A myslisz,ze kobieta w ciazy zachowuje sie racjonalnie? :)

Zachowanie głównej bohaterki było absurdalne właśnie w kontekście ciąży ... np. kobieta która dowiaduje się że jej ciąża jest zagrożona, następnego dnia nie biega po lesie i tutaj nawet nie chodzi o rozsądek a instynkt ...

No z tym bym sie spierala. Instynkt instynktem, ale nie mozna mowic o jakims szablonowym zachowaniu Kobiety Ktora Wlasnie Sie Dowiedziala Ze Jej Ciaza Jest Zagrozona. Nie wiem czy wytlumaczylbys instynktem inne zachowanie- usuniiecie ciazy (to chyba jest bardziej wbrew naszym pierwotnym instynktom). A kobieta ta jest mloda i szczesliwa- ja na jej miejscu tez bym pobiegala po lasku :))) Niech zyje absurd (jak to nazwales) a nie jakies glupie schematy myslowe.

Usunięcie ciąży jest rozpatrywane przez wiele kobiet (szczególnie młodych) i to wbrew pozorom ma swoje uzasadnienie w psychologi zachowań instyktownych i pierwotnych ... ale pomijając ten fakt ... chodziło mi o instykt samozachowawczy, a nie "schematy" - jeśli w zagrożeniu jest Twoje życie to raczej starasz się je chronić ... przykłady "dziwnych zachowań" głównej bohaterki można mnożyć ... bo przypuszczam że po kradzieży nie wiążesz się ze złodziejem :/
Ps. Czy Ewa była szczęśliwa - to raczej kwestia dyskusyjna ...

No wiesz, gdybysmy mieli doradzac bohaterce najlepsze rozwiazanie powolujac sie na dobro dziecka to pewnie bymy musieli ja zamknac na 9 miesiecy w szpitalu.... a wtedy watpie, aby mozna bylo ciekawie rozwinac ten watek. Pewnie nie uda mi sie cie przekonac do tego filmu, ale trudno- kazdy ma inny gust, choc w tym przypadku chyba nie o gust chodzi, ale o inna perspektywe oceny. Ja do tego filmu podeszlam bardziej emocjonalnie. Nie obchodzila mnie w tym momencie logika dzialan glownych bohaterow. To czy ona sie zwiazala ze zlodziejem czy kolejarzem- interpretacja i odbior nalezy do kazdego. Zgadzam sie, ze film ten byl troche naiwny, ale czasami warto sie ludzic, ze wszystko dookola moze byc tak kolorowe i dziecinnie proste...

9 miesięcy w szpitalu to raczej wersja ekstremalna ... myślę że w tej materi raczej się nie porozumiemy, bo dzieli nas dość duża różnica wieku i z tej przyczyny ja mam znacznie większe doświadczenie w tym temacie (sugeruje się tym co napisałaś u siebie na blogu - '86 ??) ... ale masz rację że to kwestia gustu, interpretacji, emocji (dla mnie w tym filmie sztucznych) i spojrzenia na świat ...
z mojej strony uważam temat za zamknięty ... dla mnie był to film słaby zarówno pod względem merytorycznym jak i technicznym (!) ... pozdrawiam

To chyba najbardziej zalosny Twoj komentarz- z szacunku dla twojego podeszlego wieku, ale na pewno starczego konformizmu- postawie na tym. Podkreslanie wagi swojej opinii ze wzgledu na wiek na tym forum (i wogole w necie) jest po prostu smieszne. Myslalam , ze polemika z PANEM bedzie na troche wyzszym poziomie, no ale skoro roznica wieku jest decydujaca to przepraszam. Pojde na strone z Gumisiami, moze tam moje doswiadczenie zostanie docenione...

Miał być to mój ostatni komentarz, ze względu na mój stosunek do tego filmu, a nie ze względu na Ciebie ... Niesety doszłaś do mylnego wniosku że mam coś do Twojego wieku ... chodziło o spojrzenie na świat (właśnie przez pryzmat doświadczenia) - i to nie był zarzut (!) tylko wniosek o przyczynę różnicy w odbiorze filmu ...

hmmmm.... niech wiec zyje mlodosc i swiezosc. Pozdrawiam.