Russel Crowe jak zwykle świetny, ciekawa historia z potencjałem, jednak za bardzo nie rozumiem przeplatania losów dorosłej Katie z małą. W ogóle się to nie łączyło, a zamiast panią psycholog i dziwką równie dobrze mogłaby pracować w McDonaldzie i proponować frytki do tego. Rozumiem, że jej zachowania były związane ze stratą rodziców i dramatem w życiu, ale było to słabo nakreślone. O ojcu wspomina tylko raz i to jeszcze nie jest to jakaś wzruszająca scena... Poza tym współczuję też frajerowi, który jej przebaczył ;) Ogólnie film moim zdaniem mógłby być nakręcony chronologicznie - najpierw wydarzenia z życia małej, a później dorosłej Katie tylko z bardziej złożoną psychologicznie postacią i byłoby dużo lepiej. Ale mimo wszystko warto obejrzeć.