a dla mnie momentami absurdalnie nielogiczny. Ja rozumiem, że w takiej sytuacji ekstremalnej trzeba się wysilić i stać się pomysłową dobromirką, ale no ludzie bez przesady! Do perfekcji wykorzystane rzeczy, które bohaterka miała pod ręką. Do tego finalne sceny w których się kobita utopiła, a tu nie, cudem ożywa. Przesadyzm absurdów jest osiągnięty do maksimum.