O tym seansie wolałbym zapomnieć...
Nie wiem co mnie skusiło, by to obejrzeć w kinie. Już po 10 minutach chciałem wyjść z sali, ale dotrwałem do końca i bardzo tego żałuję, bo zmarnowałem te półtora godziny.
Od pierwszych minut widać było, że "Nielot" nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Grafika brzydka, humor żenujący, a sama fabuła nie przedstawiała niczego interesującego i sensownego, a w dodatku dłużyła się w nieskończoność.
Jedyną zabawną sceną było jak lis udawał Gordona Ramsaya, ale to w połączeniu z dobrą piosenką Grety Salome nie jest dla mnie w żaden sposób wystarczające, by podnieść ocenę temu dziełu.
innymi słowy, "Odlotowy Nielot"? Nielot to na pewno, ale w żaden sposób odlotowy! Moja ocena to mocne 1/10!