Bardzo miło że dzielisz się z nami swoimi spostrzeżeniami ale ten koniec " A wy głupki..." mogłaś sobie darować...

Nie jestem hipokrytą i nazywam rzeczy po imieniu, dlatego głupka nazywam głupkiem.

Zapomniałeś o "bo zupa była za słona"!...
Kolego jeśli motywem mordu w tym filmie ma być tekst "bo byliście w domu" to nie ma co bronić tego filmu tylko od razu wystawiać najniższą note!? pozdro

Na szczęście o ocenie filmu nie decyduje twoja kompletna niewiedza o motywach kierujących mordercami.

tylko że film ma być także dla przeciętnego widza, a nie tylko dla znawcy tematu... i nie mów że jesteś specem w tej dziedzinie bo nie uwierze :P
Ja również się ciesze że nie tylko ja decyduje o ocenie filmu, dzięki temu mamy obiektywną średnią:) pozdro

Nie trzeba być psychologiem policyjnym czy sądowym, żeby mieć choćby odrobinę znajomości tematu. A jeśli się jej nie ma, to wypada mieć świadomość, że się nie powinno zabierać głosu, gdy się o czymś nie ma pojęcia. Różne rzeczy można w tym filmie krytykować, różne mogą się nie podobać, ale podważanie faktów, że ludzie popełniają morderstwa bez motywu zrozumiałego dla przeciętnego człowieka nie jest żadną z tych rzeczy.

ja nie podważam faktu że ludzie mordują bez uzasadnienia, bo to jest fakt! wystarczy wziąść do ręki pierwszą lepszą gazete codzienną by się o tym przekonać. nie musisz mnie uświadamiać w tych kwestiach:)

jeśli tobie sprawia przyjęmność ogladanie filmu który nic sobą nie niesie, ludzie zabijajani są dla samego 'zabijania' a motyw zbrodni nie jest do końca znany, to już kwiestia gustu!? ja się od tego odcinam. wole obejżeć 'gothike' która nie dość że mnie wystraszy to jeszcze zaskoczy. pozdrawiam

Ten film opowiada historię, jakie się zdarzają, nie można go tylko dlatego oceniać negatywnie. Są też filmy opowiadające historie, które nie mają miejsca w rzeczywistości i takich za to też nie można źle oceniać. Ważne czy film jest dobry, czy zły. I tyle.

człowieku co ty za głupoty wypisujesz, wogóle wiesz o co ci chodzi? ja o jednym, ty o drugim:/ weź się wczytaj w mój poprzedni post, bo nawijasz nie na temat!

"Ten film opowiada historię, jakie się zdarzają, nie można go tylko dlatego oceniać negatywnie"

nie ważne jaka historia, ważne że jest, i za to należy się plus?!

"Są też filmy opowiadające historie, które nie mają miejsca w rzeczywistości i takich za to też nie można źle oceniać"

więc wedłóg ciebie nie ma złych filmów? nie znam filmu który nie opowiadałby jakiejś historii...

"Ważne czy film jest dobry, czy zły"

po co te całe mądrości skoro twoje podsumowanie sprowadza się do zdania rodem z gimnazjum

>człowieku co ty za głupoty wypisujesz, wogóle wiesz o co ci chodzi? ja o jednym, ty o drugim:/ weź się wczytaj w mój poprzedni post, bo nawijasz nie na temat!
Nie moja wina, że nie potrafisz zrozumieć prostych tekstów i masz trudności z nadążaniem z tokiem dyskusji.

>>"Ten film opowiada historię, jakie się zdarzają, nie można go tylko dlatego oceniać negatywnie"
>nie ważne jaka historia, ważne że jest, i za to należy się plus?!
Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem, że nie należy się minus za opowiadanie historii, jakie się zdarzają. Nie dać minusa, to nie znaczy dać plusa - ty jeszcze w przedszkolu jesteś?!

>>"Są też filmy opowiadające historie, które nie mają miejsca w rzeczywistości i takich za to też nie można źle oceniać"
>więc wedłóg ciebie nie ma złych filmów? nie znam filmu który nie opowiadałby jakiejś historii...
Czytaj ze zrozumieniem. Cały czas piszę, że ocena filmu nie może sprowadzać się do oceny czy film opowiada możliwą, czy niemożliwą historię. Dobrze, napiszę ci łopatologicznie: masz film oparty na prawdziwych wydarzeniach np. biograficzny i masz film typu s-f. Czy z miejsca któryś z nich ocenisz negatywnie ze względu na wiarygodność fabuły?

>>"Ważne czy film jest dobry, czy zły"
>po co te całe mądrości skoro twoje podsumowanie sprowadza się do zdania rodem z gimnazjum
W gimnazjum, to się ocenia rzeczy wedle aktualnie obowiązującej mody i list przebojów. Nie to dobre, co dobre, ale to co "na topie", więc nie wyjeżdżaj mi z durnymi zarzutami.

A propos szkoły - już wiadomo, że masz trudności ze zrozumieniem, że brak minusa nie oznacza plusa. Do tego dodajmy potworne błędy
"wogóle", "nie ważne", "wedłóg" - tak więc jesteś przedszkolakiem czy po prostu ograniczonym intelektualnie nieukiem?

Film dobry, uświadamiający jak niebezpiecznie jest robić cokolwiek, np.spacerować wieczorem,być we własnym domu, otwierać drzwi nieznajomym w środku nocy, negowanie potencjalnego zagrożenia,niebezpieczeństwa które stwarzać moze nawet kobieta, dziewczyna, dziecko. Uświadomcie sobie, że świat pełen jest psychopatów i na kazdym kroku mozecie dostac nozem w plecy, byc pobitym,zgwałconą itp. motyw moze byc rózny, lub nie musi być go wcale. Tak poprostu ktoś ma chęć iść do kina, zjeść kolację w restauracji, wyrwać się na biwak za miasto jak i... zabić dla zabawy, zabic by popatrzec jak ofiara błaga o życie, patrzeć jak umiera, co ma w środku...
Oczywiście nie wpadajmy w paranoje ale radze mieć oczy otwarte i nie prowokować zdarzeń

jak to mówią "tonący brzytwy się chwyta", z braku zalet, nawet ten najmniejszy plus jest dobry. ty zauwazyłeś w 'nieznajomych' naprawde wielkie przesłanie "film dobry, uświadamiający jak niebezpiecznie jest robić cokolwiek", przesłanie którego nie uraczysz dostrzec w innych filmach:)
Idąc takim tokiem myślenia nawet z g* można zrobić smietanke, do czego gorąco zachęcam autora tego postu, tylko niech nie wychodzi z domu, bo przecież nic nie wiadomo... :)

Przyznam ze przez caly czas jak ogladalam nieznajomych mialam wielkiego stracha, ale jakby nie patrzec po jakis 45 minutach nie moglam doczekac sie konca (z racji ze jak cos zaczynam to nie przerywam w polowie) bo tak mnie to nudzilo...
a wiec zgadzam sie z kolega, tez wole obejrzec gothike... bo ten film rzeczywiscie trzyma w napiecu do samego konca... i jest o niebo bardziej straszny nic nieznajomi...