Dawno nie widziałem tak dobrze skręconego dreszczowca. Wciągająca od samego początku fabuła, zagadka "niewidzialnego" człowieka, nastrój wszechogarniającego zagrożenia, niezwykle efektowne sceny zapadające w pamięć (w przebieralni kiedy niewidome kobiety "wyczuwają" obcego, wow). Niestety im bliżej końca, tym napięcie coraz bardziej pikuje w dół, a powinno być przecież odwrotnie. Dodatkowe finałowe bezsensowne monologi antagonisty pokazujące jego pokręconą psychikę całkowicie obdzierają film z tajemniczości. Tak czy inaczej, na tle żałosnych horrorów jakie przyszło mi ostatnimi czasu oglądać ten film mogę polecić z czystym sumieniem. La Viva Espania!