Czy ten film rzeczywiście był inspirowany prawdziwymi wydarzeniami???
Z tego co się orientuję to ponoć są dwie wersje. Jedna jest taka, że takie morderstwo faktycznie miało miejsce jednak rodzina z jakichś dziwnych pobudek wynajęła firmę, która oczyściła internet z wszelkich wpisów na ten temat, by nie bezcześcić pamięci zmarłych (film oczywiście tego nie robi..). Druga już bardziej prawdopodobna jest taka, że jedyne co faktycznie jest autentyczne to motyw pukania, którego reżyser doświadczył w dzieciństwie. Jakiś nawiedzony osobnik pukał do jego domu kilkanaście razy w środku nocy pytając się o kogoś. Ostatecznie sobie poszedł. Reszta wydarzeń to już tylko wyobraźnia scenarzysty, który zainspirował się historiami opisanymi w paru książkach i posklejał z tego swoją własną.
Właściwie to wczoraj, albo raczej dzisiaj się tym zainteresowałem po wieczornym seansie na bodajże TVN'ie o ile dobrze pamiętam. Jeszcze jedno, na jednym z zagranicznych for wypowiadał się z tego co dało się domyślić mieszkaniec tych rejonów, który stwierdził, że nie słyszał o tym morderstwie. Było to jakieś forum częsciowo kryminalne, mógł zmyślać, ale ludzie którzy tam siedzą przecież interesują się tym tematem. No i co o tym wszystkim sądzisz? :)
Spytałam tylko tak z ciekawości. Wolałabym, żeby to się nie wydarzyło naprawdę. Bo jeżeli ten film rzeczywiście zawiera elementy autentyczne ( czy też się na tym opiera), to przeraża mnie myśl, że wśród nas rzeczywiście żyją ludzie, a raczej bestie, które z tak błahych powodów mogą zabić. No i przyznam, że nie oglądałam uważnie, ale mam jeszcze dwa pytania - czemu oni w ogóle zabili bohaterów w filmie. Czy udzielono odpowiedzi na to pytanie w ogóle. No i drugie - czy bohaterka, którą grała Liz przeżyła gdy Ci chłopcy na rowerach ich odnaleźli na końcu. Bo takie miałam wrażenie- bo krzyczała.
Zwyczajna psychopatia. W filmie to nie jest jakoś dokładnie określone, ale w każdym razie z założenia to była taka grupka która wybierała sobie ofiary na różnych odludziach. Jeżeli wierzyć tej pierwszej wersji, która to wszystko potwierdza, to wcześniej byli w odwiedzinach w jakimś innym domku nieopodal. To właśnie od sąsiadów, dowiedziano się o tym pukaniu i pytaniu czy kogoś tam zastali. Co do dziewczyny, to ponoć zmarła w szpitalu. Summa summarum, byłbym jednak sceptyczny co do prawdziwości tej historii :)
tak jak napisał Huen, ta historia najprawdopodobniej została wymyślona na potrzeby filmu na podstawie podobnych zbrodni które niestety miały miejsce. Twórcy inspirowali się najprawdopodobniej zbrodniami rodziny Mansona z 1969 roku jak i sprawą Keddie Murders z 1981, jak radzisz sobie z angielskim to masz linka http://en.wikipedia.org/wiki/Keddie_Murders. Co do pukania w nocy do drzwi i pytanie o nieistniejącą osobę to faktycznie jest to element zaczerpnięty z biografii reżysera, w jednym z wywiadów opowiadał że kiedy był dzieckiem w okolicy w której mieszkał dochodziło do włamań a przestępcy żeby sprawdzić czy nikogo nie ma w domu po prostu pukali, gdy nikt nie otwierał obrabiali mieszkanie.
Serio film Cię tak wzburzył? Polecam zainteresować się tematem seryjnych morderców, tych prawdziwych. To co ONI robili brzmi jak scenariusz filmu, ale niestety tak nie było.
historia zostala wymyslona. gdyby cos takiego sie stalo to byloby o tym glosno
"rodzina z jakichś dziwnych pobudek wynajęła firmę, która oczyściła internet z wszelkich wpisów na ten temat,"
Kpisz czy naprawde jestes tak tepy?
Wybacz, ale zwyczajnie przedstawiam jakie wersje krążą po internecie. Ale tak, od razu trzeba wchodzić z jakąś chamską pyskówką. Ja z kolei nie wiem jak tępym trzeba być żeby nie zauważyć odrobiny rezerwy.
czy gdyby po internecie krazyla wersja ze oboje zabili kosmici tez bys tutaj to przedstawil? to mniej wiecej tak samo realne jak wynajecie firmy do cenzurowania internetu. Nawet samo google nie daloby rady tego zrobic
Jak najbardziej. Po prostu przedstawiłem wersję, która potwierdza te wydarzenia oraz tą która im zaprzecza. Im jedna jest mniej prawdopodobna tym bardziej potwierdza to prawdziwość drugiej. Fajnie wiedzieć, w co twórcy chcą abyśmy wierzyli, nie uważasz?
"historia zostala wymyslona. gdyby cos takiego sie stalo to byloby o tym glosno"
Nie do końca tak jest. Słyszałeś może o gościu, który w latach 90'tych polował na prostytutki,niewolił je, a tymi którym zdarzyło się zemrzeć karmił pozostałe? Albo o małżeństwie (to akurat z ostatnich lat), które zakatowało swoje 4-letnie dziecko (m. in. topiąc, z jakichś błachych powodów), po czym przez parę lat twardo obstawało przy wersji z zaginięciem? Pewnie nie, a to były o wiele okrutniejsze morderstwa i w dodatku "z twarzą" - sprawę rozwiązano a sprawcę ujęto. Mogę się założyć, że bardzo niewielki % ludzi cokolwiek o tym słyszało, a były to dość głośne sprawy. Takich zabójstw jak w tym filmie, jest dość dużo, a o większości z nich usłyszy się co najwyżej w lokalnej gazecie.
Jej, wyłudzić trochę... Starał się tylko odpowiedzieć autorce wątku na pytanie! A ty od razu z obelgami...