O czym marzą faceci? Dla mnie odpowiedź po obejrzeniu jest prosta - o kimś takim jak Liv Tyler. Ciekawym zabiegiem jest w filmie to, że historia jest opowiedziana przez trzech mężczyzn swoim spowiednikom (księdzu, psychiatrze, płatnemu mordercy). Każdy widzi miniony czas pod innym kątem, narracja każdego z nich jest subiektywna. Dostrzegają oni tylko to co chcieliby widzieć. W końcu okazuje się, że zostali oni wykorzystani do celów głównie konsumpcyjnych, a ich życie albo się zakończyło albo zostało zrujnowane. Film ten jest jak dla mnie jednak tylko poprawny. O czym marzą faceci jako komedia jest ciut za mało zabawny. Aktorzy co prawda wypadli bardzo dobrze, mi najbardziej podobała się Liv Tyler oraz świetny Douglas jako płatny morderca, ale nie byli w stanie zrobić z tego filmu niezłej produkcji. Końcówka nieco zbyt absurdalna, ale w sumie taki jest też cały film. Obejrzenie filmu polecam wielbicielom Liv Tyler, a reszta decyzje musi podjąć na swoją odpowiedzialność. Ocena 6/10.