Na pewno jest to lepsza część od ostatnich dwóch z serii Koszmaru Z Ulicy Wiązów (czyli 5 i 6), które były beznadziejne. Wes przesadził tu jednak z fabułą, która jest po prostu słaba. Z oryginału i następnych 5 sequeli zrobił fikcję (były to filmy w filmie), co odbija się już na mojej ocenie. Na szczęście reszta nie jest wcale taka zła. Mając Wesa Cravena jako reżysera mamy od razu lepsze napięcie, towarzyszące nam przez prawie cały film, a czego w niektórych częściach z serii zdecydowanie brakowało. Bardzo fajne były te nawiązania do pierwszej części i wykorzystane w odpowiednich momentach. Do gry powróciła aktorka, która grała 10 lat temu w oryginale - Heather Langenkamp (i także w trójce) i widać, że dojrzała aktorsko. Wśród aktorów mamy także samego Wesa Cravena czy Roberta Englunda grającego i siebie i Krugera. Odnośnie Freddy'ego to jak dla mnie zmienił się zdecydowanie na minus - już sam jego wygląd jest gorszy niż w poprzednikach. Zakończenie było dość przewidywalne i w sumie słabe. Mimo to fan serii powinien obejrzeć ten film. Moja ocena: 5/10.