Ten film to arcydzielo! Peka sie ze smiechu, aktorzy daja z siebie wszystko, goscinnie wystepuje Billy Idol a w tle rozbrzmiewaja moje ukochane lata 80-te (Depeche Mode, Culture Club, New Order, The Cure, Billy Idol, Kajagoogoo, Spandau Ballet, David Bowie i wreszcie otwierajacy film Dead Or Alive) :)))))))))))) KOCHAM KOCHAM KOCHAM ten film, a najbardziej George'a i ta przekochana staruszke!!!!!!!!