spoko okej, wszystko fajnie, tylko po jakiego grzyba kręci się filmy o seryjnych mordercach; sprowadzając ludzką tragedię [chodzi mi o ofiary] do poziomu filmu, który dla niektórych stanie się ROZRYWKĄ. Nie rozumiem reżyserów, którzy stawiają takim ludziom jak Andriej Czikatiło pomniki pamiątkowe w postaci filmu. Jaki w tym sens?
biorąc pod uwagę walory filmowe to świetny thriller, przerażające jest jednak to, że oparty jest na faktach...
Tu nie chodziło o seryjnego mordercę.
Tu nie chodziło o stawianie pomniku pamiątkowego, tylko o całą tą farsę Związku Radzieckiego. Wg mnie powinieneś/powinnaś obejrzeć to jeszcze raz, bo przykro mi, ale mam wrażenie, że niewiele zrozumiałeś/aś