Świetny pomysł (podobny zresztą jak w "coffe and cigarettes")na kilka odrębnych historii z zupełnie innymi aktorami.Wciągający przez poczucie intymności tworzone w niewielkije zamkniętej przestrzeni na której spotykąją się zupełnie przypadkowi ludzie i prowadzą rozmowy o których nikt oprócz nich sie nie dowie (jedna ze scenek jest dosłownie spowiedzią ...chociaż bardzo nietypową :) W każdej historii jest coś intrygującego,coś do przemyślenia albo(i)pośmiania.W -prawie?-każdej scence bohaterowie są charakterystyczni dla miejsca gdzie sie ona rozgrywa (producentka filmowa w Los Angeles,wiecznie papalający Włoch w Rzymie,Niemiec i Afroamerykanin w "kulturowym tyglu" Nowego Jorku)Fascynujące, co może z nich wyniknąć z przypadkowych spotkań ludzi w nocnej taksówce :)