Stallone i inni weterani przypomnieli o starym kinie akcji i stworzyli serię, która może się stać tak
kultowa jak Rambo. Obawiam się tylko czy następne części utrzymają poziom, czy też zeszmacą się
jak kolejne odsłony Rambo. Z drugiej strony takie same obawy miałem przed bardzo dobrą drugą
częścią niezniszczalnych. Inna sprawa, że po latach dominacji facetów w rajtuzach taka nawalanka
stanowi miłą odmianę.
Kwestia gustu... dla mnie, pewnie dla NikKlika także, Rambo powinien kończyć się na jedynce. Wszystkie kolejne części są dużo słabsze i zepsuły renomę oryginałowi. Przykładowo rozmawiałem kiedyś z kumplem o filmach. Musiałem mu wyjaśniać, że Rambo to nie tylko Stallone z karabinem i tratatata przez cały film. Jedynka miała konkretną fabułę i poruszała pewien problem.
Kontynuacje opierają się na tym, że Rambo nie chce walczyć, ale musi. Reszta to faktycznie tratatata z karabinu.
Ja popieram zdanie Simona ,wszystkie cześci są bardzo dobre ! A 3 cześć to już wrecz arcydzieło kina rozwalić i rozpi*zdzi*ć !!! : http://www.youtube.com/watch?v=0NcrvoQTht4
Ja lubię całą serię Rambo, ale Dentarg trochę racji ma. Rambo Pierwsza Krew zdecydowanie jest najlepszą częścią, bo nie jest zwykłą, głupią rąbanką. Jak wspominał Dentarg film posiada konkretną fabułę i porusza problem - problem żołnierzy, którzy po powrocie z Wietnamu nie są traktowani dobrze traktowani. Właśnie John Rambo został tak potraktowany., jak zwykły śmieć. Dla mnie Rambo - Pierwsza krew to bardziej dramat, dramat sensacyjny, niż film akcji. Kiedyś, przyznam inaczej ten film klasyfikowałem. Prawda jest też taka, że kino akcji nie zaczęło się od RAMBO, o czym zawsze będę wspominał.
Rambo II to już czysty film akcji, choć trochę dramatu też tutaj jest.
Rambo III - akcja/wojenny. Tutaj już przegięcie na całego. Owszem lubię ten film, ale odstaje od reszty. Do tej jak najbardziej produkcji pasuje stwierdzenie "głupia nawalanka".
Rambo IV - akcja/wojenny.
Zgadzam się,może i jest głupią nawalanką ale taki właśnie miał być...
Tak samo jest Komando z Arnim który nierealnością przebija wszystkie części Rambo a i tak jest kozak produkcją.
Od dramatów i dobrej gry aktorskiej są inne filmy i aktorzy...
No wszystko co napisałeś Granat to prawda ,Rambo -Pierwsza Krew to najlepszy film z całej seri ,dlaczego najlepszy to już podałeś argumenty .I oczywiście Rambo -Pierwsza Krew to bardziej dramat ,dramat sensacyjny .Mi natomiast chodziło o kolejne cześci które były czystym kinem akcji ale za to znakomitymi filmami .Co do kina akcji to też mi się wydaje że nie od Rambo się zaczeło ,nawet te rasowe ,wybuchowe bo już przecież wczesne akcyjniaki Chucka typu ,,Ośmiokąt ,, z 1980 czy ,,Oko za Oko ,, z 1981 ! roku podchodziły pod ,,Rambowy Styl ,, Ale Stallone kiedyś twierdził w wywiadzie że filmy akcji przed ,,Rambo -Pierwsza Krew ,, inaczej wyglądały .Podawał przykład ,,Francuskiego łącznika ,, Ale już nie pamietam co dokładnie mówił bo to dawno czytałem ,he,he .A jak myślisz od jakiego filmu zaczeło się prawdziwe kino akcji ?
Bez względu od jakiego filmu kino akcji się zaczeło to i tak najwiekszą rewolucje czy rozkwit tego gatunku nastopił w latach 80 ,kontynuowane było to jeszcze na początku lat 90 .Oczywiście rewolucje w pozytywnym tego słowa znaczeniu .Lata 80-90 to złote czasy kina akcji ,wtedy powstawało wiele wspaniałych filmów akcji ,aż trudno je wszystkie zliczyć .I tą popularność kina akcji było czuć na własnej skórze .Kiedy pojawił się jakiś nowy film z Schwarzeneggerem ,Stallonem czy Seagalem czy to w kinach czy na kasecie VHS to wszyscy byli tacy podekscytowani ,podrumowieni niczym dziś ,,Niezniszczalni ,, Takie to były czasy .Niestety dziś kino akcji zmieniło się niesamowicie od tamtej pory ,a także ich bohaterowie .Dzisiejsi bohaterowie kina nie posiadają już tej ikry ,tego czegość co przyciągało widzów .Są przesadnie inteligentni ,słabo umięśnieni ,mają zaburzenia osobowości ,zabijają z wyrzutami sumienia i co najważniejszą nie są niezwyciężeni tak jak kiedyś byli Arni czy Sylwek .Także sama forma filmu się zmieniła ,wiencej jest fizjologicznych pierd*ół niż ostrej rozwałki .Szkoda że dziś tak filmy nie wyglądają jak ten np http://www.youtube.com/watch?v=BGqqIP_apW0
Już w latach 50-tych bardzo popularna była akcja w westernach i filmach wojennych.W latach 60-tych początek Bondów.W 70-tych Clint Eastwood i Charles Bronson w filmach sensacyjno/kryminalnych.Myślę że to chyba jednak Chuck Norris rozpoczął namiastki prawdziwego rasowego amerykańskiego kina akcji a Sly i Arni rozkręcili go na całego...
W sumie tak .Zależy też o jakim kinie akcji /sensacji mówimy ? Dla mnie takim pierwszym filmem akcji to były właśnie Bondy ,Pozdrowienia z Moskwy czy Goldfinger to były całkiem fajne sensacyjniaki naładowane nawet niezłą akcją .Ale to było jednak inne kino akcji niż np Rambo ,Komando czy Die Hard .Bond nie był takim aż masakratorem jak tamci ,bardziej myślał i był elegancki ,komiksowy itp Natomiast rasowe ,wybuchowe kino akcji to właśnie zaczeło się od Stallona i Chucka ,jego wczesnych filmów .Co prawda ,,Oko za Oko ,, czy ,,,Ośmiokąt ,, były jeszcze w klimacie poważnego kina lat 70 ,natomiast ,,Wymuszona Zemsta ,, czy ,,Samotny Wilk McQuade były już w stylu radosnych ,przyjemnych lat 80 .
W sumie czasami tudno rozroznic film sensaacyjny od filmu akcji.
Mi sie wydaje ze w filmie akcji jest wiecej rozpierduchy,wypuchow,walki wrecz,napinania miesni,bohater jest bardziej niezniszczalny,nie chowa sie...
W filmie sensacyjnym z kolei poruszane sa bardziej watki poboczne typu rodzina czy kochanki,fabula jest bardziej skomplikowana,jest troche zagadek...
Jakie sa wedlug Ciebie roznice ?
Bonda za bardzo nie pamietam wszystkich czesci i w sumie nie wiem jak to sklasyfikowac.Na filmweb pierwsze czesci widnieja jako film sensacyjny ale te pozniejsze byly juz bardziej widowiskowe i wybuchowe...
Mi znowu najbardziej pasuje czwórka . Jest świetna akcja, Rambo nie jest przerysowanym herosem koszącym w pojedynkę armie wrogów, lecz działa wsplnie z oddziałem najemników. Do tego skłania do refleksi i przemyśleń odnośnie przemocy, pomocy innym itp.
Bo tu nie Inne hehe
Ale fakt, az mnie trochę zemdlilo hehe
Nie lepiej porzucac qrwami i zwyzywać od totalnego bezguścia i ignoranctwa filmowego?
Podobno trzeba wyrzucać z siebie negatywne emocje, bo tlumienie ich moze prowadzic do większej tragedii xD
Ja najbardziej lubię Rambo 2 i 3 =Czyste kino akcji ,klimat lat 80 i propagandowe przesłanie czyli taka propagandówka pod płaszczykiem kina akcji jak Olimp w ogniu xD .
I czy zakończą z happy endem, czy może John Rambo poniesie śmierć. W sumie ta druga opcja według mnie ma nawet sens.
Bo 1 część miała po prostu dopisek 'dramat " i nie była taka "płytka".
Jednak jakbym miał oglądać z kumplami po piwie to na pewno nie puściłbym jedynki,bo w klasycznych filmach akcji na dramaty nie ma miejsca,no chyba że od strony przeciwnika :)
Co do serii (nie lubię słowa "saga") "Niezniszczalni" - od początku była typowym filmem akcji.
Dokładnie, Rambo Pierwsza krew jest świetnym filmem, który porusza problem weteranów wojny w Wietnamie. Pozostałe części lubię, ale do jedynki im bardzo dużo brakuje. Czasami oglądając Rambo III i IV gdy Sly zabija dziesiątki wrogów, robi masakrę karabinem maszynowym, szarżuje czołgiem na helikopter mam wrażenie, jakby to była parodia kina akcji w stylu Hot Shots.
''Stallone i inni weterani przypomnieli o starym kinie akcji i stworzyli serię, która może się stać tak
kultowa jak Rambo.'' <--- A wiesz, że nawet ja tak nie pomyślałam.
Będzie bardziej kultowa niż Rambo...właściwie już jest...to będzie klasyk, jak Siedmiu Wspaniałych...zwłaszcza, jak ci weterani już poumierają.
Zero ironi...to jest seria ze śmietanką najlepszych aktorów kina akcji...Każdy fan w latach 80 i 90 marzył, aby zobaczyć ich w jednym filmie razem. Ale jak wiadomo, aby to stało się kultowe potrzeba czasu. Np. trio Sly, Arni i Bruce razem jest zdecydowanie bardziej kultowe niż sam Sly ganiający z karabinem :)
Tak samo jak dziś Siedmiu Wspaniałych jest filmem o wiele bardziej kultowym niż jakiś inny doskonały film z Bronsonem czy Brynnerem. Dlaczego? Ano właśnie dlatego, że tutaj są razem, z paroma innymi legendami gatunku :)
Ok ,rozumiem .W sumie tak ,sama śmietanka kina akcji lat 80-90 to jest coś ! Dla już ,,Niezniszczalni ,, są kultowi i legendarni !!! Zobaczyć w jednym filmie tyle gwiazd to coś pięknego .Ale w sumie nigdy się nie zastanawiałem czy jest bardziej kultowa i legendarniejsza od seri Rambo .Rambo to Rambo ,synonim kina akcji .Myślisz Rasowe Kino Akcji to pierwsze co ci przychodzi na myśl to filmy o Rambo .