co tu jest zakłamane?
że UPA zabijało polaków?
że AK zabijała komunistów?
że wszędzie byli ludzie i ludziska?

W filmie jest pokazane że UPA walczyło w ramię w ramię z NSZ przeciwko komunistom a ci pierwsi nie mają na koncie cywilnych ofiar - to już jest pełna dyskwalifikacja.
Robienie ze szlachetnych ludzi podziemia antykomunistycznego bandytów i prostaków to też zwykła propaganda.

Nigdzie w filmie nie jest pokazane że NSZ walczy ramię w ramię z upo-wcami. W ogóle nie ma mowy o NSZ tylko o WiN. Pomimo zakazu Delegatury Sił Zbrojnych oraz Komendanta Obszaru Centralnego DSZ, Jana Mazurkiewicza (ps. Radosław), WiN prowadziła rozmowy z UPA. Do wiosny 1947 na terenie Lubelszczyzny i Podlasia WiN zawarła z nimi zawieszenie broni, dochodziło nawet do współdziałania. To są niestety fakty.
Nigdzie też w filmie nie pada słowo że upa nie morduje cywilnej ludności. Mało tego jest taki fragment; szeroka perspektywa gdzie widać płonącą wieś po przejściu Upa.
Zachęcam do uważnego oglądania filmu.

Gadali przy wspólnym stole o podziale wsi - na te które mają grabić i mordować żeby nie wchodzić sobie w drogę ?
W filmie jak byk stoi że zarówno UPA i AK, NSZ, WiN chodzi o to samo - o mordowanie biednych komunistów.

Zakładając że taka scena była, choć ja czegoś takiego w filmie nie widziałem( wspomina się tylko o WiN-ie z Żubrydem na czele i UPA), to czy UPA i AK, NSZ, WiN nie mordowało komunistów. Mordowało tak jak komuniści ich....

Film jak na czasy które powstał jest nad wyraz obiektywny, powtarzam jak na czasy w których powstał. A już ostatnia scena śmierci Kalenia ratującego cywilów ukraińskich, z rąk swoich jest nad wyraz wymowna.

O wiele bardziej obiektywny jest Zerwany Most.
A już najbardziej boli że jednak temat UPA w kinie PRL był poruszany w przeciwieństwie do obecnych czasów.

Przeciwnie? Zawsze się mówiło o mordach, rzeziach dokonywanych przez UPA, tylko że w PRL przemilczano akcje odwetowe Polaków, robiono nas tylko ofiarami ...

Dopiero od niedawna mówi się o UPA a w filmach w ogóle nie ma tego tematu.

O UPA mówiło się i mówi non stop, a że w współczesnych filmach nie ma takiego tematu, myślę, że to tylko kwestia czasu.

Gdzie się mówiło ? W szkole, w telewizji ?
Dopiero tak około 5 lat dzięki działalności takim ludziom jak ks.Isakowicz ten temat wszedł do ogólnej dyskusji.

Dyskusja w szkole i telewizji jest gówno warta i poqierzchowna. Służy tylko temu, żeby nakarmić motłoch wybiórczymi faktami i stereotypami.
Sprawa konfliktu polsko-ukraińskiego jest omawiana od dziesięcioleci fachowo i rozprawiano się mozolnie ze szczególnie bolesnymi faktami. Niestety od niedawna znowu byle - tfu - polityk wyciera sobie gębę tysięcznymi ofiarami. Oczywiście UPA powstało w próżni i spadło jak grom na biednych Polaków.
To nie jest rozmowa, tylko szerzenie nienawiści.

Bez względu na to, jak w I Rzeczypospolitej polska szlachta gnębiła Kozaków i w ogóle Rusinów i jak poszczególne władze administracyjne II RP dyskryminowały Ukraińców czy traktowały ich niesprawiedliwie, nic nie usprawiedliwia mordowania dzieci w kołyskach przez UPA, rozpruwania brzuchów ciężarnym kobietom, rżnięcia piłą ani rąbania siekierami polskich chłopów przez ukraińskich nacjonalistów.

Dałeś wzorcowy przykład fatalnego dyskursu. Tu nie chodzi o licytację krzywd i epatowanie obrzydliwościami. Ani słowem nie usprawiedliwiałem UPA, a już wyjeżdżasz z rzezią. Nie chodzi o usprawiedliwienie, tylko o szukanie przyczyn i formułowanie wniosków. Historia to nie gra rywalizacyjna, tu nikt nie dostaje punktów za moralność.

A jakie były przyczyny rzezi wołyńskiej? Chyba nie polityka władz RP wobec Ukraińców. I nie licytuję krzywd. Nacjonalizm jest zbrodniczą ideologią, zwłaszcza taki jak w OUN-UPA. Poza tym o czym tak właściwie pisałeś, skoro film jest m.in. o UPA, a UPA ma bardzo dużo wspólnego z rzezią wołyńską?

świetna wypowiedź, brak w niej typowych polskich skrajności.U nas się albo kogoś z wszystkich sił nienawidzi albo ubóstwia bezgranicznie i tak od pokoleń działamy, nie ma umiaru, nie ma dystansu, nie ma czasu na przemyślenia.

W czasach PRL w kontekście UPA mówiono tylko o Bieszczadach i Lubelszczyźnie, a całkowicie pomijano rzeź wołyńską i rzezie w okolicach Lwowa, Tarnopola i w ogóle ziem anektowanych przez ZSRR i przyłączonych ostatecznie do ZSRR, a odłączonych od Polski w 1944.

Akcje odwetowe jak sama nazwa wskazuje były ODWETEM za to co robili Ukraińcy. Nie można było przecież przejść do porządku dziennego po wymordowaniu ok. 100 tysięcy bezbronnych ludzi (w dodatku w tak wyjątkowo bestialski sposób). Każda akcja rodzi reakcję. W dodatku trudno to w ogóle porównywać tj. nabijanie dzieci na widły, rżnięcie piłą na żywca, ćwiartowanie, skalpowanie, wrzucanie niemowląt do ognisk (etc) do akcji odwetowych prowadzonych na dużo mniejszą skalę oraz w większości dotyczących jedynie przesiedleń ludności ukraińskiej.

Trudno w ogóle znaleźć słowa by opisać to co robili Ukraińcy. Jeśli Ukraińcy byli nagradzani za pomysłowość przy torturach stosowanych przy mordach na polskich cywilach to o czym my tutaj w ogóle mówimy? Niemcy czy Sowieci jeśli zabijali to w większości mordowali przez rozstrzelanie i tyle. Nie pastwili się nad swoimi ofiarami z taką pasją jak Ukraińcy a już na pewno nie na taką skalę jak oni.

" Czy AK, NSZ, WiN nie mordowało komunistów? Mordowało tak jak komuniści ich.... "

Ustalmy fakty... Armia Czerwona, NKWD i reszta sowieckiej hałastry pod koniec wojny wbija się znów w Rzeczpospolitą niczym czerwona zaraza. Mówię tu o tych, którzy we wrześniu 1939 roku razem z Hitlerem napadli nasz kraj a później wiosną 1940 roku wymordowali 20 tysięcy polskich oficerów w Katyniu. Ruscy niby walczyli z Niemcami, ale w międzyczasie myśleli także jak by tu zaprowadzić po wojnie nowy "ład" na NASZEJ ziemi i nie tylko, bo inne państwa też były w orbicie ich zainteresowania. Zaczyna się nagonka na polski żołnierzy, którzy przecież od początku wojny walczyli z Niemcami (z Sowietami również skoro nas najechali). Z takich postaci jak generał Fieldorf "Nil", rotmistrz Witold Pilecki czy później z pilotów walczących w Bitwie o Anglię (np. polski as myśliwski Stanisław Skalski po powrocie do kraju po wojnie został wtrącony do więzienia najpierw z wyrokiem śmierci, później złagodzonym na dożywocie) robią rzekomych "zdrajców" Polski. Robią "zdrajców" z tych, którzy przez kilka lat wojny przelewali krew za wolną Polskę i byli jej wierni.

Dziwisz się więc, że AK, NSZ czy WiN otwierało ogień do "braci i wyzwolicieli ze wschodu" spod znaku czerwonej gwiazdy?

Filmy kręcone u nas po wojnie miały pokazać coś innego. Z polskich żołnierzy robiono "bandytów" a z Ruskich wyzwolicieli i dobrodziejów, którzy nikomu krzywdy w tym kraju nie zrobili. Już nie wspomnę o tym, że temat ataku ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku był tematem tabu. Wmawiano nam, że Katyń to robota nazistów. Tematem tabu były również parady zwycięstwa jakie Armia Czerwona razem z Wehrmachtem organizowała sobie w polskich miastach we wrześniu 1939 roku. Mam tu na myśli na przykład paradę zwycięstwa ZSRR i III Rzeszy w polskim Brześciu 22 września 1939 roku (polecam zobaczyć zdjęcia i filmy, które pokazują jak pięknie czerwonoarmiści maszerowali obok niemieckiego Wehrmachtu).

W powojennej Polsce nie mówiło się także o tym :

= Współpraca Gestapo i NKWD =

Podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow oraz w Moskwie niemiecko-radzieckiego traktatu o granicach i przyjaźni stały się także podstawą pod wzajemną współpracę służb specjalnych obu krajów. Załączniki tego ostatniego przewidywały współpracę gestapo i NKWD w zwalczaniu polskich organizacji niepodległościowych głosząc:

" Obie strony nie będą tolerować na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Będą one tłumić na swych terytoriach wszelkie zaczątki takiej propagandy i informować się wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich środków w tym celu. "

Stało się to podstawą do wzajemnej współpracy policji oraz sił bezpieczeństwa obu okupantów przybierając formę czterech tematycznych Konferencji Gestapo-NKWD, które odbyły się w latach 1939–1941 w Brześciu, Przemyślu, Zakopanem oraz Krakowie.

I o tym :

Porozumienia militarne i polityczne III Rzeszy i ZSRR stały się także podstawą do nawiązania ścisłej współpracy gospodarczej między oboma krajami. Podczas pobytu w Berlinie delegacji radzieckiej, kilka dni po zawarciu Paktu Ribbentrop-Mołotow obie strony podpisały także radziecko-niemiecką umowę handlową - 1939, którą przedłużono w roku 1940. Umowy te określały zasady wymiany handlowej pomiędzy ZSRR i III Rzeszą, która polegała głównie na wymianie radzieckich surowców na niemiecką technologię militarną oraz cywilną. W ramach różnych umów w latach 1940-1941 Niemcy otrzymały od ZSRR:

- 1,5 mln ton ziarna
- 100 tys. ton bawełny
- 2 mln ton produktów naftowych
- 1,5 mln m3 drewna
- 280 tys. ton manganu
- 42 tys. ton chromu
- 350 tys. ton miedzi
- 1 200 tys. ton wyrobów walcowanych
- 2 700 tys. ton złomu metali kolorowych
- 30 tys. ton surowca kauczukowego

Jednym słowem ZSRR napędzał machinę wojenną III Rzeszy przez pierwsze dwa lata wojny. O takich faktach jednak nie dyskutowano. Propaganda komunistyczna miała inne cele... chociażby wmawianie ludności polskiej, że AK, NSZ czy WiN to byli wstrętni "faszyści", z których bratnia i szlachetna Armia Czerwona wyczyściła Polskę.

sorry ale jak się to ma do filmu Ogniomistrz Kaleń......o którym tutaj dyskutujemy

Ja się wcale nie dziwię tylko stwierdzam fakt. W też żadnym miejscu swojej wypowiedzi nie wybielam Rosjan, komunistów. Powtarzam jeszcze raz Film ogniomistrz Kaleń jak na czasy w których powstał, przedstawia obiektywnie obraz ówczesnej rzeczywistości jak na czasy w których powstał.

Tylko że w rzeczywistości Żubryd nie był z WiN, tylko z NSZ. WiN to partyzantka poakowska, a NSZ to partyzantka nacjonalistyczna, wywodząca się z ONR-u i NOW.

Fakt, Narodowe Siły Zbrojne (NSZ) były organizacją zbrojną o charakterze narodowym wywodzącą się z przedwojennego, polskiego obozu narodowego oraz Stronnictwa Narodowego założonego przez Romana Dmowskiego (przed wojną w 1938 roku największa partia w Polsce z 200 tys członków) a Wolność i Niezawisłość (WiN) to partyzantka, w której w większości walczyli byli żołnierze Armii Krajowej. Jednym słowem w tym filmie wszystko jest pomieszane a przekłamań większych i mniejszych jest cała masa. Z drugiej strony czy można byłoby się spodziewać czegoś innego po filmie, który został nakręcony na początku lat 60-tych? Wiadomo jaka cenzura wtedy obowiązywała... Za zwykłą nie do końca poprawną politycznie rozmowę na ulicy można było mieć przekichane więc tym bardziej w filmach, które władza wykorzystywała do propagowania swojej ideologii trudno się spodziewać prawdy. Czy to w Polsce czy w Czechosłowacji czy na Węgrzech czy w innych krajach będących pod władzą Moskwy aparat cenzury i propagandy działał prężnie.

Pozdrawiam

Dokładnie tak, dlatego ten film mógł być znacznie gorszy, czytaj przekłamany, fałszywy czy wreszcie po ludzku podły. Ale nie jest, i jeszcze na dodatek ten bardzo wymowny koniec. Uważam, że trzeba doceniać wielki wysiłek twórców, by film w takiej formie mógł powstać. Mnie on znacznie mniej razi niż wiele masowych produkcji wojennych z tych czasów.
Pozdrawiam

Też prawda, ale ta prawda leży trochę po środku - bo byli leśni walczący z pobudek patriotycznych (np Dekutowski - "Zapora"), ale byli też tacy, którzy dorastali w lesie, innego życia nie znali i niestety byli potem juz tylko bandytami, bo zabicie jakiegoś milicjanta, który o jakiejś wielkiej polityce nie miał zielonego pojęcia to była zwykła zbrodnia a nie akt bohaterstwa, a takich sytuacji było wiele

Czemu używasz stalinowskiej retoryki ?

Ale jakiej stalinowskiej? Logiczno - historycznej. zamiast zabijać prostych milicjantów dlaczego nikt Humera czy Różańskiego nie zabił! To by było coś! A taki Ogień to święty nie był! Niczego nie można traktować ogólnie i czarno biało.

Wiesz jaką ochronę miały takie figury ?
Prosty milicjant ? Chyba tylko na pomniku postawionym przez komuchów taka prawda jest.
Ogień święty nie był ? Żydokomuna tak gada.

Tez tak sadzę. Film był za delikatny, UPA było dużo gorsze

To nie bylo juz AK.. ale mniejsza.

Tutaj komunisci zostali przedstawieni jako ci dobrze a WiN jako Ci zli.

Zakłamany wredny film, że niby Ak-owcy współpracowali z UPA. SB-owcy i cały komunistyczny syf pokazany jako wyzwoliciele

Nie AK-owcy, tylko WiN-owcy. Którzy np. 28 maja 1946 wspólnie z UPA zaatakowali Hrubieszów.

Jakie zakłamanie? Ze delikatnie to pokazali!

Spadaj na swoją UPAinę!

Wspaniały film. Wielkie aktorstwo. Dzisiaj juź takich dobrych filmów nie ma. Film doskonale się ogląda. Obecne polskie kino do kolan nie sięga filmowi Petelskich. Gołas rewelacyjny. Ocena filmu moźe być tylko jedna: 10. Szacunek dla aktorów i twórców!!!

czyli jakby dobrze zagrali, że jesteś alfonsem a twoi rodzice to kapusie to też byś się zachwycał?ten film to zakłamywanie historii, zwykły paszkwil

Co ten człowiek wypisuje.???? Nie interesuje mnie historia. Oceniam grę aktorską,. Historią niech się zajmie IPN, mają na to kase. Podoba mi się bardzo ten wspaniały film. Duźo lepszy od Czasu honoru.

szkoda czasu na ciebie, panie kiszczak

A moźe pan kicw57 będzie za mnie decydował co ma mi się podobać, a co nie? Nie interesuje mnie historia, tylko przyszłość, robienie kasy. Oglądam radzieckie wielkie kino z lat 60 i 70 tych. I Ogniomistrz Kaleń moim zdaniem jest takim samym arcydziełem jak radzieckie: Los Człowieka i Serce Matki.
Panie kicw57 tu nie Korea Północna - dlatego mogę mieć inne zdanie niź Pan i dlatego nie idę jutro na referendum.
Generałowi Kiszczakowi źyczę zdrowia.

polecam wiadro zimnej wody wewnetrznie (wypic) i zewnetrznie (NA ŁEB). raz dziennie, przez tydzien.
nie trawię gnojkow oślepionych pisowską pseudohistorią, głoszących te androny jako prawde objawioną.