Dokładnie.

Nie można usunąć swoich śladów z miejsca zbrodni, a zostawić ślady innej zamieszanej osoby. To nie jest możliwe.

Nie trzeba było tam być. Widzisz, nauka, dowody, ekspertyzy i zeznania mówią wszystko - Knox i Sollecito są niewinni i nie mogli brać udziału w morderstwie Meredith Kercher. Twoje - mogli brać w tym udział - jest niewiarygodne i niepodparte ŻADNYM dowodem. To są tzw domysły, nic więcej. Na podstawie takich domysłów, Knox i Sollectio zostali właśnie skazani na 28 i 25 więzienia. FARSA.

Dokładnie. A skąd wiemy że osoba ukrywająca się pod nickiem koshka nie zabiła Meredith? Dla mnie jest zbyt zaangażowana w sprawę. Pewnie to ona zabiła. Zamknąć ją!

Mało tego, biorąc pod uwagę dowody przeciwko Knox i Sollecito to koshka, ja i Ty równie dobrze moglibyśmy być zamieszani w to morderstwo! Masz alibi na noc z 1 na 2 listopada 2007? :P

Nie mam. Przyznaję się że zabiłem. A wiesz co jest w tym najlepsze? Niech koshka teraz weźmie ten wpis i prześle do włoskiej prokuratury. Naprawdę, czekam na to.

Jak można irytować kogoś pokazując mu źródła sądowe, które jasno przemawiają na korzyść niewinnej Amandy Knox?

Proponuję nie czytać bzdur w mediach, a raporty sędziów lub specjalistów od DNA. To tam ukryta jest cała prawda, która wcale nie jest tajemnicza ani zawiła. Knox i Sollecito są niewinni, a media nie mają pojęcia, o czym piszą, w większości.

A jaki to ma związek z jej winą? Żaden.

Czekam z zaciekawieniem na finał tej sprawy. Kiedy będzie wiadomo czy stany ją wydadzą? Czy ostatni wyrok który zapadł jest już ostateczny? Oboje powinni iść do więzienia czy jeszcze jest szansa,że coś się zmieni?

Teraz czekamy na Sąd Najwyższy/Kasacyjny. Jego posiedzenie będzie w okolicach października/listopada. Jeśli uzna odwołanie Amandy i Raffaele, to będzie ponowny proces apelacyjny, jeśli nie uzna, to wtedy będzie to już koniec i będą prawomocnie skazani. Zapewne zostanie wydany nakaz aresztowania i uwięzienia Sollecito oraz wniosek o ekstradycję Knox. Sprawa ekstradycji nie jest pewna. Spekuluje się, że Włochy o nią nie wystąpią, ale ja uważam, że jednak wystąpią. Ekstradycja może potrwać od roku do 2-3 lat, ale znowu moim zdaniem, do niej nie dojdzie. Myślę, że Knox jest bezpieczna w, Sollecito niestety nie.

Mam kilka pytań do osoby znającej dobrze sprawę:
1. o co chodziło, z wmawianiem Amandzie, ze ma wirusa HIV (co było kłamstwem), powtarzaniem testów w areszcie, rzeczywiście miało to miejsce?
2. na jakiejś angielskiej stronie, wyczytałam, że dna Guede znaleziono na tamponie Meredith? wcześniej nigdzie o tym nie czytałam....
3. wycieki z listów Amandy i pamiętnika, gdy była za kratkami - ktoś je ukradł czy zostały wypuszczone przez autorkę?
4. czy to prawda, że lokatorzy, którzy mieszkali pod dziewczynami znali Guede i gościli go 2 razy u siebie w mieszkaniu?
5. Giacomo Silenzi ówczesny chłopak Meredith również znał Guede?
6. Adres tych 2 mieszkań, był taki sam, czy miały oddzielne wejścia na piętra, a może były jakoś połączone? (chodzi mi o mieszkania chłopaków i dziewczyn)
7. Aktywność na komputerze Sollecito w noc zabójstwa, podobno są jakieś sprzeczności, o co chodzi i czy prawdą jest, ze policja zniszczyła "niechcący" dyski Amandy i Sollecito?
8. trop drugiego mężczyzny, ktoś widział samochód przed bramą do domu o co chodzi?
Trochę to chaotyczne, ale może ktoś zorientowany odpowie?

9. sprawa noża (czy Sollecito kiedykolwiek odwołał zeznanie, że skaleczył Meredith podczas gotowania, chodzi o to DNA Meredith, na nożu, który był dowodem przeciw nim w sprawie, wiem, ze zostało to obalone, ale gdzie wg niego i kiedy niby skaleczył Meredith, czy to tez było tylko jedno z zafałszowań w śledztwie, kłamstwo?

odnośnie noża, na jakim etapie śledztwa były te zeznania z nożem i skaleczeniem Meredith? Na nożu było dna Meredith i Amandy, Sollecito Dna chyba nie było (chociaż pochodził z jego kuchni - chyba, ze coś mi się już myli), wiadomo, że ten dowód był obalony później, Amanda nie potwierdziła skaleczenia Meredith, dna później też było obalone, dlaczego tak zeznał?

zwłaszcza, że dna nie było z krwi Meredith na tym nożu, później dowiedziono, że wcale jej dna tam nie było....

ogólnie śledztwo zostało spartaczone już na wstępie i na całej linii, nawet to oskarżenie szefa Amandy (wymuszone czy też nie - wg policji nie) to nie mogli przez te 2 tygodnie sprawdzić alibi tego człowieka, skoro w tych godzinach był w pracy widziany przez wielu ludzi.... dla mnie ten proces to przerażająca farsa. Jak można było oskarżyć ludzi zanim zostały przeanalizowane jakiekolwiek fizyczne dowody na miejscu zbrodni. Po pierwsze gdy odkryto odcisk palca od razu wykluczono jedną osobę (szefa Amandy), na jego miejsce wskoczył ten wskazany przez dowody Guede), a co z resztą oskarżonych? nie znali się wcześniej, Amanda słabo mówiła po włosku a Guede słabo po angielsku, zaplanowali zamordować Meredith w szale seksualnej orgii, Amanda tego wieczora miała być w pracy, więc nie wiem jak z tym planowaniem. Czy oni nadal podtrzymują tą seksualną orgię jako motyw?

Myślę, że analizując całą sprawę, należy zwrócić uwagę na prokuratora prowadzącego sprawę - Guiliana Mignini. Człowiek bardzo pobożny, mający jakieś dziwne odchyły na punkcie satanizmu. Zobaczył pod domem koleżankę ofiary całującą się z chłopakiem, i mam wrażenie, że już w tym momencie wyrok w jej sprawie został wydany. Na ścianie w pokoju ofiary były ślady krwi, które ta biedna dziewczyna zostawiła zapewne, gdy się broniła, natomiast pan prokurator uznał, iż jest to znak szatana, i że nie miejscu zbrodni na pewno doszło do jakiejś orgii. No taki polski Macierewicz, poza tym mam wrażenie, że to człowiek pokroju " 1. Guiliano Mignini ma zawsze rację. 2. Gdy Guiliano Mignini nie ma racji patrz punkt 1." Polecam poczytać o sprawie "potwora z Florencji", którą również prowadził ten prokurator. Mignini został zresztą skazany prawomocnym wyrokiem za przekroczenie uprawnień swojego urzędu.

W moim odczuciu człowiek bezwzględny, idący po trupach do celu, bez znaczenia, że może zniszczyć niewinnego człowieka. Być może znalazłabym wytłumaczenie jego zachowania, gdyby chodziło o ofiarę, że chce za wszelką cenę złapać sprawcę tego morderstwa, ale gdy tak się stało, gdy ujęto Rudy Guede, a więc jedyną osobę, której DNA odnaleziono na miejscu zbrodni, on dalej szedł w zaparte, że Amanda i jej chłopak brali udział w tym morderstwie. Kilka milionów euro wydanych na dochodzenie i proces, dwoje ludzi zamkniętych w więzieniu na 4 lat i teraz co? Miało się okazać, że są niewinni? Kariera na pewno ległaby w gruzach, więc trzeba doprowadzić do ich skazania, winni czy nie, who cares!

Chciałabym jeszcze dodać, że nie jestem wielką fanką Amandy, uważam, że po części sama jest sobie winna, że podejrzenia padły akurat na nią, natomiast przerażają mnie komentarze ludzi piszących " na pewno jest winna, bo jej źle z oczu patrzy". W każdej sprawie należy zachować trzeźwy osąd. Nie skazuje się ludzi na podstawie "czuja", a należy spojrzeć na fakty i dowody. To, że ktoś nie wzbudza naszej sympatii, nie oznacza, że trzeba go posłać do więzienia na 30 lat.

Zgadzam się w 100%, zarówno co do Mignini'ego jak i do Amandy. Fantastyczny post.

Trafna ocena prokuratora, zgadzam się z nią całkowicie.

Bardzo, ale to bardzo słuszne spostrzeżenie - Lumumbę trzymali 15 dni w areszcie, mimo, że posiadali zeznania świadków. To pokazuje jak bardzo zależało im na szybkim rozwiązaniu sprawy, a nie na jej wyjaśnieniu. Przypuszczam, że gdyby nie mieli odcisków Guede w bazie, to pewnie Lumumby by nie wypuścili.

Orgia seksualna była forsowana przez 1 wszego prokuratora i potem przez Sąd Najwyższy, ale w tym poprzednim procesie stwierdzono, że Amanda i Raff oraz Guede zabili Meredith, bo nie mieli nic lepszego do roboty. Farsa.

Żadna orgia seksualna nie ma prawa przejść, bo wiadomo, że powinny być na to dowody, a takich nie było.

Na wszystko postaram się odpowiedzieć wieczorem :)

To bardzo ważny element dyskusji - Raffaele pisze w swojej książce, że policja oznamiła mu, że mają niezbite dowody na jego winę, bo znaleźli DNA Meredith na nożu pochodzącym z jego kuchni i zapytali co on na to. Raffaele przyznaje się do swojej głupoty i mówi, że wymyślił historyjkę uzasadniającą obecność DNA Meredith na nożu. Zeznał, że któregoś dnia (przypominam - Amanda i Raff znali się 8 dni przed morderstwem!), Amanda, Raff i Meredith razem gotowali u niego i wtedy jakoś przez przypadek dotknął nożem Meredith.

Powtórzę raz jeszcze, oboje Knox i Sollecito sami wyrządzili sobie krzywdę, ale będąc bez prawnika zostały złamane ich prawa. Nic oprócz ich kilku dziwnych zeznań, nie może wiązać ich z tą sprawą.

1. HIV - Tak, Amandę przebadano na obecność wirusa HIV. Po kilku dniach powiedziano jej, że jest zarażona wirusem i nakazano sporządzenie listy partnerów seskualnych. Miało to na celu sprawdzenie, czy może któryś z nich był Włochem - a może któryś to był Guede?? - taką mieli nadzieję. Na liście było 7 osób. 4 Amerykanów i 3 Włochów. Jeden z nich to Sollecito. Reszta nie miała żadnego znaczenia dla sprawy. Lista, magicznie wyciekła z policji i została opublikowana w mediach. Po jakimś czasie, Amandę wezwano i powiedziano, że test był fałszywie pozytywny i , że nie jest zarażona wirusem HIV.

2.DNA Guede znaleziono w różnych miejscach - na ubraniach, na nagim ciele, w jej pochwie. Jego odciski butów zostały w jej krwi, jego krwawe odciski palców na ścianie, na poduszce na której pośladkami leżała Meredith oraz na pustej torebce.

3. Pamiętnik Amandy został wykradziony z celi, kiedy ta przebywała na czynnościach procesowych - to jeszcze nie był sam proces. Amanda pozwała autorkę książki i wygrała kilkadziesiąt tysięcy euro.

4.Tak, to prawda. Guede przebywał w mieszkaniu poniżej kilkukrotnie.

5.Tak, Giacomo znał Guede.

6.Adres Amandy- Via Della Pergola 7, adres na dole wtedy był Via Della Pergola 7 A, a teraz ponoć się zmienił. Mieszkania nie były połączone, miały osobne wejścia. W mieszkaniu na dole chłopaki miały mini plantację Marihuany, którą podlewała Meredith. Amanda o tym nie wiedziała.

7.Aktywność komputera Sollecito budzi wiele pytań. Co do nocy, to, o ile dobrze pamiętam, ostatnia aktywność ludzka jest około 21:16, ale nie dam główy. Jakiś czas tego nie sprawdzałem.Niejasne jest kto, już po aresztowaniu Sollecito, łączył się z Internetem, najpewniej była to policja, odpalane były też filmiki. To nie powinno mieć miejsca. Twardy dysk Amandy i dwa twarde dyski Raffaele zostały w dziwnych okolicznościach "spalone" przez policję, która tłumaczyła się, że miało miejsce jakieś spięcie. Odzyskano tylko część danych z komputera Sollecito i nic z Amandy.

8.Tak, ok 22-23 przed wjazdem do domu stał biały samochód. Znaleziono właściciela, który zeznał, że auto mu się zepsuło i czekał tam na kogoś, kto pomoże mu je naprawić/sprawdzić. Właściciel nie zauważył nic niepokojącego, nie słyszał żadnych krzyków ani głosów, nie widział światła w mieszkaniu ani żadnych ludzi wchodzących lub wychodzących z domu. To ważne, bo inny świadek zeznał, że dokładnie w tych godzinach widział Amandę i Raffaele stojących nieopodal domu i dyskutujących w ożywiony sposób. Ten drugi świadek to narkoman, wielokrotnie aresztowany, który był bezdomny i został kompletnie zdyskredytowany przez sędziego uniewinniającego. Co także ważne to to, że wg prokuratora do morderstwa doszło ok 22-23, co jeśli biorąc pod uwagę zeznania narkomana, daje alibi Amandzie i Raffaele, którzy według niego stali na dworze.

mowisz powaznie o spaleniu dysku? o tym nie slyszalam? czyzby bylo tam cos co swiadczyloby o niewinnosci tych dwojga? :) doprawdy dziwny zbieg okolicznosci, gina tasmy z przesluchan, twarde dyski ulegaja samospaleniu, dowody rzeczowe zabezpieczane sa po kilkudziesieciu dniach, a probki z DNA ulegaja zanieczyszczeniu... juz polowa tych bledow powinna konczyc sie dyscyplinarka dla nadzorujacego prokuratora...a ta historia z HIV, jesli jest prawdziwa, to juz prawdziwa bomba... metody jak zza zelaznej kurtyny.... co na to organizacje human rights?

Dokładnie! A najlepsze jest to że za tą samą zbrodnię skazano różne osoby które w zasadzie nie są wspólnikami. Skazano Guede który nie obciąża Amandy i Sollecito (a przynajmniej nie złożył takich oficjalnych zeznań) i wspomnianą parę która także nie zeznała nic o Guede. I nie ma dowodów na to że zrobili to razem. Może stąd wynika to niszczenie dowodów.

Z tego, co się orientuję, wszystkie osoby tutaj dyskutujące są laikami bez wykształcenia w zakresie kryminalistyki ani prawa).
Czy naprawdę myślicie, że włoski wymiar sprawiedliwości jest tak nieudolny, że skazuje na ok. 30 lat pozbawienia wolności bez dowodów obciążających sprawcę w stu procentach?
Czy Włochy są gotowe ryzykować konflikt ze Stanami Zjednoczonymi nie mając pewności, że wyrok jest sprawiedliwy?
Być może są dowody, o których nie wiemy, a które bezsprzecznie potwierdzają winę Knox i Sollecito.

Zanim coś napiszesz, poszperaj w internecie, a znajdziesz wyroki sądu w tej sprawie, uzasadnienie liczy ok 500 stron. Sąd nie może opierać się na dowodach z kosmosu, wiec wszytko, czemu dał albo nie dał wiary, znajduje się wyroku. Poza tym możesz wpisać w google, "ludzie niesłusznie skazani", to naprawdę miłe, że masz takie zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, ale być może Twoje wyobrażenia nie pokrywają się z rzeczywistością.

nie musisz od razu pisać w takim niemiłym tonie. gorszy dzień? ;)

Mój dzień jak najbardziej ok, chodzi mi o to, że gdybyś to Ty poświęciła trochę więcej czasu, to zauważyłabyś, że ludzie wypowiadający się tu, mają naprawdę dużą wiedzę na temat tej sprawy, a co za tym idzie, poświęcili sporo czasu, żeby przyjrzeć się dokładnie temu, co się stało. Nie ograniczyli się do stwierdzenia, "Ona jest winna, bo wygląda na psychopatkę", jak to zrobiła większość społeczeństwa, tylko włożyli w to trochę wysiłku, bo już pomijam fakt, że trzeba się trochę naszukać, ale materiały do tej sprawy są w obcym języku, a wiadomo, język prawniczy nie należy do najłatwiejszych. Dlatego ta mała złośliwość z mojej strony, nie było moją intencją Cię obrażać. pozdrawiam

A czy przeczytałaś że nie ma dowodów, poszlak, zeznań świadków? Podaj jeden z nich na to że jest winna. Tylko jeden.

Ja akurat uważam, że jest niewinna, a mówiąc bardziej precyzyjnie, uważam, że nie ma dowodów, na podstawie których mogłaby zostać skazana. Dla mnie kluczową kwestią jest materiał DNA znaleziony na miejscu zbrodni, zastanawia mnie jak to możliwe, że Rudy Guede zostawił ślady, a Amanda i jej chłopak, którzy mieli mu współtowarzyszyć w tej orgii, nie zostawili żadnych? Teoria, że wyczyścili miejsce zbrodni jest co najmniej dziwna, bo jak mogli sprzątnąć swoje ślady, zostawiając ślady Guede? Na ziemi i na ciele ofiary znajdowały się ślady z podpisem DNA Guede i Amanda powiedziała do swojego chłopaka "to chodź ich nie sprzątamy"? No i dowód z rozmów Guede z kolegą, które były na podsłuchu policji, w których stwierdził, że tamtej nocy nie było w domu Amandy.

Cała sprawa powinna zatrzymać się na tym, że w pokoju nie ma żadnego śladu Knox i Sollecito, a jest cała masa śladów Guede. To jest wystarczające, albo przynajmniej powinno być wystarczające, dla każdego prokuratora i sędziego, aby odrzucić zarzuty i nie dopuścić do procesu. Niestety, do procesu dopuszczono, a potem to już było tylko i wyłącznie polowanie na czarownice, a biedny Sollecito był tam przez przypadek. Teraz zaszło to tak daleko, że może być za późno dla obojga, szczególnie dla Sollecito własnie.

przeczytałem kilka Twoich postów i już myślałem że będzie można rozsądnie podyskutować nad tą arcyciekawą sprawą a tu takie rozczarowanie... wiesz ilu zostało skazanych morderców w procesach poszlakowych mimo że nie zostawili żadnych swoich śladów na miejscu zbrodni (nawet gdy inni uczestnicy zbrodni zostawiali ich całą masę). to oczywiście niczego nie dowodzi że Amanda i jej chłopak nie zostawili żadnych śladów w tym pokoju. jest natomiast ogromna liczba dowodów wskazująca na ich winę (jedynym sposobem rozsądnego podważenia dowodów jest twierdzenie że zostały sfabrykowane przez "szalonego" prokuratora). jednak mimo wszystkich dowodów rzeczowych, zeznań setki świadków, obciążających zeznań samych oskarżonych (w przypadku Amandy - potwierdzonych przez nią na piśmie następnego dnia już bez żadnej presji) nigdy nie dowiemy się ponad wszelką wątpliwość czy Knox i Sollecito brali udział w tej zbrodni i to jest fascynujące.

Jakich dowodów? Jakich poszlak? Jakich zeznań? Nie ma żadnych!!! Jest tylko atawistyczna nienawiść twoja i tobie podobnych. Pokazuje to właśnie twoja wypowiedź - o jakich setkach zeznań mowa? To co napisałas jest niedorzeczne.
Co do skazania bez dowodów i poszlak. Tak, zdarza się w takich miejscach jak Afganistan, Rosja czy niestety Włochy. Jeśli masz na ten tema inne zdanie to proszę, przedstaw mi przykład takiego procesu. W przeciwnym razie nazwę cie kłamcą.
Nie chcę żyć na łasce takich ludzi jak ty. Nie chcę się bać że tłum będzie chciał mnie zlinczować bo jakiś policjant chciał zrobić karierę.

Nie wiem o jakiej atawistycznej nienawiści mówisz. Przecież dziewczyna mieszka w Stanach. Wolna. Napisała wspomnienia. Zarobiła kupę kasy. Dzięki wyrokowi włoskiego sądu, zrobił się wokół niej szum, dzięki której sprzeda jeszcze więcej egzemplarzy swoich wspomnień. Czy naprawdę uważasz, ze sąd USA zgodzi się an jej ekstradycję? Wątpię. Jeśli zarzuty wobec niej są wyssane z palca, to jeszcze Włosi zapłacą jej za te lata spędzone w więzieniu.

OK. Odsiedzisz cztery lata za niewinność z perspektywą odsiedzenia trzydziestu lat? Będziesz miał o czym napisać książkę... Co ty na to?

W ogóle nie rozumiem tej odpowiedzi. Nie wiem o co ci chodzi. Dlaczego chcesz mnie wysłać do więzienia. Za co?

A za co chcesz wysłać Amandę? I dlaczego się bronisz przed odsiadką? Przecież to sama przyjemność. I jeszcze zarobić można.

Odbijasz piłeczkę. Chcesz chodzić w aureoli sprawiedliwego, a sam pałasz atawistyczną żądzą wsadzania do paki.
Ale fakt faktem. Napisała i zarobiła.
Rafaele też zarobił. Nowy wyrok.
A ona kolejne miliony $. Nie cieszysz się razem z nią? Bo ja tak. Z nowego wyroku nie odsiedzi nawet dnia. Wujek Sam będzie jej bronił.

Zazdrościsz jej? Ja tylko chcę ci ukazać prawdę przez analogię. Nie rób drugiemu co tobie nie miłe!

Znowu insynuujesz. Odbijasz piłeczkę. Takie są fakty. Twarde dowody.

Odpowiedz na moje pytanie: dlaczego lekceważysz wolność osobistą innego człowieka?

W którym miejscu zlekceważyłem wolność osobistą innego człowieka?
JA mówię, jeżeli Amandę skrzywdzono, to nie wyszła an tym źle. Nie każdemu się to udaje. Została w końcu uniewinniona. Wróciła do domu. napisała wspomnienia. Zarobiła mnóstwo pieniędzy. Zdaje się kilka milionów dolarów. Całkiem niezła rekompensata za krzywdy. Nota bene, krzywdy na własne życzenie.
Dziewczyna bryluje w mediach. Jest celebrytką. Po ostatnim wyroku włoskiego sądu oznajmiła, ze będą ją musieli złapać i zawlec do więzienia. I pewnie tak będzie. USA nie pozwolą na jej ekstradycję. Dziewczyna jest bezpieczna. Wolan. Piękna i bogata.
Ilu niesłusznie skazanych może tak o sobie powiedzieć? Ilu straciło zdrowie, a nawet życie?
Wierz mi, nie pałam, jak ty to mówisz, atawistyczną chęcią wsadzenia jej do paki. Oglądając film wyrobiłem sobie zdanie, ze ona maczała w tym palce, Bo film był tak zrobiony. JAk pisałem już wielokrotnie. Nie znam się na prawie międzynarodowym. Ale dziwi, ze skoro niewinna, nie skarży Włoch przed amerykański sądami. To powinna być łatwa sprawa, jeśli dowody wyssane z palca, a odszkodowania będą milionowe.
Zauważ ze sytuacja jej byłego jest gorsza. on jest Włochem. On do więzienia pójdzie. Co jeśli za niewinność?

Amanda nie zaskarżyła wyroku do instytucji międzynarodowych nie dlatego że jest winna a dlatego że instytucje te wymagają by wyczerpać do końca ścieżkę sądową w danym kraju. Mam gorącą nadzieję że jeśli wyrok się uprawomocni Amanda to zrobi w czym będą ją wspierał. Co do jej "sławy" - dlaczego nie potrafisz przyznać że zarobione pieniądze są wątpliwą rekompensatą za lata spędzone w więzieniu, za cierpienia, za zniszczone życie? Ja bym się nie zamienił. A co do Sollecito - faktycznie, on jest w gorszej sytuacji.

Nie są wątpliwą rekompensatą. Nie przesadzaj też ze zniszczonym życiem. Baba, ajk widać an zdjęciach ma się całkiem nieźle. Gwiazdorzy.

uwierz mi że nikogo nie nienawidzę. a w przypadku Amandy to nawet bardzo ją polubiłem - bardzo fajna, sympatyczna dziewczyna, w dodatku super ładna. nawet jeśli uczestniczyła w tej zbrodni to gdyby to ode mnie zależało, nie spędziłaby ani jednego dnia w więzieniu. daję słowo. natomiast przeczytaj bardziej na spokojnie to co wyżej napisałem bo wydaje mi się że nic nie zrozumiałeś/aś. nigdzie nie piszę o skazywaniu bez dowodów. i tak są setki - dosłownie setki zeznań obciążających Amandę.

To proszę wskaż mi te setki zeznań bo żadnego nie widzę!

choćby te z tego dokumentu który nawiasem mówiąc poddaje w wątpliwość winę Amandy ale dowody / zeznania licznych świadków pozostają - cokolwiek by się nie napisało czy nie powiedziało: http://www.youtube.com/watch?v=LQFNbu4BMWI

Knox z tego nowego wyroku nie odsiedzi już nawet dnia. USA się nie zgodzą na ekstradycję. Gorsza chyba jest sytuacja jej byłego.

Jeżeli, jak pisze kbu_2, a on o sprawie wie wszystko, dowody przeciwko niej, a raczej poszlaki, są wyssane z palca, to dlaczego przed jakimś międzynarodowym sądem Amanda nie dochodzi swojej niewinności. Np sądami w Strasburgu. Wtedy wygra i jak mówiłem włosi zapłacą jej grube miliony za te 4 lata.

kbu faktycznie wie dużo sprawie ale powtarza niestety nieprawdziwe komentarze dotyczące zebranych dowodów i poszlak - choćby ten że skoro Amanda nie zostawiła żadnych śladów w pokoju gdzie zabito ofiarę a gdzie znaleziono liczne ślady tego murzyna to ma to świadczyć o jej niewinności. Są liczne dowody zatwierdzone przez Sąd Najwyższy i z tym nie ma co dyskutować (ślady na nożu, ślady na staniku, zmieszana krew Amandy i ofiary w łazience, zeznania naocznych świadków, pisemne zeznanie Amandy, w którym przyznaje że była na miejscu zbrodni)