Kurtyna w dół i koniec.
Oczywiście inni też mu pomogli i inni potem go zniszczyli.
Tylko jedno pytanie dlaczego to trwa 3 godziny?
Naprawdę nie wierzę, że ktoś szczerze ocenia ten film na jakiś wybitny i fascynuje go trzygodzinny seans polityczny. Na tle teorii fizycznych, których i tak nie rozumie. Zero dramaturgii.
Skoro już jednak to wymęczyłem, to mam parę uwag. Na przykład w pewnym momencie kolega Oppenheimera wyraża wątpliwości moralne....
Do obejrzenia tego filmu potrzeba albo przynajmniej podstawowej wiedzy z dziedziny fizyki oraz historii II wojny światowej, albo umysłu dla którego szczytem kinematografii nie jest Avengers albo Szklana Pułapka...
Bo jak czytam, że połowa komentarzy do filmu jest w stylu "Nudny film, przegadany, za mało akcji, za mało...
Film obejrzany w IMAXI-e. Całkiem niepotrzebnie, bo okazało się, że trailer opowiada historię w efektowniejszy sposób. Nolan na peryferiach...
https://e-filmotok.blogspot.com/
https://www.facebook.com/filmotok
Jak ja czytam te najnowsze komentarze na 5, na 3, na 6. Kurde ocena zawsze jest subiektywna, ale ludzie, którzy biograficzny film mają za nudny to idioci, skoro nie czytają, co oglądają. I jeszcze się przyznają, że oglądają, bo głośno o filmie, a gówno o nim wiedzą. LITOŚCI.
Rozumiem że to film biograficzny poruszający wiele wątków fizyki kwantowej [które mnie osobiście interesują - oglądam sporo dokumentów na ten temat] ale film jako całość zwyczajnie się dłuży - szczególnie pierwsza godzina, potem jest lepiej.
Oczywiście pod względem charakteryzacji oraz gry aktorskiej całej plejady...
Trudny, genialna obsada. Ojciec bomby nieco przedłużył swą historię. Ciekawy życiorys, przez pewien czas monotonny i na jedno kopyto.
Nie do końca podpasowało mi prowadzenie historii. Taki zlepek scen. Liczyłem też na większe ukazanie samej eksplozji. Film nie robi efektu wstrząsu. Może Nolan nie chciał do końca pokazać, że bomba atomowa to zło konieczne, ale lepiej jej już nigdy nie używajmy.
Moje pierwsze wrażenie, gdy seans dobiegł końca, było takie, że zbyt dużo wątków zostało upchanych w zbyt krókim czasie, przez co wiele spraw zostało dotkniętych jedynie pobieżnie.
Widziałem w innych komentarzach opinie, że film był za długi - w moim odczuciu był za krótki, i to przynajmniej o połowę. Żeby...
Według mnie film byłby jednym z moich ulubionych, gdyby nie dodanie bezsensownych scen nagiej kobiety. Uważam, że było to zdecydowanie niepotrzebne i film tylko na tym stracił. Czy naprawdę wszyscy muszą do swoich filmów dawać takie sceny?
Spodziewałem się czegoś innego - czegoś bardziej w stylu "Pierwszego Człowieka", czyli zrobionego z rozmachem filmu historycznego, który jednocześnie stanowi intymną biografię głównego bohatera.
Tutaj jest klasyczny nolanowski teledysk, czyli zbiór scen, w których bardzo dużo się dzieje, bohaterowie dużo i szybko...
Nie rozumiem zachwytów i tak wysokiej oceny. Wynudziłem się dość w kinie. Jest to film którego tematem przewodnim jest przesłuchanie przed komisją, a te tworzenie bomby to tak jakby...poboczny temat tutaj. Takie miałem odczucia, za mało bomby w filmie o bombach.
"Oppenheimer (2023)" - ocena nie ostateczna, z wartością: 10/10. Drugi, trzeci seans ustanowi mnie końcowo dopiero w ocenie tej produkcji.
Tak, powtarzanie słynnego cytatu, a tak naprawdę fragmentu jednej z świętych ksiąg Hinduizmu, do upadłego: ,,Stałem się Śmiercią, niszczycielem światów", na pewno jest jakąś...