Dynamiczny i wciągający obraz, który od pierwszych minut rzuca widza w wir wydarzeń, pomijając zbędne wprowadzenia. Od początku zostajemy wciągnięci w świat głównego bohatera, co sprawia, że trudno oderwać się od ekranu.
Sceny walki są znakomicie zrealizowane – choć mocno przesadzone, dostarczają ogromnej satysfakcji.
Bob Odenkirk, wcielający się w postać Hutcha Mansella to człowiek o dwóch obliczach: z jednej strony bezradny i przygnębiony, z drugiej – prawdziwy twardziel. Obie te twarze są autentyczne i przekonująco zagrane.
Film ekscytuje od początku do końca, a dzięki delikatnym akcentom humorystycznym i satysfakcjonującym, choć przesadzonym scenom walk, pozostawia widza z uczuciem spełnienia i dobrego humoru. To lekka produkcja, niewymagająca głębszej refleksji, ale świetnie zagrana i zrealizowana.