Witam mam pytanie takie. która częśc zniezniszczalnych podobala wam sie do tej pory mnie obie ,a jakie jest wasze zdanie ???
Cała trylogia, ten film nie może się nie podobać, tylu twardzieli na jednym ekranie, biją się, strzelają, jedyny taki film, z nimi wszystkimi, nigdy takiego nie było i zapewne już nie będzie ;)
Hehe no w dwojce był ogrom. Gdyby nie Adkins no nic bym nie zapamietal z tego filmu oprócz łusek.
Mi najbardziej podobala sie CZESC PIERWSZA i pelen szacunek sie nalezy za to Sylvkowi ze sam napisal scenariusz wyrezyserowal ten film i gral glowna role. Jest to kawal ciezkiej roboty pogodzic to wszystko a mu sie udalo rewelacyjnie. Szkoda ze DWOJKI nie zrobil stallone by byla lepsza na pewno...
Jedynka zalatywała nudą, monolog Rourke'a nie poruszał, opowieść Couture'a o uchu nie śmieszyła, montaż niektórych scen był zbyt "nowoczesny" (pod względem pracy kamery), itp.
Dwójka była bardziej nastawiona na humor. Był Chuck, była akcja trzech gigantów (Sly'a, Arniego i Bruce'a), było kilka dobrze użytych one-linerów, kilka ładnych kopnięć które kamera pięknie uchwyciła, oryginalnie pomyślana scena śmierci Hemswortha (nóż wbity kopniakiem w serce :D), dobrze przemyślany czarny charakter filmu.
Podsumowując: Ex2 > Ex1. Choć nie powiem, jedynka też nie jest złym filmem.
Fajnie by było gdyby w trójce postarali się o więcej bójek.
Niezniszczalni I to taki zwykły film akcji, takie w latach 80/90 wychodziły co tydzień. :D
p.s. sory źle to napisałem. każdy kto wychował się na filmach z lat 80/90 to potwierdzi i doceni. nie to co inne gimby rocznik 1997
Przepraszam bardzo ale sam napisałeś to jak ''gimb'' myślałem że chociaż dorośli nie używają takich słów ale zawiodłem się. No chyba że nie jesteś dorosły to również przepraszam. Jestem rocznik 96 i uwielbiam takie filmy jak i filmy z lat 80 i 90. Moim zdaniem to najlepszy okres filmów akcji.
Osobiście wolę jedynkę ale w dwójka też była dobra. Postacie,fabuła,sceny akcji - rewelacja. Myślę że III też będzie fajna ale wolałbym aby akcja znowu działa na jakieś wyspie jak w pierwszej części,ale może powrócą do tego w IV.
Pozdrawiam.
(post ten nie miał na celu nikogo obrażać)
Ja wolę jedynke, bo dla mnie z kolei zart Chucka był denny, ale nie jestem fanem, bo mam inne zdanie i wolę jedynkę.
mi też ale każdy ma prawo do swojego zdania. ogólnie rourke pasuje do dramatycznych ról itd
Dla mnie to było nadmuchane i nic nie wnoszące ani do postaci Toola, ani do fabuły filmu. Ale, tak jak pisze Expendable91, każdy ma prawo do swojego zdania :)
To że część druga ma swoje zalety , sporo komizmu nie znaczy że jest lepsza niż 1 , a bezmyślna jatka była od początku do końca z małymi nudnymi przerwami , Stallone już nie w takiej formie jak w jedynce , Statham zszedł na drugi plan, w sumie z nich wszystkich najciekawszą postacią był Van Damme.
Fabuła filmu trochę przypomina "straszny film" , szczerze zawiodłem się bo po obiecującej 1 częśći czekałem na naprawdę ambitny film akcji z sensem.
Zauważ że część 1 pomimo pewnej wtórności miała w sobie coś świeżego , akcja z samolotem najlepsza , przypomniała mi Rambo 2 , tam był klimat.
Stallone już nie w takiej formie jak w jedynce?Ty wiesz o tym najlepiej co?Przecież on sam wie w jakiej był formie.Statham zszedł na drugi plan?Bzdura.W obu częściach go nie brakowało.A zresztą co będę dyskutował ja kocham oba filmy.
Ja wolę dwójkę, ze względu na Norrisa, jedynka też spoko, jeśli trójka nie będzie gorsza to będzie dobrze.
Dla mnie obie części są świetne, na tak zwaną "dychę". Ale, jakbym miał wybierać spośród nich, wybrałbym 2. Więcej humoru(Śmieszył mnie najbardziej Arnold, Dolph i Chuck), lepsza obsada wg mnie(Van Damme + Adkins spisali się lepiej w roli czarnych charakterów niż Austin + Roberts), ogólnie chciałbym, żeby ze serią Expendables było jak z Undisputed - 3 część minimalnie lepsza od 2, ale znacznie wyżej od 1.