Wielu z was powie nudny, naciągany i naiwny a ja powiem genialny po prostu genialny. Jest to film, który z pewnością skłania do refleksji nad własnym życiem. Bo ilu z nas nie ma czasu dla rodziny, ilu z nas stawia pracę, romanse ponad własną rodzinę? Jednak zawsze można wszystko stracić i to bardzo szybko. Postrzał w głowę- mógł zginąć ale wtedy film nie miałby sensu, więc żyję. Nie mówi, nie chodzi ogólnie stał się roślinką. Z pomocą idą mu bliskie osoby. Nauczył się ruszać, jeść, rozmawiać, a przede wszystkim nauczył się kochać bo w natłoku pracy i codziennego życia chyba zapomniał co to jest miłość.
Zmienił się, nastąpiła jego przemiana, mimo że stracił pracę, dobre imię i niektórych ,,przyjaciół'' zyskał coś cenniejszego - własną rodzinę. Zrozumiał co w życiu jest najważniejsze.
Myślę, że z filmu można wiele wyciągnąć, wiele wniosków, które mogą nam pomóc.
Uważam, że Harrison Ford zagrał bardzo przekonująco oraz pokazał, że nadaję się do dramatów tak samo jak do filmów akcji czy filmów przygodowych. Dla mnie to jeden z najlepszych aktorów światowego kina.