Twarda i brutalna wizja rzeczywistości po grzybkach. Film jest mocno psychodeliczny i dość nieprzyjemny w odbiorze, a przy tym niezwykle ciekawy i przejmujący. Zdjęcia i muzyka tworzą wspaniały, baśniowy wręcz klimat. Hoffman zagrał świetnie, ale największe brawa należą się Voightowi, który wykreował niesamowicie odrealnioną postać. Młodego, teksańskiego głupka z psychiką mocno zniekształconą przez brzemię przeszłości. Aż chciałoby się obejrzeć kontynuację, w której Joe Buck zostaje seryjnym mordercą i psychopatą. 9/10