Para ukrywająca się w domu przed trzema osobami w maskach. Jak to bywa w horrorach pełne absurdów sytuacje też się zdarzają. Kobieta próbująca uciec z domu biegnie bez butów, co przypłaca zwichnięciem kostki. Nie wiadomo po co "troje muszkieterów" w maskach ściga ofiary (wyjaśnienie, bo byli w domu do mnie nie przemawia), nie wiadomo ostatecznie po co robi się takie filmy. Ja dałam się nabrać, dlatego ostrzegam, nie popełnijcie tego błędu i nie sięgajcie po ten film...
Nie mów, żeby nie sięgać po ten film. :P Właśnie powinnaś zachęcać do obejrzenia, żeby więcej ludzi się przekonało co to za shit. :P Poza tym może obejrzy to w końcu ktoś, kto go zrozumie i nam wytłumaczy... :P
Mnie nikt nie musi tłumaczyć tego filmu. Tu nie ma nic do tłumaczenia. Po prostu kolejny nic nie wnoszący do kinematografii gniot.
no tak. łatwiej napisać "gniot" bo przecież to świetny argument. chyba po prostu nie zrozumiałaś filmu, albo po prostu nie chciałaś zrozumieć.
Film nie jest gniotem dla mnie jest super troche wyobrazni a jak juz wspominalem psychole dzialaja bez motywu xD
Psychole dzialaja bez motywu akurat sie na nich natkneli i tyle zabili se ich:)))))gdzies czytalem ze rezyser kierowal sie troche Charlsem Mansonem jego ekipa tez lubiala wbijac do chaty bez powodu zeby sobie kogos zabic
Może nieporozumienie wynika z tego, że ja odbieram ten film z punku widzenia ofiar (ewentualnie obserwatorów), a niektórzy z punktu widzenia morderców-psychopatów... Oglądałam ten film już jakiś czas temu i nie pamiętam co mnie w nim denerwowało, ale ogólnie jako całość był dla mnie nadciągany, a reakcje bohaterów nienaturalne i przerysowane. A sformułowanie, że jest to "gniot", jak napisałam, to "skrót myślowy".
Właśnie reakcje bohaterów (ofiar) tworzą cały klimat . zauważ "upadek" bohaterów - przejście od rozwagi do kompletnego zezwierzęcenia. i fakt że "trzej muszkieterowie" jak ktoś ich już tutaj określił są cały czas łowcami - bez jakichkolwiek emocji. "profesjonalnie polują"
jak dla mnie film maksymalnie trzyma w napięciu.
Byłoby OK, gdyby rzeczywiście polowali, ale to była jakaś paranoja, "muszkieter" właził do domu, powzdychał i opuszczał chałupę. To było jakieś antypolowanie. Dodatkowo główni bohaterowie posiadając dwie strzelby (polujący musieli zadawalać się jedynie toporkami) dali się związać i zabić. Ten film mnie tylko wkurzał, wkurzał beznadziejnością.
A mi się podobał. To nie był horror, że trup zza każdej kanapy wyskakuje i goni bohatera po całym domu, to nie był taki idiotyczny filmik... Oglądałam go przy świetle świeczek, razem z przyjaciółkami, i mogę stwierdzić, że się bałam. No, a do obejrzenia zachęciła mnie oczywiście Liv Tyler. Ja naprawdę polecam! No i napewno jeszcze go kiedyś obejrzę .