Wybrałam się dzisiaj na ten film z mamą. Początek w porządku, potem Ci w maskach zaczęli się
pojawiać. Wszystko było do przewidzenia. Akcja, ten tu chlasta tego, ma być zabity ktoś z
rodziny a tu nagle boom! i zjawia się ktoś z tyłu kto ratuje sytuację.
Także nie rozumiem jak można odpuścić komuś kto chciał Cię pochlastać nożem.
Pomysł naprawdę fajny lecz realizacja fatalna. Brak logiki, strata czasu i pieniędzy. Nie polecam.
P:S przynajmniej się uśmiałam gdy moja mama krzyknęła na dzieciaka aby zgasił latarkę ;)
Muszę się całkowicie zgodzić. Byłem tak pozytywnie nastawiony na ten film, gdyż pomysł na fabułę był świetny i można było z niego wiele wycisnąć, ale niestety scenarzyści poszli w stronę najgorszą z możliwych, dokładając do beznadziejnego scenariusza multum nielogicznych zachowań bohaterów. Irytowało mnie prawie wszystko, od jakiejś dziwnej ideologii w mordowaniu, wręcz niby wiary/sekty (myślałem o nieco innym rozwiązaniu tematu), kończąc na zachowaniach rodziny, jak choćby tą niesamowicie głupią scenę z latarką...