Moja rodzina pochodzi z Naliboków i wiem nie z jakichś Naszych Dzienników i innych prasówek, ale z bezpośrednich relacji co robili żydowscy "bohaterowie" w tamtym regionie. I nie nazywajcie mnie pomiotem Rydzyka albo innym moherem, bo nie mam z tym nic wspólnego. Od kilku lat prowadzone jest przez IPN śledztwo w sprawie ludobójstwa polskiej ludności cywilnej w Nalibokach właśnie przez owych żydowskich partyzantów. Nawet w prożydowskiej zwykle Wyborczej pojawiła się ostatnio enigmatyczna wzmianka o tym że partyzanci Bielskiego jednak strzelali do Polaków, tylko jakoby "w innych regionach"... Najgorsze w tym wszystkim jest zupełna ignorancja oglądających ten film, co widać chociażby po wypowiedziach na tym forum typu: "film mi się podobał i nie ma potrzeby grzebać w historii"...
Zgadzam się w zupełności. Niestety wielu "polaków" opluwa własny naród, w imię poprawności politycznej. Walczmy o prawdę!! Poza tym realizacja hollywoodzka w tym temacie jest żenująca. Dla każdego kto orientuje się w realiach historycznych, film jest sztuczny, zrobiony na siłę.
Ja akurat jeżeli chodzi o gazety to nie opieram się na Wybiórczej, tylko na "NCz!". Jak ktoś na górze napisał, gdy powie się na kogoś "żydek", zaraz będziesz na pierwszych stronach gazet : "POLSKA ANTYSEMICKA!!" "Człowiek wyzwał biednego Żyda na ulicy od żydka, bo ma 4 Mercedesy i dom z basenem! Za to wszystko odpowiada kościół katolicki, Radio Maryja i antykomunistyczne media!".
HHHAHAHHAHAHHA!! FilmWeb jest "pro-semicki", hahahhahahahah xD. Zablokowali MÓJ temat, gdzie napisałem, że nienawidzę Żydów... HAHHAHAHAHAHHAHAAH!!
1. Do "el Polaco": nie sądzisz, że kompromitujesz się w oczach innych Polaków i cudzoziemców. W Niemczech za post pt. "Nienawidzę Żydów" poszłabyś do więzienia, a gdybyś była nieletnia to Twoi rodzice zabuliliby. Niestety w Polsce takich kar się nie stosuje. Poza tym w innych krajach pomyślą tak: "Skoro Polacy są tak zdziczali i pełni nienawiści, nie przestrzegają zadań współżycia itd. to po co mamy ich szanować w granicach naszego kraju". Jakiś czas temu jakiś Polak w Angli rzucił się na Anglika "bo myślał, że ten mówi coś złego o Polsce"- skończyło się w sądzie, gdzie wszyscy się dowiedzieli, że Polak angielskiego nie zna i szukał okazji do bójki (i dostał łomot). I taki jest właśnie pożytek z polskich narodowców :)
2. Do "Yogiego": Gdzieś Ty się łaciny uczył?! Czy Ty się w ogóle uczysz? Nie pisze się "po drugie primo" czy "po trzecie primo". Termin "primo" oznacza "pierwsze", "pierwszy" itd. Dlatego napis "po drugie primo" brzmi idiotycznie- nie sądzisz?! "Po drugie/trzecie pierwsze"- tak można przetłumaczyć brednie jakie wypisujesz. W kategorii kompromitacja na forum o Oporze pobiłeś nawet michalkowa i el Polaco (oni są po prostu szowinistami i dlatego nie ma sensu się nad nimi rozwodzić, co napisali itd. Nie od dziś wiadomo, że polscy nacjonaliści i szowiniści umieją się tylko kompromitować, więc nie ma sensu, jak już wspomniałem, o tym i o nich pisać).
3. Do pseudohistoryków (a więc głównie gimnazjalistów, którzy jak słusznie już napisano myślą, że doktorat w ręku mają): gdzie i kiedy miał powstać polski batalion SS?! Stworzono 202 Shutsmannshaft batalion z Polaków z centralnej PL i kilka batalionów policyjnych/tzw. legalnych samoobron na Wołyniu, do tego kompromitacja Nazistów przy tworzeniu karpackiej jednostki Waffen-SS (przyszło tylko kilkunastu górali ;) ), w granatowej policji i Kripo służyło kilkanaście tysięcy Polaków, kilkadziesiąt tysięcy volksdeuthów służyło w SS, Waffen-SS i strukturach policyjnych- to wszystko! I gdzie ten "batalion SS"?! Autor artykułu z GW to się po prostu niewiedzą popisał. Z Polaków nie tworzono SS bo Niemcy tego nie chcieli.
4. Co do zbrodni popełnionych przez AK i NSZ: były takowe. Dotyczą one jednak pojedyńczych oddziałów jak i osób. Najwięcej jatek było oczywiście na terenach mieszanych etnicznie, ale nie można zapominać ilu Polaków zostało zabitych przez własne podziemie z różnych powodów (taki Kuraś zamordował okrutnie ciężarną nauczycielkę a dziś ma pomnik). Nie zamierzam się jednak tego za bardzo czepiać bo każde podziemie ma swoje na sumieniu- zwłaszcza gdy musiało walczyć z takimi totalitaryzmami jak nazizm i komunizm. Wtedy straty wśród ludności cywilnej były nieuniknione, dlatego uważam, że też nie ma sensu się nad tym rozwodzić.
O, 7 osoba, która leje na ikonkę płci i od kobiet mnie myli. Czas zmienić avatar :P.
A dlaczego za post "Nienawidzę Żydów" mam być tępiony? Mam powody tak mówić, to mówię. W takich Niemczech nie ma wolności słowa, jeżeli by mnie wsadzili do więzienia. Jeżeli jakiś z KKK napisałby, że nienawidzi Czarnych, bo "śmierdzą" wcale bym go nie wsadzał do więzienia. Widać ma powody by tak mówić, można z nim podyskutować. Chyba, że by zaczął mordować, okradać, bić itd. Murzynów to wtedy jak najbardziej kara się mu należy. Dlaczego zdanie typu "Nienawidzę kościoła!", "Polacy to złodzieje i pijaki!" są tolerowane, ale "Geje, którzy publicznie pokazują swoją nienormalność są głupi" już nie? Odkąd Obama zapowiedział kary dla tych co najeżdżają słownie na małżeństwa homoseksualne (ale na hetero już nie), mniejszości narodowe itd., doszedłem do wniosku, że USA wcale już takie "wolnościowo słowne" nie jest. Uważam, że skoro istnieje nienawiść do Hitlera i można sobie publicznie na niego pluć to dlaczego do jasnej cholery na Żyda już nie? Współczuję niektórym Żydów, że muszą żyć w takim narodzie. Rozumiem doskonale, dlaczego uważasz, że Żydzi powinni być bronieni. Bo ci to wmamawiają, poprzez media, którymi zarządzają. Jasne, jest paru Żydów, którzy mają podobne co ja zdanie. Taki Bronek Wildstein na przykład ostatnio w swoim programie zaprosił do siebie panów z UPR-u i sam ładnie mówił o ekologach. Gdy mówię o "złych Żydach" nie chcę mi się po prostu rozdrabniać, ale łatwo wywnioskować o jakich Żydów mi chodzi, nie?
czemu za post "Nienawidzę Żydów" byłbyś tępiony - hmmmm.... pomyślmy chwilę... ponieważ jest to przejaw rasizmu, a jest to ideologia oficjalnie zakazana w konstytucji RP. Proste nie, radzę trochę poczytać zamiast oglądać interesujący i głęboki "Świat według Bundy'ch"
Co do homoseksualistów to jestem za tym aby się nie afiszowali i w ten sposób będzie spokój :)
Piszesz "Bronek Wildstein"- mam pytanie: jesteś jego kolegą czy co?! Z szacunku to się pisze "Bronisław", wiem, że dłużej niż zdrobnienie, ale jesteśmy cywilizowanymi ludźmi a nie parchatymi dresiarzami z pryszczami na gębie :)
Prawda El Polacunio
2. Czy Ty naprawdę jesteś takimi idiotom czy tylko udajesz?
Przepraszam, za dość mocne określenie ale jak się czyta takiego pseudointelektualistę który myśli, że jest ponad to ściska mnie w żołądku.
Ty chyba pomyliłeś portale... Wiedz chłopcze, że jest taka bardzo dobra polska komedia: "Poranek kojota". I tam ochroniarz wylicza.
"Po pierwsze primo
Po drugie primo
Po trzecie primo maximo"
Jako, iż jest to dowcip popularny w świecie kina więc dość często go używam, jednak czasami znajdą się użytkownicy ograniczeni którzy mało wspólnego z filmem mają i chcąc zaszpanować swoją wiedzą, po prostu się poniżają...
3. A czy ktoś Ci mówił o polskim batalionie SS?
Przeczytałeś początek wypowiedz użytkownika przede mną i myślisz, że jesteś fajny. Wiem, że nie wiesz kto to jest "Lech" ale wiedz, że akurat Polacy z Niemcami przez pewien okres czasu współpracowali walcząc z bolszewicką partyzantką której pomagała brygada Bielskiego.
Tak więc nie ma mowy o żadnym polskim batalionie SS, tylko o polskich partyzantach którzy współpracowali ze sztafetami ochronnymi Wermachtu.
4. Twoja wypowiedź to kolejny krok do tyłu w tej dyskusji.
Za nim będziesz chciał zrobić z siebie 'lepszego' to pomyśle bo możesz zrobić z siebie 'gorszego'.
Cały Hauser - zawsze doda swe 3 grosze. :)
Śmieszne są te Twoje docinki.
Ty w zasadzie też jesteś śmieszny.
Ale to co piszesz to już jest żenada.
Zasadniczo zgadzam się z treścią postu użytkownika ludzikw... tylko coś mnie niepokoi....
Spójrzmy bliżej, co to za awatarek ma nasz ludzikw?
Plakat ukraińskiej SS-Galizien? Czy mnie się zdaje czy SS zostało w Norymberdze potępione jako formacja zbrodnicza, a szerzenie faszystowskiej propagandy w naszym kręgu cywilizacyjnym jest objęte sankcjami prawnymi?
Przyganiał zatem kocioł garnkowi....
"Nasz ludzikw"? A co ja Twój jestem?!
"Plakat ukraińskiej SS-Galizien? Czy mnie się zdaje czy SS zostało w Norymberdze potępione jako formacja zbrodnicza, a szerzenie faszystowskiej propagandy w naszym kręgu cywilizacyjnym jest objęte sankcjami prawnymi?"- mam Ci może lizaczka kupić za spostrzegawczość?! Kolejny pseudonaukowiec, który myśli, że ma doktorat w kieszeniu ;)
Po pierwsze nie SS-Galizien tylko 14 der Waffen-SS grenadier division (galitsiche 1). Nazwa "SS-Galizien" jest fikcyjna i wymyślili ją sami Polacy zaraz po wojnie na okreslenie wszystkich formacji ukraińskich (i nie tylko, bo głupota kazała im nazywać RONA dowodząną przez Polaka jednostką ukraińską). Poza tym nie całe SS zostało potępione: SS-Reiteit czyli rajtarzy SS i jednostki złożone z narodowości wschodniej Europy, czyli właśnie 14 der Waffen-SS i jednostki litewskie, łotewskie i estońskie. Tym ostatnim niewiele to pomogło bo większość z nich została odcięta na Pomorzu albo walczyła w Berlinie, ale to jest fakt. Poza tym czy widzisz gdzieś tam sfastykę?! Nie. Na tle, za żołnierzem jest godło Królestwa Galicji i Lodomerii panie "historyku". Co do zbrodni wojennych to ciężko stwierdzić. Jedyne dwa udowodniene i mocno oklepane dowodami akty zbrodni wojennej dotyczą Huty Pieniackiej i Podkamienia, ale tam działał 4 pułk policji SS. Pułki "SS Galizien" miały numerację od 31 albo 32. Jeszcze się upewnię. Mityczna nazwa mogła się wziąść też stąd, że przy Hitlerze Niemcy mówili o tej Dywizji "Galicyjska" sugerując, że jest złożona nie z "podludzi", ale z folksdojczów.
"Zasadniczo zgadzam się z treścią postu użytkownika ludzikw... tylko coś mnie niepokoi.... "- gdybym był antysemitą to bym wypisywał to co El Polacco czy Yogi. Nie sądzisz?! Coś też chyba nie po drodze mi z antysemityzmem i faszyzmem!
Podoba mi się twój post. Ukazuje ile wysiłku musi włożyć krypto-szowinista wysiedlony z Małopolski Wschodniej by wytłumaczyć romanse swoich przodków z nazimem i ich współudział w realizacji holocaustu jak i ludobójstwie Polaków na Kresach....
Rzućmyż okiem ludziku, skoro nalegasz na detale...
str29-32 Foreign Legions of the Third Reich p.4 by David Littlejohn
Lew i miano z nadania Himmlera...Jeżeli nie była "galicyjska" to co robi ten lew za plecami twojego żołnierzyka?
Nazwę 14 dywizji przyznano 30 czerwca1943-od zarania jednakowoż określano tę formację mianem SS-Galizien i takowym mianem zwane jest potocznie po dziś dzień....
Dodać tylko wypada, że w pierwszym starciu z Rosjanami dostali takie baty że połowa z ocalałych wolała uciec do upa i mordować Polaków. Reszta zaś nadawała się już tylko do pacyfikowania nieszczęsnych Słowaków.Zabijanie dzieci i kobiet było wszak bezpieczniejsze niż stawianie czoła uzbrojonym czerwonoarmistom...Dopiero
Szandruk usiłował zreformować i wyemancypować tę formację spod wpływów hitlerowskich -ale był to już czas kiedy wszystkie nazi-lubne szczury uciekały z tonącego okrętu.
Ciekawostką jest iż pierwszym projektem flagi owej SS-Galizien vel 14 Waffen-Grenadier Divizjon była czarna swastyka na charakterystycznym żółto-niebieskim tle, zaś przysięgę składano na wierność Hitlerowi. I ty tutaj publicznie twierdzisz, że tym swoim awatarkiem nie szerzysz nazimu..ciekawe...
Zaraz mi powiesz że skrót SS to od "Strzelców Siczowych" a nie od "Die SchutzStaffel der NSDAP"
Co do przestępczej natury tej organizacji -osąd historii to osąd trzeźwo myślących ludzi nie zaś trybunałów, w których jedni zbrodniarze sądzą innych..
Cała prawda o filmie - głosem prawdziwego historyka:
http://wiadomosci.wp.pl/page,2,title,Film-o-Zydach-powstancach-to-piramidalna-bz dura,wid,10773660,wiadomosc.html
Pozdrawiam nieuków...
Nieuków pozdrawiasz.
Mocne te Twoje argumenty.
Wręcz powalające.
Proszę o źródło z którego czerpałeś pisząc, że owy 'dekret' skierowany jest do bolszewickich partyzantów.
Co do artykułu...
Ma facet rację. W szczególności w zdaniu:
"Można założyć, że Polacy w miarę się jeszcze orientują w faktach historycznych, ale zdecydowana większość widzów, którzy obejrzą ten film na całym świecie, za prawdę uzna to, co zobaczy na ekranie."
W tym temacie jednak pokazano, że nie wszyscy Polacy orientują się jednak w faktach historycznych.
Własnie ja się najbardziej boję o świat, a nie o Polaków. Po prawdzie dużo osób ma sprane mózgownice, ale takiemu Amerykańcowi w ciągu 4 minut można wmówić, że samochód jeździ na wódkę, a trochę gorzej na piwo...
Film nie jest kręcony pod polskiego widza, ale dla widowni amerykańskiej i światowej, dla której polskie motywy niekoniecznie muszą być atrakcyjne. Obraz skupia sie natomiast na zagadnieniu oporu żydowskiego wobec Niemców.
Czy reżyser miał prawo tak ustawic film? Miał. Czy jest to nieuczciwe? Nie, bo opiera się na pewnej wizji wydarzeń, opisanej w źródłach, które to wydarzenia nie musza koniecznie byc jedyna i obiektywną wersją. Wystarczy zobaczyć, jak przedstawiono zabójstwo Kennedy'ego w "JFK".
Poza tym "Opór" rządzi sie prawami formuły kina sensacyjnego, stąd konieczne uproszczenia i pominęcia. To nie jest dokument historyczny, to nie jest film o nienawisci Polaków do Żydów, ani o nienawisci Żydów do Polaków. Tyle.
To zróbmy film o Hitlerowcach, którzy walczyli z kosmitami i uratowali świat, wtedy film nie będzie o nienawiści hitlerowców do Polaków, ani Polaków do hitlerowców.
O, w końcu konstruktywna propzycja. Ale, ale... Jak Ty, biedaku, przyżyjesz bez swoich Żydów w kosmosie? Jakos bedziesz musiał sobie poradzic. Moze zżydowisz jakąś obcą cywilizację?
Hauser - Czy Ty nadal masz tupet wypowiadać się w tym temacie?
Wiem wiem, wolność słowa itp itd. , no ale bez przesady.
Ile można te Twoje wydumane historie czytać?
Nie mów mi tu proszę o uproszczeniach filmie bo wspaniale by było gdyby owe były. Ale śmiem twierdzić - wybacz - że pominięcie dużego oddziału Polaków w tych lasach i walka z Niemcami jest zbyt dużym uproszczenie a nie którzy nawet twierdzą, że przekłamaniem [w tym np. ja].
Mówisz, że film ma pokazać walkę Żydów z Niemcami. To sobie wyobraź, że owe oddziały Bielskiego nie były nastawione na walkę tylko na przetrwanie a Niemców to bali się jak ognia i uciekali jak najprędzej mogli gdy zjawił się patrol niemiecki. Kolejnym nie porozumieniem jest to, że film bazuje na formule sensacyjnego. I owszem. Ale w takim wypadku wytłumacz mi dlaczego na początku wielką czcionką napisane jest: "True story".
Ty lepiej nie mów o 'zżydowieniu' obcej cywilizacji bo jeszcze padnie na Ciebie. :)
IPN jest w tej sprawie podzielony...
http://fronda.pl/news/czytaj/czy_film_opor_jest_przeklamany
Kategoryczne sądy już zostały postawione, chociaz sprawa do konca nie jest jasna.
Nie ma to jak zrobic przysluge skur... takim jak Gross czy Michnik - wszedzie na forach widac obłąkańczy antysemityzm, i jest to fakt...a szkoda.
A co, mam lizać dupę Grossowi, który w tej swojej książce zamieścił jakieś nieprawdziwe informacje? Albo Michnikowi, który jest redaktorem Gazety Wybiórczej, która nadaje się tylko do zastąpienia papieru toaletowego. Chociaż... Nie obrażajmy papieru toaletowego...
Twoja wypowiedź to potwierdzenie tego co w temacie zostało już napisane.
Jedno złe prawdziwe słowo na żydów = antysemityzm.
Dwa = Holocaust.
Ludzie! Opanujcie się! Nie bójcie się mówić tego co myślicie bo ktoś Cie posądzi oto, że jesteś antysemitą. Nie ma nic gorszego od zakłamania i fałszywości.
Z tym ze Żebrowski z IPN nie kryje sie ze swoimi nacjonalistycznymi poglądami. A historyk powinien starac sie byc obiektywny, nie bawic sie w jakies komentarze, tylko relacjnować wydarzenia. A ten artykuł nie miał na celu przedstawienie tylko pewnych faktow(ja bym powiedzial konkretnego punktu widzenia - podałem w linku powyżej troszke inną interpretację, także pracownika IPN), ale był to typowy artykul polityczny, co mnie smuci. Do tego dodać ostatnie wydarzenia w Gazie, i nie ma normalnej dyskusji, tylko jest jadka na Żydów...
A teraz wyobrazcie sobie hagiograficzny film o Zofii Kossak-Szczuckiej(robiony przez Zydów), gdzie skupiliby sie standardowo na martyrologii żydowskiej, i pomocy udzielanej przez szlachetną Zofię. Czy tez byscie wrzeszczeli na forach, i domagali sie prawdy historycznej piszac wszem i wobec, że przed wojna pani Kossak-Szczucka była zajadłą antysemitką? Podejrzewam, że nikt by tego nie robił. Wszyscy powiedzieliby o wspanialej organizacji jaka była Zegota! Ale to przeciez byłoby nie do konca zgodne z historią
Tak też należy podchodzić do filmu "Opór"...
To czemu w takim wypadku nie nakręcą filmu o kimś 'czystym jak łza' do którego nie można się przyczepić pod żadnym względem.
Np. o Marku Edelmanie?
Oczywiście, że POWINNI wszystko pokazać! Antysemitka ratująca Żydów! Moim zdaniem wspaniały temat na film, który, obawiam się,... nigdy nie powstanie :-(((
Tak czytam te opine na temat tegoż filmu i ogarnia mnie wrażenie , że to już nie dyskusja o tymże obrazie filmowym , ale bardziej o kwestii żydowskiej.Owa wypocina filmowa jest fakt faktem obrazem przeciętnym.Można spokojnie ją porównać do takich "kaszan" jak Szeregowiec Rayan,Byliśmy Żołnierzami,Patriota i inne tego typu papki skierowane dla publiczności amerykańskiej, która znana jest ze swej dość niskiej inteligencji i wysokiego konsumpcjonizmu.Jak ktoś wyzej napisał , sceny walki są żałosne, to samo tyczy się przedstawionej rzeczywistości.Jeśli chodzi o kwestię prawdy historycznej.Cóż tutaj pojawia się pewien problem.Gdyby ten film (jak słusznie zresztą zauważył wyżej jeden z forumowiczów) był tylko filmem ukazującym fikcję, fikcyjne nazwiska,zdarzenia, to spokojnie można go by było przełknąć bo przecież co komu szkodzi ,że ktoś ukazuje walczących żydów z bezwzględnym i bezlitosnym reżimem nazistowskim.Jednak jeśli zaczynamy manipulowac pewną doza faktow i mieszmay je z fikcją , wtedy robi się nieciekawie.Osobiście dla mnie Lepszym rozwiązaniem byłoby nakręcenie filmu o powstaniu Żydów w Warszawie poprzedzającego Powstanie Warszawskie.Tutaj z pewnoscią nie doszło by do jakichkolwiek przeinaczeń,a prawda historyczna z pewnością nie została by zniekształcona.Zgodzę się z częscią argumentow, że ostatnimi czasy jest tendencja by umniejszać zasługi Polaków, a Wybielać generalnie naród Żydowski.Jednak nie popadajmy w jakąś paranoje i nie wichrzmy jakiś spisków czy też teorii spiskowych.Podziwiam walkę yogiego na tym forum, chociaż szczerze powiedziwaszy brakuje mu dużo warsztatu historycznego by mógł polemizować i wysnuwac argumenty nie do podważenia.Zadziwia mnie również to , że niektórzy obecni tutaj umniejszają zasługi naszego Narodu,oraz Naszego państwa , które za czasów Jagielonów było najbardziej tolerancyjnym krajem na świecie.Sa jednak i czarne karty w naszej historii o czym z pewnością nie powinniśmy zapominać.Jeśli chcemy byc sprawiedliwy w osądach to bijmy się w pierś za nasze przewinienia, ale także brońmy tego aby nikt nie falszował naszej historii.Pan Bielski był zwykłym mordercą , wataszką , który kosztem ludnosci cywilnej starał się przetrwać.Nigdy nie walczył z wojskami niemieckimi.Jego działanośc o zgrozo była podobna do dzialalności Ukrainskiej Armii Powstańczej(może o tym Polacy zrobią film-wątpliwe, gdyż poprawność historyczna jest obecnie bardzo wskazana).Nie mniej jednak film jak film ujdzie w tloku,jednak prawdę historyczną tutaj mocno sfałszowano , co powinno odnieść sie odpowiednim echem wsród środowiska filmowego, a twórcy mogli by dodac przed filmem nie "tru story" tylko " wszystkie wydarzenia ukazane w filmie są fikcyjne, poza nazwiskami i postaciami".Gdyby tak sie stało , każdy co inteligentniejszy z pewnością dotarłby do źródeł kim tak naprawdę był Bielski i problem sam by się rozwiązał.POzdrawiam Wszystkich Forumowiczów.Zakończmy już ten temat filmu "Opór" i skupmy się na samym jego warsztacie filmowym , nie zas historycznym.P.S.Co do Lobbyngu Żydowskiego, jego wplywach na USA i co z nich płynie, odsyłąm raczej do literatury fachowej.Mój Apel:Jeśli chcecie się wypowiadac na pewne pewnych tematy i mieć obraz pewnych rzeczy, to czytajcie literaturę fachową, duuużo literatury fachowej.Gwartauję, że wtedy nie bedziecie już białe jest biale a czarne jest czarne , tylko zobaczycie milion odcieni szarości.To tyle.
@ piterb94
Jeśli uważasz, że dywagowanie nad różnymi aspektami filmu "Opór" na jego forum jest nudne i przypomina Ci W11 to polecam żebyś zamienił Wydział Śledczy na Detektywów a jak to nie pomoże to w ostateczności na Sędzię Annę Marię Wesołowską. ;) Może to Ci coś pomorze... ;)
Co do pana powyżej...
Dzięki za słowo uznania i uwagę pod moim adresem. Postaram się być bardziej dokładny i skrupulatny w moich przemyśleniach, dzięki temu moje argumenty będą pewniejsze i trudniejsze do podważenia. Jeszcze raz dzięki. :)
Ogólnikowo rzecz biorąc zgadzam się z Twoją wypowiedzią, nie licząc kilku detali...
"[...]Można spokojnie ją porównać do takich "kaszan" jak Szeregowiec Rayan,Byliśmy Żołnierzami[...]"
Jeżeli pod względem autentyczności i prawdziwości faktów filmy te zasługują na określenie: "kaszana" to odnośnie produkcji i ich wykonania nie ulega wątpliwości, iż stoją na dużo dużo wyższym poziomie niż "Opór".
Nie tylko za czasów Jagielonów... Przed II WŚ również mniejszości narodowe na terytorium naszego państwa były obecne w stosunkowo dużych ilościach [biorąc pod uwagę inne kraje europejskie].
To takie małe dopowiedzenia z mojej strony. :)
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁEJ NOCY! ;)
Sam się zdeklasowałeś tą wypowiedzią.
Jeżeli jedynym argumentem przemawiającym za Tobą jest Twój wiek to naprawdę mi Ciebie szkoda. :/
Trafiłeś bez pudła.
Faktycznie, to jedyny mój "argument". Przecież wystarczy zerknąć na moje posty, żeby stwierdzić, ze z każdego z nich wylewają się wprost przykre i nieprzyjemne bardzo przytyki do młodego wieku innych userów... ;))
'Studenci do nauki, robotnicy do łopat, a gimnazjaliści do gimnastyki (mózgu).'
Co tu dużo gadać?!
Ja do gimnazjum a Ty do łopaty a nie na portalu. :)
bardzo proszę, oto źródła:
Archiwum Narodowe Republiki Białoruś w Mińsku, f. 750, op. 1, d. 134, k. 151.
f - fond (zespół), op. - opis (inwentarz), d - dieło (sprawa)
Z. Boradyn, Niemen rzeka niezgody. Polsko-sowiecka wojna partyzancka na Nowogródczyźnie 1943-1944 , Warszawa 1999, s. 184.
Z. Boradyn, A. Chmielarz, H. Piskunowicz, Armia Krajowa na Nowogródczyźnie i Wileńszczyźnie (1941-1945) , Warszawa 1997, s. 130.
No cóż mój drogi. Siedzisz dzisiaj bezpieczny i spokojny o swoją przyszłość w ciepłym pokoju przed swoim komputerem i śmiesz uważać się za kompetentną osobę do wyciągania sądów. Nigdy nie będziesz miał do tego prawa, bo wojnę znasz co najwyżej z filmów i książek.
Dotychczas kino dostatecznie mocno wypaczyło historię. Zwykle mieliśmy złych do szpiku kości Niemców i będących ich zaprzeczeniem bohaterów pozytywnych, dobrych i nieskalanych (choćby byli nimi... czerwonoarmiści!). Tyle tylko, że w praktyce to tak nie wygląda. Ci dobrzy i nieskalani giną na samym początku nie mogąc odpowiednio szybko odnaleźć się w brutalnej rzeczywistości. Opór stawi człowiek, który w czasie pokoju zostałby uznany za najgorszego sukinsyna bez sumienia.
Oczywiście potem wojna się kończy i zapominamy o prawdziwych ludziach, mamy przed oczyma marmurowe pomniki nieskalanych. Tyle tylko, że to nigdy nie będzie takie proste.
Weźmy za przykład naszą AK. Nie, nie mam zamiaru ich krytykować, darzę wielkim szacunkiem bohaterów polskiego podziemia niepodległościowego.Tylko widzisz - w mojej okolicy starzy ludzie też opowiadają pewne historie - o tym jak zabierano żywność, płaszcze itp. Czy było to konieczne do prowadzenia walki z Niemcami? Oczywiście, że tak. Jednak jak myślisz, czy dla zdesperowanego, głodującego człowieka inni zdesperowani i głodujący ludzie (tyle, że z bronią) odbierający mu środki do życia mogli być bohaterami? Nie sądzę...
Dzisiaj niestety mamy dwie skrajności - z jednej strony wstrętna i załgana propaganda PRL (jeszcze nieraz słyszy się te same wyzwiska jak "bandy" czy "bandyci") z drugiej romantyczna martyrologia. Tyle tylko, że prawda zawsze leży gdzieś pośrodku - to byli normalni ludzie, którym przyszło żyć w bardzo trudnych czasach i dokonywać bardzo trudnych wyborów.
My też mamy zresztą niechlubne epizody, np. odwetowe akcje pacyfikowania wiosek na Ukrainie.
Film i tak pokazał bardzo dużo. Widać co wojna robi z ludźmi. Bohaterowie wcale święci nie byli, widzieliśmy jak zabijali z zimną krwią nieuzbrojonych ludzi jedynie opierając się na własnych podejrzeniach. Pamiętaj, że tego o czym mówisz jeszcze nie da się pokazać. W filmie takim jak ten zawsze musi być ta "pozytywniejsza" strona. Przynajmniej tyle dobrego, że dzisiaj nie ma już takiej idealizacji.
Niestety mało kto jest w stanie zrozumieć to, że to nie tylko dwa totalitaryzmy są winne okrucieństwu ww2. Wojna doprowadziła do rozluźnienia zasad człowieczeństwa, zaniku reguł, obudzenia w ludziach dzikości. Łatwo rzucać sądami z takiej perspektywy, na jakiej my stoimy.
Szczerze powiedziawszy to w Twojej wypowiedzi również zawarty jest pewien istotny szczegół.
A mianowicie: "Nigdy nie będziesz miał do tego prawa, bo wojnę znasz co najwyżej z filmów i książek."
Stawiam na podstawie tego stwierdzenia pytanie: Jak Ty byś się zachował w tamtych ciężkich czasach? Sam sobie zadawałem wielokrotnie to pytanie. Oczywiście na początku górę brała ułańska fantazja... w końcu jestem Polakiem. :) Ale po pewnym czasie przychodził moment opamiętania i trzeźwego myślenia: A co z ryzykiem? Czy nie wielu już tak myślało i teraz spoczywa w masowych grobach a imion nie których z Nich nigdy nie poznamy...
Co do mojej wiedzy na temat wojny...
Wyobraź sobie, że moi dziadkowie przeżyli wojnę i naloty niemieckich oddziałów Luftwaffe, przy bombardowaniu torów kolejowych.
Odnośnie wcześniejszej części Twojej wypowiedzi:
"[...]śmiesz uważać się za kompetentną osobę do wyciągania sądów."
Każdy ma takie samo prawo do wypowiadania się na temat historii. Nigdy nie twierdziłem, że jest osobą kompetentną do wydawania sądów, jednakże uważam, iż historia jest dla każdego, bez podziału na bardziej kompetentnych i mniej.
"Film i tak pokazał bardzo dużo." - Pokazał bardzo dużo nie prawdy. Lepiej żeby pokazał mało ale prawdziwie niż dużo i powierzchownie kłamiąc.
"W filmie takim jak ten zawsze musi być ta "pozytywniejsza" strona."
To czemu szuka się strony pozytywnej wśród zbrodniarzy wojennych nie zwracając uwagi na nic oprócz pochodzenia?
Od osądzania to jest Bóg. My jesteśmy od oceniania i dywagowania.
Przynajmniej taki jest mój pogląd na temat historii. :)
Pozdrawiam!
"A cóż to jest prawda?"
Próbuję Ci właśnie uświadomić, że w czasie wojny nie można tego jednoznacznie stwierdzić. Widzisz, weźmy taki hipotetyczny przykład. Masz oddział polskich partyzantów działający na pograniczu polsko-ukraińskim. Banda ukraińskich nacjonalistów robi najazd na polską wioskę, grabią, mordują i gwałcą. Napadniętym przychodzą z pomocą partyzanci. W ICH OCZACH są bohaterami bez skazy, aniołami sprawiedliwości (i zemsty zarazem), wybawcami. Tak będą o nich opowiadać swoim potomkom i tak przetrwa o nich pamięć po stronie polskiej.
Niedługo potem jednak nasi partyzanci organizują akcję odwetową, sami napadają na ukraińską wioskę, celem zasiania strachu wyrzynają w pień grupę bezbronnych chłopów, kradną im jedzenie i dobytek. Teraz wyobraź sobie, że jesteś dzieckiem, które ogląda tą przerażającą scenę z kryjówki. Słyszysz strzały, widzisz ludzi padających od kul. Jak to zapamiętasz? Ludzie będący bohaterami dla Polaków w twoim umyśle zapiszą się jako monstra z piekła rodem. Tak działa wojna!
Co więcej - ludzie bardzo lubię uogólniać i rozpatrywać winy stronami, nie jednostkowo. Niemiec zawsze jest zły, Rosjanin to zawsze komunista, Amerykanin to zawsze heros. Pamiętaj, że ogromna rzesza ludzi szła na front prosto z poboru. W czasie pokoju my też możemy mówić, że nie wykonywalibyśmy rozkazów. Sam nie wiem jednak jak postąpiłbym mając w perspektywie np. śmierć poprzedzoną torturami. W takich sytuacjach włącza się człowiekowi coś takiego jak instynkt samozachowawczy...
Może inaczej: w filmie były dwie walczące strony. Niemcy i owi partyzanci. Obydwie dopuszczały się zbrodni, jednak zrównywanie ich też byłoby pomyłką. Oczywiście, byłoby dużo, dużo lepiej gdyby pokazano to tak, jak wyglądało w rzeczywistości (nie zaprzeczam, iż jest rzeczą nawet bardziej niż prawdopodobną, iż było jak piszesz). To byłby bardzo ciekawy motyw - pokazanie jak w starciu z nazizmem ludzie tracą resztki przyzwoitości i posuwają się do najgorszych okrucieństw, aby przetrwać, stając się podobnymi do swoich prześladowców. Tyle tylko, że konwencja kina amerykańskiego jeszcze do tego nie dojrzała. Zawsze musi być jakiś demoniczny wróg (Niemcy) przed którym "ten dobry" może się bronić. Przynajmniej tyle dobrego, iż "ten dobry" w tym filmie nie jest nieskazitelny - uchylono rąbka tajemnicy. Pokazano przecież rozstrzeliwanie ludzi bez sądu, na podstawie plotki. Pokazano grabieże, strzelanie do starca. Moim zdaniem jednak uchylono rąbka tajemnicy na temat tego, o czym mówisz.
Tak, wiem - zrobiono to skrajnie nieudolnie.
Widzisz, jak dla mnie najlepszym wyjściem byłoby zrobienie dwóch lub nawet trzech filmów!
1) To co widzieliśmy w tym filmie
2) Coś z perspektywy mieszkańców okolicznych wiosek, polskiej ludności itp. Ogólnie tych wszystkich, którzy byli napadani przez partyzantów.
3) Chociażby perspektywa tego młodego, przerażonego niemieckiego żołnierza, który został zlinczowany. Coś takiego chciałbym zobaczyć. Pokazać np. jak nie mając nic wspólnego z NSDAP został rzucony przez wojenną machinę w sam środek piekła, a jedyne o czym marzy to powrót do żony...
Tylko to nie jest realne, bo przeciętny amerykański widz czułby się za bardzo skołowany w tak brutalnym zderzeni z rzeczywistością:
"Jak to? Chwilę? O co tu chodzi? To kto był dobry, a kto zły? Przecież od dziecka mi mówili, że dobro zawsze ostatecznie wygrywa! Tak było we wszystkich filmach do tej pory... Czuję się taki zagubiony..."
Tak to właśnie jest, że w obliczu wojny wszyscy czują się bez karni.
Zdaję sobie sprawę, że historia naszego narodu zbudowana jest nie tylko z pięknych oraz wzniosłych chwila ale i również z tych złych z których nie mamy powodu do dumy. Takimi właśnie są akcje odwetowe którymi nasza partyzantka reagowała na działania UPA. Stanowczo tego nie popieram i zdaję sobie sprawę, że takich sytuacji było dużo dużo więcej.
Tak to już jest w Hollywood. Żeby amerykańskiemu widzowi nie przegrzała się czaszka trzeba trochę upuścić z filmu duszy. Dobry - zły - dwie strony medalu w których zawsze wygrywa ten dobry. Niestety taki podział zaczął przelewać się również na nasz ojczysty grunt. Wiem to z doświadczenia. Prawie wszyscy moi znajomi zachwycają się Transfomersami, Batmanem i sagą o Harrym Potterze a na moje stwierdzenie, że jest to chłam którym karmi się bez mózgów stanach jest zawsze jedna odpowiedź: Nie szpanuj, że znasz się na kinie. Kto idzie na Zmierzch?
Trochę mnie to bawi ale i smuci. Globalizacja w naszych czasach jest na porządku dziennym lecz dlaczego właśnie my mamy jej ulegać?
Według mojej opinii, jeżeli zamiast kolejnego "Oporu" zostałby nakręcona dalsza część "Aż poleje się krew" to wszyscy byśmy na tym zyskali.
Co do Twojego pomysłu rozbicia filmu na te trzy różne jednak przebywające w tym samym środowisku stron, uważam go za bardzo ciekawy.
Pomysł ten zastosowany w filmach: "Obywatel Kane" i "8 części prawdy" wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. :)
Szczerze powiedziawszy to czego wymagać od przeciętnego obywatela USA, jeżeli większość z nich w moim wieku nie ma pojęcia gdzie leży Polska a Australia to obca galaktyka którą nie dawno odkryli bohaterzy z NASA. :)
Rozumiem Twój tok myślenia i to bardzo mi się w Twojej wypowiedzi podoba. Patrząc np. na wypowiedzi Hausera w których nijak nie można dopatrzyć się sensu życzyłbym sobie więcej postów w takim wykonaniu. :)
zgadzam się z tobą w zupełności. Po co rozgrzbywać historię? Nie powinno się jej rozgrzebywać jeżeli byłaby ona raz na zawsze wyjaśniona i zamknięta. Najpierw będą drobne pomyłki, potem zapomniane fakty a na końcu okażę się ż eto Polacy mordowali Żydów, a Niemcy tylko sonie na to spokojnie patrzyli. Drobne pomyłki w angielskich, francuskich i niemiecjich podręcznikach polskie obozy zagłady po kilkunastu laTach mogą już nie być pomyłkami ale faktami któr system edukacji będzie wymagał od mas. Przedze wszystkim ten film nie powinien być promowany jako historyczny, ludzie idą na ten film i wychodzą z pzrekonaniem że są mądrzejsi.
Przecież większość filmów "historycznych" ma tylko trochę wspólnego z historią.
Kto jest choć trochę rozsądny,l ten zdaje sobie z tego sprawę.
To czemu nie zrobili filmu osadzonego w tamtych realiach, ale ze zmienionymi bohaterami. Przecież mogli wstawić nieprawdziwe postacie. Nie gryzłoby to w oczy. Jak by zrobić film, w którym żydzi mordowali żydów w Auschwitz, to też byłoby to do przyjęcia, bo przecież to tylko film, prawda?
No właśnie największą krzywdą jest to, że przed filmem jest napis, mówiący o tym,że ten film to prawda, że odpowiada o tym co było.
"Jak by zrobić film, w którym żydzi mordowali żydów w Auschwitz, to też byłoby to do przyjęcia, bo przecież to tylko film, prawda?"
Ale tak właśnie było - więźniowie byli zmuszani do współuczestnictwa w zbrodni, pomagając przy gazowaniu i pełniąc funkcję kapo.
Autorowi wypowiedzi chodziło raczej o to że takiego filmu już równie przyjemnie by się nie oglądało. Chociaż nie jestem pewien czy o to mu chodziło, mogę się mylić. Jestem jednak pewien że taki film nie byłby entuzjastycznie przyjęty przez środowiska żydowskie (i nie tylko).
@vouk
Mądrze piszesz ale ostrzegam Cię: lepiej nie wdawaj się w dyskusję z Hauserem. ;)
Użytkownik 'specyficzny' który najpierw sprowadza Cię do swojego poziomu a później zabija doświadczeniem. :)
Uważaj.
Co do samego filmu...
Nie byłaby to produkcja wymierzona w Polaków (choć gdyby zabrali się za to chłopcy z Hollywood to wcale bym się nie zdziwił gdyby nad bramą w Auschwitz pisało: Polski obóz zagłady). Ludzie mogli by ją jednak odbierać jako anty żydowską, więc szanse na jej powstanie równają się zeru. Już widzę nagłówki w gazetach: 'Holocaust powraca'.
Z pewnością jednak nikomu by się takiego filmu przyjemnie nie oglądało.
Nie mówiąc już o tych których on bezpośrednio dotyczy.
Nie może być zgody na przeinaczanie faktów. Potem dochodzi do tego, że w zagranicznej prasie (ostatnio bodajże w Hiszpanii) piszą o polskich obozach koncentracyjnych lub nazistowskiej Polsce :/
Ło matko... Czytam sobie dziś To&Owo TV i tam premiery kinowe i "Opór"... Nawet nie chcę mi się mówić jak to opisali... Jak pochlebnie... Mogliby chociaż napisac, że Bielski jest PODEJRZEWANY o mord na nalibokach, ale tam nic. Ręce opadają...
A widziałeś kiedykolwiek w TO&OWO jakąś negatywną opinię?
Btw pamiętam jak kiedyś recenzowali gry komputerowe. Można się było uśmiać.