Film "Ong-Bak" to nic innego jak dawno niegoszczący już na ekranach film o sztukach walki w najlepszym tego słowa znaczeniu. Ting (Phanom Yeerum) to prawdziwy heros u którego stóp padają najgorsze rzeźimieszki pracujące dla kolesia z dziwnym aparatem do mówienia. Wiara jest dla Ting'a nadrzędną sprawą w życiu. Jest gotów się poświęcić dla głowy Buddy Ong-bak'a - patrona jego wioski. Scenny bijatyk wykonano z naprawdę dużym realizmem. Nie ma tu skoków nie wiadomo jak wysoko, ani też zabójczych ciosów. Jest za to dużo uderzeń z łokcia w czubek głowy. Auuuu!