia niezidentyfikowanego, złego bohatera za pomocą siekiery przez drzwi frontowe. Nasz dobry sierotowaty bohater z kolei patrzy się (jak szpak nie powiem w co) na ostre, ciężkie i niebezpieczne narzędzie taranujące sobie drogę do domu. Patrzy, trzymając w ręce naładowaną broń (!) typu pump-action (taka strzelba, która strzela raz, ale robi za to z głowy tatara lub jak kto woli krwisty befsztyk zmielony z pizzą, a przy okazji dużą dziurę). Żeby było jasne, patrzy, widzi i nic nie robi, to jest nie strzela. Może strach go sparaliżował? Nie widać tego w filmie. No, po chwili paraliż chyba minął, bo jednak strzelił, tyle, że dopiero wtedy gdy siekiera z jej posiadaczem nagle zniknęła. Pudło.

Druga scena to szczyt nieodpowiedzialności. Bohater decyduje się pozostawić samą w już atakowanym przez psychopatów domu swoją bezbronną kobietę (Liv Tyler), sam oddalając się w celu skontaktowania się ze światem zewnętrznym. Nie mógł jej wziąć ze sobą? Mógł. Miał od diabła amunicji.

***********************************************************

Nie nudziłem się podczas oglądania. Jedynie komentowałem w/w (i inne) sceny wzbudzające co najmniej szyderczy uśmiech na mej twarzy i współczucie dla skrajnej głupoty faceta Liv Tyler. Ale to dopiero w późniejszej części filmu.

Co poza tym? Poza tym nie wiadomo o co chodzi. Ktoś rozsądnie napisał na IMDB, że może o to tu chodzi, żeby nie wiadomo było o co chodzi. Zło w czystej postaci? Hmm...bardziej, rzekłbym, bezsensowne zabijanie, czyli kilku zjebów emocjonalnych jeździ po USA i zarzyna Bogu ducha winnych ludzi. No dobrze, nawet jeśli tak, to jednak akcja powinna być choćby o kilka minut rozwinięta. Film zostawia ewidentny niedosyt. To mój główny zarzut. Może to tylko kwestia mych osobistych preferencji. Może. Mniej więcej do połowy było w porządku (poza pierwszym kwadransem, gdzie mamy dramat emocjonalny dwojga ludzi, dramat w ogóle nie związany z resztą fabuły), potem okazji do czepiania się pojawiało się coraz więcej. Warto obejrzeć? Warto. Stracimy coś nie oglądając? Niekoniecznie.

ocenił(a) film na 5
Mireneusz

Popieram, dobra i wyczerpująca ocena filmu.
"Ktoś rozsądnie napisał na IMDB, że może o to tu chodzi, żeby nie wiadomo było o co chodzi." He He ;]

Obejrzeć można, dlaczego nie, ale nie ma co się nastawiać na specjalne wrażenia.
5/10

Mireneusz

zgadzam się ;]
zobaczyłam ten film na obozie szkolnym... bardziej trzęsłam się ze śmiechu niż ze strachu ;]

a akcja z facetem kiedy zostawia babkę samą w domu... no po prostu brak słów xD