Niemcy oczywiście też. Dzięki temu, że Jugosławia była wykluczona z demoludów za indywidualną politykę Tity (np. w 1967 proponował pomoc Dubćekowi w ewentualnym konflikcie z ZSRR) z tego filmu możemy dowiedzieć się, że w okupacji tego kraju brali rónwież Bułgarzy, co dla mnie akurat było nowiną (dotąd sądziłem, że Niemcom i Włochom pomagali jedynie Węgrzy). Co do samego filmu - mamy tu efektowne strzelaniny i wybuchy, zdrady i bohaterskie postawy. Niby wszystko to co można zobaczyć w amerykańskich filmach wojennych z tamtego okresu. Ale nigdzie nie zobaczy się obrazu wykolejania prawdziwego pociągu. "Operację Barbarossa" warto obejrzeć ze względu na tą scenę. To nie żadne triki i filmowanie modeli lokolomotywy czy też jak teraz - cyfrowa obróbka. Oprócz tego w roli młodego chłopca Bane występuje Slavko Štimac - późniejszy aktor Kusturicy (który rok przed powstaniem omawianego dzieła zagrał rosyjskiego chłopca w "Żelaznym krzyżu" Sama Peckipaha). 6,5/10.