PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=300636}

Obcy kontra Predator 2

AVPR: Aliens vs Predator - Requiem
2007
5,2 47 tys. ocen
5,2 10 1 46522
3,3 20 krytyków
Obcy kontra Predator 2
powrót do forum filmu Obcy kontra Predator 2

SPOJLER
Prawdę mówiąc to cały film serwuje nam nijaką papkę. Jednak przyczepie się jedynie do końcówki tego "dzieła" panów Grega i Colina Strause, którzy pewnie uważają się za kolejnych braci Wachowskich. Otóz zakończenie filmu ukazuję nam między innymi osamotnionego pana pułkownika, który to zapewne w celu oczyszczenia całego miasteczka z dowodów oraz zlikwidowania wszystkich przybyszy z kosmosu postanawia bez żadnej konsultacji zdmuchnąć z powierzchni ziemi całe miasteczko za pomocą broni nuklearnej. Generałowie pewnie nie mają czasu odbierać telefonów, prezydent śpi, zatem pułkownik wydaje rozkaz użycia broni masowego rażenia na terenie WŁASNEGO KRAJU zabijając przy tym prawdopodobnie kilkaset bądź kilka tysięcy niewinnych obywateli. Następnie widzimy panią Yutani, która otrzymuje pozostałość w postaci działka plazmowego po naszym przystojniaku z innej planety. I tak o to mamy wciśnięte na siłe nawiązanie do Quadrilogy Aliena, a konkretniej do korporacji Weyland-Yutani.
Czy tylko mi wydaje się to żałosne?

Spioch

Nie tylko tobie chłopie. Nie tylko tobie. Dla mnie przede wszystkim jako wielkiego fana alien quadrology najgorsze jest właśnie to ze te dwa śmiecie jakim są obie części AVP w założeniu twórców są preqelami właśnie poprzedniego aliena. To trochę odziera z całego mistycyzmu ale jednocześnie sprowadza do rynsztaka te dwie kultowe już postacie które tak lubimy.

A początki powinny być zupełnie inne. Koncepcja Amerykaskiej zapyziałej wiochy czy też jakiejś piramidy na której predatory urządzają sobie sparringi z wychodowanymi przez się alienami- zasmuca. Ja nie wiem. Nie wiem czym tak do końca inspirował się Anderson tworząc "korzenie" tychże dwóch ras. Chyba jakimiś cienkimi komiksikami i gierkami o Alienie i predatorze.

Żal, bo założenia twórców aliena czyli reżysera Ridley'a Scotta i malarza H.R.Gigera były zupełnie inne. Ridley Scott stworzył unikalną postać aliena w oparciu o album H.R.Gigera "Necronomicon". Myślę ze rozwinięcie koncepcji nekronomikonu, tajemniczego mitu przedwiecznych H.P. Lovecrafta byłoby milion razy lepsze niż koncepcja jaką oferują nam Anderson i tych dwóch ziutków. A polega ona na tym ze alieny są tworem predosławów (z tego co się nie mylę), stworzyli ich po to żeby urządzać sobie sparringi w piramidzie na ziemi, na którą owe predosławy dolatują w kilka godzin!!!!! To się dopiero nazywa zminimalizować kosmos do obszaru jakiegoś zapyziałego państwa gdzie do jakiejś dalszej miejscowości jedzie się właśnie tyle czasu.

Jak mozna. Jak tak można? Koncepcja przedwiecznych- czyli odrażających kosmicznych bóstw dla których nasz swiat jest tylko pojedyńczym pyłkiem który mozna w każdej chwili strzepnąć. Przedwiecznych, którzy stworzyli odrazajacą rasę alienów w ich tylko wiadomym celu zastała zastapiona- wiadomo czym. Jak można cos takiego tak mocno SPIE****IĆ!!!