PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547450}

Oczy Julii

Los Ojos de Julia
2010
6,4 42 tys. ocen
6,4 10 1 41842
Oczy Julii
powrót do forum filmu Oczy Julii

Nie wiedząc nic o "Oczach Julii" spodziewałem się typowego hiszpańskiego ghost stoory w stylu filmów Jaume Balagueró. Z drugiej strony plakat przywiódł mi na myśl ostatnie brutalne produkcje z Argentyny. Jednak film Guillena Moralesa to zupełnie inna bajka.
Zaczynało się jak coś pomiędzy horrorem o duchach i bardzo stonowanym dramatem. Czyli tradycyjnie i zgodnie z hiszpańską formułą. I sumie dobrze. Fabuła była lekko naciągana (ah te zbiegi okoliczności), ale bardzo wciągająca. Dość szybko polubiłem Julię. Twarda sztuka. Po śmierci siostry zamiast się załamać od razu chce prowadzić śledztwo - jasne :) Ale jej relacje z mężem wypadły raczej autentycznie. Znana z "Sierocińca" Belén Rueda spisała się dobrze.
Fabuła dość szybko zaczyna się zaskakiwać i po pół godziny poczułem się lekko poplątany, ale to miłe uczucie. Potem następuje zastój, uzasadniony i nie nudzący. Wszystko było by z tym dramatycznym fragmentem filmu ok, gdyby nie jedna scena - wino, ławka przed domem, niebo pełne gwiazd, pocałunek. Bleeee - oczy szeroko wytrzeszczyłem, nie mogąc uwierzyć, że to widzę. Wg mnie mega kiczowata i na siłę romantyczna scena.
Na szczęście film szybko powraca na "groźny" tor i spisuje się lepiej niż kiedykolwiek. Są plot twisty, jest napięcie, gęsta atmosfera i nawet kilka mocnych scen. I co najważniejsze - jest styl. Tak, film przez cały czas, a zwłaszcza pod koniec jest bardzo stylowy. Oświetlenie, praca kamery, konstruowanie kadrów - miodzio. W pewnym momencie przyszedł mi do głowy Dario Argento. Oczy Julii warto oglądać podobnie jak dzieła włoskiego mistrza - nabrać dystansu do naciąganej treści i delektować się formą. A ta jest miejscami rewelacyjna.
Pod koniec Morales znowu popłynął troszkę z dramatem, ale już mniej mdławo.
Ostateczne wrażenie - bardzo pozytywne, gdyby nie niesmak po scenie na ławce byłbym zachwycony. Jestem pewien, że niektóre sceny na długo zostaną mi w pamięci

ocenił(a) film na 7
kangur_msc_CM

Zapomniałbym o jednej rzeczy - w filmie znalazł się nawet smaczek dla fanów giallo - jak np. jedno zabójstwo (troszkę zbyt krótkie).