Jedna z lepszych części koszmaru, dla mnie na równi z jedynką i trójką. Ciekawy pomysł, fajne wykonanie (no, może z wyjątkiem obwijania językiem- ci, co oglądali wiedzą, o czym mowa), dobra gra aktorska i przede wszytskim powrót dawnego freddyego!!! To już nie jest ten pajac z 4, 5 i 6 (którego i tak lubiłem;) ) ale przerażający morderca za snów. Jak powiedziałem, jedna z moich ulubionych części- Craven pokazał klasę.