Film jest okey, ma też jakieś przesłanie, można zapewne rozpatrywać tu naiwność mężczyzn, itp. Ale to doprawdy nie jest ważne. Ważna jest kreacja Liv, sexowna piękność, nie tracąca nic ze swego uroku. Bawi się wspaniale swą rolą oraz facetami! Warto- dla niej, bowiem reszta w porządku, ale nic wybitnego. Tyler natomiast niesamowita!