Po przecztaniu wielu opinii na FW na temat tego filmu spodziewałem się naprawdę wielkiej porażki, ale miło się rozczarowałem. Nie mówie że to arcydzieło ale 7/10 mogę dać. Film ma nam pokazać bezsensowność zbrodni. 'Bo byliście w domu' - odp jednego z oprawców najlepiej pokazuje, że zbrodnia nie musi być umotywowana.
Kolejna rzecz. Wiele osób wyśmiewało fakt, że wszyscy biegali w te i wewte krzycząc, czy że próba nastraszenia bohaterów pukaniem w szyby czy gaszeniem światła i ogólny bezsens całej tej sytuacji. Mam pytanie. Jak Wy byście zachowywali się na miejscu głównych bohaterów? Gdybyście byli na ich miejscu to zwykłe uderzenie w szybe sprawiało by, że padlibyście z przerażenia przed psychopatami. Reakcje bardzo naturalne. Nawet chyba sobie większość w was nie zdaje sprawę jak strach może spaczyć ludzką psychikę.
Na pewno byłoby to niesamowicie traumatyczne przeżycie, gdyby tylko tamten wieczór wyglądał tak dramatycznie jak przedstawiono go w filmie. Już na samym początku po informacji, że film oparty jest na faktach okazuje się, że twórcy nie mają pojęcia jak dokładnie wyglądały tamte zdarzenia.
I ten film nie pokazuje bezsensowności zbrodni, w bezsensowny sposób pokazuje zbrodnię.