Oczywiście że AK-owcy są pokazani jako źli, nie dobrzy itd. itd. Ale każdy wie że w tamtych czasach nie można było nakręcić tego inaczej a więc kwestię propagandy zostawmy na bok. Delektujmy się za to znakomitą rolą Wiesława Gołasa który w roli tytułowej jest bardzo wiarygodny. Scena ucieczki boso po śniegu i w samej koszuli przed bandami UPA- szacun dla pana Wiesława. Są w tym filmie także inne wstrząsające sceny takie jak żołnierze którzy są zmuszani wejść na pole minowe przed ścigającymi ich bandami UPA ponieważ nie ma innej drogi ucieczki. Żołnierze idą w ten sposób na pewną śmierć. Także scena egzekucji na jeńcach polskich robi wrażenie która pokazuje okrutność band UPA którzy z zimną krwią odcinają siekierą głowy polskim jeńcom. Film ten pokazuje że wojna to rzecz bardzo okrutna i mimo że już się skończyła to gdzieś się znajdzie takie miejsce gdzie bedą ginąć ludzie. Tym przykładem jest właśnie tytułowa postać która traci życie pod koniec filmu z rąk polskich żołnierzy. Moja ocena to 7.5 na 10 i polecam ten film fanom polskiego kina i nie tylko.
właśnie tak, bardzo dobry film i wciągający, aż nie można było się oderwać,
co do AK to nie będę się wypowiadać gdyż mnie tam nie było, a książki często pomijają nie wygodne fakty,
a czy to było tak czy inaczej i kto miał jakie zasługi-która armia(i jaka to armia nie ma najmniejszego znaczenia), w końcu zrobiła z tą hołota bandycką porządek - zwykli ludzie mogli w końcu normalnie żyć, bo przecież o to chodzi w pokoju, a nie deklamacje czy ktoś był czerwony czy niebieski
jednak problem w tym ze ukraincy tez walczyli tu o swoja niepodległosc.. głownie z polkskim komunistycznym wojskiem...:(....ech,trudne to wszytko...
Film faktycznie zalatuje propagandą wybielając WL a oczerniając a AK. Ale - trafiłem na informację, że Żubryd wielokrotnie współpracował z Wojskiem w zwalczaniu UPA, nie da się więc jednolicie ocenić "komunistycznego" wojska. Również w WP służyło wielu byłych AKowców, którzy nie poszli do lasu. Kiedyś trafiłem na informację, że po rozbrojeniu przez WIN jakiegoś oddziałku WP rozbrojeni żołnierze wracali śpiewając po pijaku pieśni, które były popularnie wyłącznie w AK :D o czymś to świadczy.
walka o nie podległość nie uzasadnia tego że byli po prostu bestialscy, tego nie można zapomnieć, ktoś tu kogoś powinien przeprosić, a nie mówić o wspólnej przyszłości, dla mnie ten film o UPA i tak jest jeszcze lajtowy, jeśli wspomnieć o tym choćby że UPA na żywca odzierała ze skóry, to o czym my tu mówimy,
nawet w filmie ....w dobie broni palnej, chodzenie z toporkiem i zabijanie jednego po drugim jest wymowne,
jak ktoś nie ma wyobraźni to nie czuje "klimatu"...
ale chyba można zabić człowieka bez zbytniego robienia problemu, kula w łep, jak robili ruscy i może nie było by problemu UPA - tego że o coś walczyli
Nie ekscytuj się tak sposobami mordu upowców :P W czasie rozpadu Jugosławii robiono podobne rzeczy.... To nic nowego, ani zarezerwowanego dla UPA.
ale my jestesmy Polakami i to nas dotyczy, co nas niby obchodzi byla Jugoslawia?
Lepiej nie zamykać się tylko na swoje podwórko ;) Warto wiedzieć, co działo się z dala od nas i jakie to miało konsekwencje i wyciągać wnioski :)
1. Upowcy mordowali tak jak reszta świata, żadne novum w sposobach zabijania.
2. Powinny nas obchodzić inne części świata :)
Wiele powodów.
Jeden podałam wyżej.
Polska kiedyś może potrzebować pomocy od reszty świata...
Warto widzieć coś poza czubkiem swego nosa ;)
A ja właśnie cały czas nie mogłem jakoś wpasować się w kontekst, bo nie wiedziałem kim byli ludzie Żubryda :)
Jakoś nie wpadłem na to, że to Akowcy. Pewnie było powiedziane w filmie a ja przegapiłem.
Żubryd nie był AKowcem. Nie wtedy, gdyż AK rozwiązało się wcześniej. Był "żołnierzem" WiN-u. To taka bandycka grupa, obecnie intensywnie wybielana. A wcześniej był; radzieckim szpiegiem, szpiegiem niemieckim, ubekiem itp., itd.
Bandytą to jest raczej kanalia mordująca kobietę w 8 miesiącu ciąży jak bohaterscy komuniści a nie człowiek który zabijał ubeków czy członków partii tak jak było wtedy trzeba. Oczywiście oddzielam to od mniej dobrych stron działalności tego człowieka ale to już jedynie brudy wojny partyzanckiej takie jak wszędzie.
E3s3 - Na litość... piszesz aby pisać czy jesteś aż tak leniwy, że nie sprawdzisz nawet najbardziej podstawowych źródeł, co w można zrobić w 10 min. Gdzie znalazłeś tego niemieckiego szpiega ??? Powtarzasz radzieckie brednie, NKWD oskarżało członków AK o współpracę z Niemcami... wpisujesz się w ten klimat.
Mój błąd. Przepraszam. Niemniej jednak; współpracował z sowietami. Święty nie był.
Szkoda, że nie ma żadnego filmu pokazujący prawdę historyczną, dokładnie taką jak było. O zaczątkach urzędów bezpieczeństwa (NKWDowcy szkolili polskich zbrodniarzy którzy mordowali i ćwiartowali ludzi niewygodnych nowej władzy) , o morderstwach UPA (walczyli o niepodległość ale przeciwko kobietom dzieciom i starcom stosując bestialstwo jako narzędzie terroru) i o walkach LWP z różnymi organizacjami polskiego podziemia. Mimo iż wojna się skończyła to u nas nadal trwały walki i umierali ludzie. "Ogniomistrz Kaleń" to fajny film, ale zakłamany niestety. Przemilczano pewne fakty, inne podkolorowano i w ogóle mamy taki nijaki obraz historii. Ale ładnie pokazana jest banda UPA. Jeden z tych katów mówi po niemiecku więc łatwo się domyśleć ze typek służył w SS galizien. Teraz władze Ukrainy stawiają draniom pomniki i dają im medale. A polskie władze gdy ukraińscy nacjonaliści urządzali rajdy rowerowe "szlakiem Stepana Bandery" nabierały wody w usta. Filmy o tej tematyce nie powstaną już niestety ze względu na polityczną poprawność, więc musimy się zadowolić tym co jest.
Nie ma i nie będzie. Ci wtedy wychwalali LWP, Milicję i UB. Ci teraz wychwalaliby różnych Ogni i Żubrydów. Może nawet UPA. W końcu walczyła z komuną.
Jak w tym dowcipie o zboczeńcu co wszędzie widzi seks tylko tutaj PiS. Normalnie swojska wersja Prawa Godwina w praktyce.
A pi(e)s ci mordę lizał niewyżyty zboku :).
Film pokazujący "jak było" niezmiernie trudno byłoby zrealizować. Z podstawowego powodu-dla każdej z walczących stron "inaczej było". Nawet dziś historycy nie są zgodni co do pewnych problemów a co dopiero filmowcy. Faktem jest, że filmów o czasach walk ze zbrodniczymi bandami UPA (jak widać nie kryję się ze swoim stosunkiem do tych typów) poza PRL nie nakręcono. Chwała więc komunie za to, bo gdyby nie te-nawet podlane ideologicznym sosem-produkcje i książki pisane przez pasjonatów na podstawie wspomnień ocalałych z rzezi ludzi w ogóle ta zbrodnia miałby szansę być zapomniana. Wszak Państwo Polskie nadal choruje na "wizje Giedroycia" zgodnie z którą Polska winna za wszelką cenę dążyć do zbliżenia z Litwą i Ukrainą. Jak to działa w praktyce i jak to Litwa i Ukraina wykorzystuje widzimy na własne oczy. Potępiliśmy już "Akcję Wisła"(bo podobno wysiedlenie mieszkańców stanowiących pomocne zaplecze dla UPA to zbrodnia), wypłacane są odszkodowania więźniom obozu w Jaworznie (mimo, że nie wsadzano tam z rozdzielnika niewinnych a osoby uwikłane we współpracę z ukraińskimi hitlerowcami), toleruje się kalumnie wypisywane przez UPowskich apologetów. Ba-nawet samowolnie postawiony przez kanadyjskich Ukraińców w Bieszczadach pomnik ku chwale UPA na Chryszczatej musieli cywile rozpirzyć, bo Państwo Polskie dłuuugo się zmóżdżało czy może pomnik rozebrać czy nie może. Tymczasem na Ukrainie nie ma nawet krzyży w tych miejscowościach, gdzie wyrżnięto Polaków "do nogi". A super patriotyczny śp Lech Kaczyński tak prowadził swoją zrównoważoną politykę, że pomacał się z Juszczenką w Pawłokomie przepraszając za to, że członkowie polskiej samoobrony wystrzelała ukraińskich kapusi i zbrodniarzy. Po czym Juszczenko, w podzięce, na odejście przyznał przywileje kombatanckie UPA.