... fakt że od mniej więcej 10 minuty filmu mozna sie domysleć że Henriksen jest szatanem, to należałoby jednak pozostawić widzom pewną dozę niewiedzy. Chociaż w sumie i tak film można sobie podarowac, jak zwykle, nuda i zero strachu. Dobry pomysł to nie wszystko.
A konkretniej? Bo według mnie to najlepszy horror, jaki powstał w XXI wieku, zresztą temat założyłem już dość dawno. I za każdym razem jak oglądam dostrzegam coś, czego nie widziałem wcześniej, to co wcześniej było ukryte dla moich oczu, a co ma znaczenie. Niby wiem, co będzie dalej, ale za każdym razem widzę coś nowego, coś na co warto zwrócić uwagę. Muszę w końcu umieścić na Filmwebie recenzję "Ogrodu", napisaną już kilka lat temu.
Swoją wypowiedź Skierowałeś pod adresem użytkownika marckozy, czy pod moim? Bo jeśli nie pod moim, to zapewniam, że moja wypowiedź nie jest prowokacją, a przy najbliższej okazji umieszczę recenzję.
Napisałeś: "Bo według mnie to najlepszy horror, jaki powstał w XXI wieku (...). I za każdym razem jak oglądam dostrzegam coś, czego nie widziałem wcześniej, to co wcześniej było ukryte dla moich oczu, a co ma znaczenie. Niby wiem, co będzie dalej, ale za każdym razem widzę coś nowego, coś na co warto zwrócić uwagę."
Wydałeś mi się bardzo wierzącą i religijną osobą (być może też dlatego, że ja taka nie jestem) ponieważ bardzo wysoko oceniasz taki film, jak dla mnie niespecjalny a tu proszę, można wielowymiarowo go rozumieć, w ogóle dostrzegać jakieś głębsze treści i znaczenia. Tylko tyle ;)
Pisząc to, miałem na myśli, że zwracając uwagę na szczegóły w filmie, których nie widziałem oglądając poprzednio, jeszcze lepiej rozumiem całość dzieła Dona Michaela Paula. Sądziłem, że prawidłowe zrozumienie mojej wypowiedzi jest oczywiste. I uważam "Ogród" za najlepszy horror filmowy XXI wieku. Do zmiany zdania Cię nikogo namawiam, mam nadzieję, że chociaż to zrozumiałeś.
Finito,
Pozdrawiam
Ależ ja zrozumiałam co napisałeś, jedynie co mi się nasunęło to myśl, że jedynie mocno religijny człowiek byłby w stanie dostrzec tam za każdym razem nowe treści i znaczenia ponieważ, jakby nie było, jest to opowieść o Bogu, Szatanie, Apokalipsie. Mam wrażenie, że dla osoby niewierzącej jest to jeden z wielu filmów, w żaden sposób nie zachęcający do ponownego obejrzenie, prosty i bardzo średni, w żadnym wypadku nie podpadający nawet pod horror. Krótko mówiąc: może nie potrafię docenić tego filmu ponieważ klimaty biblijne w żaden sposób mnie nie pociągają.
Szkoda, że moją wypowiedź odebrałeś chyba jako jakiś personalny atak na siebie, w sumie to nawet nie dziwi bo Internauci są teraz głównie chamscy i złośliwi. Zwykłe parę słów może po drugiej stronie kabla "zabrzmieć" nieprzyjaźnie.
W każdym razie miałam ochotę dowiedzieć się czegoś więcej, ale skoro nie masz ochoty podyskutować to trudno. Nie poczułam się też namawiana do zmiany zdania, spoko ;) Chociaż to zrozumiałam :D