dużo minusów, przegadany i za długi. Najmniej straszny był sam Freddy, taki kolorowy jakiś jak z bajeczki. Niektóre opcje były jednaqk dobre np. scena na cmentarzu. Pomysł też był ok, przypominał trochę mi W paszczy szaleństwa: niby rzeczywistość, ale jednak jakby fikcja kreowana scenariuszem. Taki sobie