PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=388681}
6,8 236  ocen
6,8 10 1 236
Nishabd
powrót do forum filmu Nishabd

Czyżby zrobili z filmu takiego jak lolita Boolywoodzką ballade miłosną!?

użytkownik usunięty
a_simson

Oni potrafią robic tylko pseudo-ballady miłosne. Koszmar. Wolę nawet nie wiedziec, jaki był tym razem ich efekt pracy.

ocenił(a) film na 7

Nie mówcie bo w Indiach robią naprawdę dobre filmy, tylko większość tych co weszła na rynek polski utwierdzają ludzi w przekonaniu że Bollywood potrafi tylko łzawe romanse tworzyć, ale naprawdę tam też jest różnorodność gatunkowa, tylko trzeba się nieco tym interesować, żeby wiedzieć. Ale fakt faktem że remake to u nich rzecz normalna i jestem ciekawa jak Nishabd się będzie miał do Lolity. Choć Big B w obsadzie daje wielkie nadzieje ;]

a_simson

a niby dlaczego mieliby wszystko sciagnac z Lolity. jest przeciez tyle filmow o tej samej tematyce (milosc starszego faceta do mlodej dziewczyny)a nikt im czegos takiego nie zarzuca, ale oczywiscie, jak ktos slyszy bollywood to juz mysli: przerobka filmu z hollywood:/

użytkownik usunięty
yuchta

Wiesz, oni ściągają filmy masowo. Do Indii nie trafiają filmy zagraniczne, co wszystko ułatwia. W Bollywood jest mnóstwo remake'ów, pewnie nawet stworzonych bez wiedzy twórców oryginału.

Poza tym, Achajko, filmy Bollywoodzkie mają schemat, którego twórcy niewolniczo się trzymają. Tam nie ma zbytniej różnorodności gatunkowej. We wszystkich filmach najważniejszy jest wątek miłosny, bohaterowie są patriotami, a jeśli nie, to są negatywnymi bohaterami (co za głupota), bohaterki to cnotki, ludzie drwią z zachodu, tańczą, no i oczywiście pastelowe kolory są ważne. To bajka, taka pusta wydmuszka. Na zewnątrz ładna, ale w środku nic nie ma. Indyjczycy nie pokazują prawdy o swoim kraju, nie ukazują problemów z prostytucją, nietolerancję i uprzedzenia czy, zdecydowanie najgorsze, kwestie posagów. Chodź oficjalnie jest to zakazane, wciąż wielu ludzi stosuje tą tradycję. Kiedy dziewczyna wychodzi za mąż, jej rodzice muszą dac mnóstwo drogich prezentów rodzinie męża. Potem rodzina męża może ni z tego, ni z owego zażądac więcej, a jeśli rodzina dziewczyny nie jest w stanie zapłacic, to dziewczyna jest maltretowana, poniżana (nawet nie tyle przez męża, co jego rodziców), a w końcu mordowana. Nikt jednak nie przyznaje się, że taka sytuacja miała miejsce. Ohydztwo. Ale twórcy filmowi utrzymują ludzi w przekonaniu, że każda tradycja jest OK. Super, nie?

ocenił(a) film na 7

Wydaje mi się że chyba niezbyt dobrze znasz się na kinematografii indyjskiej, albo trafiłeś na złe filmy i przedewszystkim widziałeś ich strasznie mało :) Indyjczycy tez tworzą produkcje w których pokazują prawdę o swoim kraju, poruszają cieżkie tematy (trylogia żywiołowa Deepy Mehty chociażby) , wiadomo że więcej jest tych filmów "lukrowanych" i pustych bahjeczek i co ważniejsze są łatwiej dostępne przeciętnemu widzowi nawet w Polsce (i tak niestety powstał stereotyp, który jest trudny do obalenia :/), ale uwierz mi że nie tylko to składa się na przebogaty indyjski przemysł filmowy. Moja rada: najpierw należy poznać - potem krytykować.

ocenił(a) film na 7
Achajka

A i kinematografia indyjska to nie jedynie Bollywood nie wszystkie filmy można wrzucać do jednego worka.

użytkownik usunięty
Achajka

W powszechnym przekonaniu kino indyjskie to kiczowate głupoty i skoro w Polsce są dostępne tylko takie filmy, to jak mogłem się "zapoznac"? Czytałem nawet trochę o tym i wszędzie piszą to samo.

ocenił(a) film na 7

Na Allegro są dostępne, można także zakupić w zagranicznych sklepach internetowych, na Ale kino i tvp kultura też czasem lecą ciekawe pozycje - wystarczy trochę poszukać, a nie brac to co akurat jest pod ręką. A uwierz mi że lepiej obejrzeć samemu niż wierzyć w to co piszą pseudokrytycy, bo jak narazie jest naprawdę mało dostępny obiektywnych i poważnych artykułów dotyczących filmów indyjskich, zarówno tych krytycznych jak i pochlebnych (często autorzy tekstów popełniają podstawowe błędy pisząc o tym kinie - przez co tracą wiele na wiarygodności). Nie przekonuję na siłę iż jest to lepsza kinematografia, jest napewno inna i chodzi mi tylko o to by nie ulegać powszechnym stereotypom i nie szufladkowac jej na siłę.

PS. Przepraszam za popełniony wyżej błąd (teraz dopiero zauważyłam jaką głupote napisałam) nie "Indyjczycy" tylko Hindusi ewentualnie Indusi.