Film ponoć ma obrazować całą historię z obiektywnego punktu, nie sugerując widzowi czy Amanda Knox jest winna czy też nie. Jednak jak się dowiedziałem, większość aktorów zgromadzonych na planie, w tym Hayden Panettiere, wierzą, że Knox jest w istocie niewinna, a cała historia tragiczna.
Jest ktoś kto chciałby podyskutować o tej sprawie? Moje zdanie, od kiedy zapoznałem się z dowodami, jest takie, że zarówno Amanda Knox jak i Raffaele Sollecito są niewinni. Chętnie podyskutuję.
Różnica jest taka droga, Alia26, że pierwszą wersję Guede opowiedział koledze prywatnie rozmawiając z nim przez Skype'a i nie wiedział, że był nagrywany. Wszystko inne co powiedział to już było podczas przesłuchań policyjnych i po aresztowaniu Knox i Sollecito.
"Podczas tej rozmowy Guede powiedział, że ani Amandy ani Raffaele nie było w domu o tej porze. Mało tego, sam przyznał się, że usłyszał krzyk Meredith o 21:03 i wtedy wybiegł z łazienki."
Czyli nie przyznał się koledze w tejże rozmowie do tego,że zabił tylko,że był w łazience gdy ktoś ją zaatakował? To jest ta pierwsza wersja dla kolegi?
Sorry,że tak się dopytuje ale sie pogubiłam.
Obejrzałam wczoraj film. Podobał mi się, jednak kilku rzeczy nie zrozumiałam do końca, było wiele niejasności i muszę obejrzeć raz jeszcze. Kbu_2 - widzę, że jesteś zaciekłym obrońcą Oskarżonej, nie wiem skąd posiadasz tę wiedzę, ale skoro podjąłeś się tej roli, to ja też zadam pytanie. Opieram się na wiedzy wyniesionej z filmu, ponieważ w Internecie w każdym artykule są podane inne fakty. Skąd kłamstwa Amandy? Nieścisłości w zeznaniach i w końcu zmyślona historia o szefie i o tym że przyprowadziła go do domu? Nie przemawia do mnie to, że przez zmęczenie zmyśliła taką historię. Ponadto, w filmie jest wyraźnie pokazane, iż Raffaele przyznał na przesłuchaniu, że nie spędził z Amandą całego wieczoru, więc nie była to prowokacja, jak napisałeś kilkakrotnie wyżej. Kłamała od początku, ich zachowanie od początku do końca było podejrzane, zeznania się mijały. Ponadto w filmie patolog stwierdził, iż kilka godzin po śmierci, ciało dziewczyny zostało przeniesione w inne miejsce i ktoś zdjął jej biustonosz. Strasznie pogmatwane i skomplikowane, z tego co zdążyłam wyczytać, to nie ma jednej spójnej wersji nawet co do dowodów znalezionych na miejscu czy wykonanych połączeń...aż trudno uwierzyć, że to dzieje się w czasach, gdy nauka i technika stoi na tak wysokim poziomie.
Fajnie, że zadajecie pytania. Lubię na nie odpowiadać :)Do rzeczy:
1. Film jest bardzo, ale to bardzo niedokładny, ale rozumiem, że opierasz na nim swoją wiedzę, bo rzetelnych artykułów o sprawie jest bardzo mało. Ja swoją wiedzę opieram na niemal 3 latach czytania i czytania i czytania i oglądania zdjęć i filmów z miejsca zbrodni. Czytałem transkrypty z procesów, zeznania świadków, raporty sędziów, pamiętniki Amandy, Raffaele i Guede, do tego jestem aktywnym członkiem kilku stron internetowych poświęconych sprawie. Polecam tę stronę - www.injusticeinperugia.org To zdecydowanie najlepsza strona. I żeby była jasność, ja nie bronię zaciekle Amandy, ja bronię niewinności jej i Sollecito. :)
2.Kłamstwa Amandy. Domniemam, że mówisz o 13 sto godzinnym przesłuchaniu, bo to był jedyny raz, kiedy Knox "skłamała". Tu możemy opierać się jedynie na tym co mówi Amanda i na tym co mówili policja. Obie strony przedstawiają dwie, zupełnie różne wersje. Knox twierdzi, co nie było pokazane w filmie, że policja zmusiła ją do zeznań, że policjantka uderzyła ją w głowę i grożono jej wielokrotnie więzieniem. Ponadto, na pytanie Amandy czy nje powinna załatwić sobie adwokata, odpowiedziano jej, że to tylko pogorszy jej sytuację.
3. Oskarżenie niewinnej osoby, czyli szefa - już to pisałem, ale napisze raz jeszcze - w noc morderstwa Amanda dostała smsa od szefa, że nie musi być w pracy. Amanda odpisała po włosku - ok, do zobaczenia-co policja wzięła za umówione spotkanie. Policja kładła nacisk na Knox i wątek tego smsa. Oni sugerowali nazwisko Lumumby, oni pierwsi je wymówili i to oni kazali jej sobie wyobrazić co mogłoby się stać, tłumacząc to tym, że być może nie pamięta zdarzeń tamtej nocy, bo przeszła traumę. Dla mnie oskarżenie Lumumby świadczy nie o winie Knox a o jej niewinności. Czy nie byłoby jej łatwiej wskazać prawdziwego sprawcę, czyli Guede, gdyby tam faktycznie była? Przecież i tak tymi zeznaniami wmieszała się w tę sprawę. Po co sugerowała, że to Lumumba? Jaki byłby tego cel? Na pewno w ten sposób nie odwróciła uwagi od siebie. Gdyby powiedziała, że tam była a zamordował Guede, to byłoby dla niej lepsze. Tymczasem powiedziała, że to Lumumba. Moim zdaniem świadczy to o tym, że nie miała pojęcia, kto zabił Meredith, a wplątała Lumumbę dlatego, że była pod ogromną presją. W pomieszczeniu było 8 policjantów, brak tłumacza przez większość czasu i brak prawnika, 20 sto latka, w obcym kraju, po morderstwie współlokatorki - to musiało skończyć się dla niej źle. Poniżej fragment zeznań Amandy mówiący o tym przesłuchaniu:(bardzo ciekawe)
http://www.youtube.com/watch?v=R_qaiMmfwk0
4.Raffaele faktycznie tak powiedział, ale już następnego dnia (podobnie jak Amanda) odwołał swoje zeznania twierdząc, że policja go oszukała. Twierdzi, że to oni powiedzieli, że Amanda nie dostarcza mu już alibi. Przed sędzią Micheli(przed procesem) Raffaele powtórzył swoje pierwotne zeznania, że całą noc spędził z Amandą.
5.Patolog - w rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca. Tzn, sugerowano, że ciało mogło być przemieszczone, ale nikt tego nigdy nie udowodnił. Ponadto, kłóci się to z wersją Guede, który zeznał, że kiedy uciekał z domu, to Meredith leżała na ziemi z raną kłutą (a nie jak podano w filmie z podciętym gardłem) gardła, głęboką na 8 CM. Nie była przykryta żadną narzutą czy kołdrą. Jednak, kiedy odkryto ciało, znaleziono je przykryte tą właśnie kołdrą, na której wewnętrznej stronie były widoczne bardzo duże ślady krwi. To znaczy, że ktoś kto przykrył Meredith kołdrą zrobił to, gdy ta jeszcze żyła i krwawiła, a nie kilka godzin po jej śmierci. Gdyby ciało było przykryte kilka godzin po śmierci, to na kołdrze nie byłoby plam, bo krew zwyczajnie by już nie płynęła, a ta co była na jej ciele, już byłaby wyschnięta. Kto, więc przyznał się do bycia w pokoju Meredith, kiedy umierała i kto tym samym mógł być osobą, która przykryła jej ciało? Rudy Guede. Na biustonoszu było DNA Guede, w jej pochwie było DNA Guede, na jej ciele było DNA Guede, na jej ubraniach było DNA Guede, na jej torebce było DNA Guede, w jej pokoju były zakrwawione ślady butów należące do Guede.
Jedyne dwa ślady DNA należące do Knox i Sollecito to odpowiednio nóż kuchenny i malutka, metalowa zapinka od biustonosza. Ilość DNA Meredith na nożu była tak mała, że nie można jej było ponownie przetestować, co jest wymagane przez sąd. Jakość tego DNA była tak zła, że eksperci niezależni orzekli, że nie mają pewności czy to DNA należało w ogóle do niej. Na ostrzu nożna znaleziono mikroskopijne resztki jedzenia. Na nożu nie znaleziono żadnych śladów DNA pochodzących od ludzkiej krwi. Jedyne pewne i bardzo silne DNA na nożu należało do Amandy i znajdowało się na rączce. Amanda gotowała...:)
Zapinka - zabrano ją z miejsca zbrodni - uwaga - 46 dni po morderstwie, mimo tego, że widziano ją już pierwszego dnia. Jak to możliwe? Niezależni eksperci orzekli, że na zapince jest DNA jeszcze 7 innych, niezidentyfikowanych osób. Jeden z ekspertów posunął się nawet do sarkastycznego żartu, ze zapewne DNA sędziego prowadzącego też było na tej zapince. Oba te dowody zostały całkowicie zdyskredytowane.
Obejrzałam film.Nie za bardzo mi się podobał.Amanda rzeczywiście pokręcona, ale mogę to stwierdzić tylko na podstawie obejrzanego filmu, bo przecież jej nie znam osobiście.Zdziwiło mnie to robienie gwiazdy przed przesłuchaniem i czułe całowanie się z Włochem.Zdaje sobie sprawę, że ludzie różnie reagują na straszne przeżycia, ale takie zachowanie jest niedopuszczalne, chociaż ze względu na ofiarę i szacunek do niej.Tym bardziej, że wśród nich byli ludzie, którzy przeżywali tragedie.Okazuje się, że byli niedojrzałymi gówniarzami.Ale to nie wskazuje ich na morderców.
Rozumiem, że dowody opierają się jedynie na obecności dna i krwi na ostrzu noża? I na tej zapince? W ogóle po co ktoś odciął zapinkę od stanika? I ten cały stolec? Guede poszedł do wc, zrobił co trzeba, nie spuścił wody i potem poszedł dokończyć dzieło z Meredith? czy w tym czasie zajmowali się nią Amanda i Sollecito? Dziewczyna miała podobno 47 ran kłutych.Gdzieś czytałam, że tego morderstwa nie mogła zrobić tylko jedna osoba.Nie wiem na czym tą teze oparto, ale myślę, że jeden morderca może zrobić dużo więcej w zależności od tego ile ma czasu.
Poza tym sprawa pokręcona i żeby ją poskładać do kupy od początku do końca nie można opierać się jedynie na doniesieniach z internetu, na oglądaniu wywiadów czy na analizowaniu mimiki Amandy czy na jej napisach na t-shirtach w kolejnych procesach;) Do tego potrzeba chęci Guede, bo on z całą pewnością był na miejscu zbrodni i wie co się działo.
Przepraszam, że wypowiedź może i nieco chaotyczna, ale późna pora mnie usprawiedliwia;)
1. Tak, jak mówisz, to, że Knox zrobiła gwiazdę i kilka szpagatów(czego nie było w filmie), nie świadczy o jej winie. Moim zdaniem świadczy o niewinności i o niedojrzałości, oczywiście.
2. Dowody przeciwko Knox i Sollecito to przede wszystkim ślady DNA na nożu i zapince(nawet nie na samym biustonoszu). Oba zostały zdyskredytowane przez niezależnych ekspertów sądowych (nie przez ekspertów obrony). Ponadto znaleziono w łazience Amandy i Meredith, DNA Amandy właśnie zmieszane z krwią Meredith i wmówiono ławnikom, że to jest dowód świadczący o obecności Amandy w domu, gdy Meredith krwawiła. Jednak jak się okazało, policja podczas zbierania dowodów robiła to nieudolnie i nie zmieniała wacików czy rękawiczek. Ponadto warto pamiętać, że to była wspólna łazienka obu pań. DNA Knox było wszędzie i kiedy morderca wszedł i zostawił krople krwi, które potem policjant wycierał w celu zebrania dowodów, zebrał nie tylko krew ale i DNA Amandy.
3. Teoria jest taka, że Guede włamał się przez okno. Zaczął przeszukiwać mieszkanie. Poczuł się źle i poszedł do toalety. W tym czasie do domu weszła Meredith (ok 21:03) i zaskoczyła Guede(stąd niespłukany stolec). Ten, zapewne spłoszony, postanowił uciszyć krzyczącą z przerażenia Kercher, która nakryła intruza i potem sprawy poszły już w znanym kierunku. Knox i Sollecito nie mogli się "zajmować" Meredith, bo nie ma po nich żadnego śladu w pokoju.
4. Stanik nie był rozpięty, a przecięty nożem i ściągnięty z ciała ofiary. Ktoś, kto się za to zabrał zapewne trzymał mocno za tę zapinkę, a drugą ręką przecinał stanik, wtedy pewnie ta zapinka metalowa się urwała.
5. Meredith miała 48 ran na ciele. Nie mówimy tu o ranach kłutych, ale o ranach jako takich - otarciach, siniakach, zadrapaniach no i trzech ranach kłutych szyi. Największa rana znajdowała się po lewej stronie szyi, zaraz pod żuchwą i była głęboka na 8 cm. Dwie pozostałe były stanowczo płytsze i nie były śmiertelne. To dowodzi, że morderca miał problem z zadaniem śmiertelnego ciosu i próbował trzy razy. Gdyby były tam trzy osoby (Guede, Knox i Sollecito), to zapewne rana byłaby jedna, bo ktoś tę biedną dziewczynę by podtrzymywał, a kto inny zadałby cios. Twierdzenie, że to nie mogła być jedna osoba, nigdy nie została udowodnione przed sądem. Patolog pracujący dla prokuratury zeznał przed sądem, pod przysięgą, że najpewniej sprawców było dwóch lub więcej, ale jednocześnie zeznał, że nie może wykluczyć poza wszelką wątpliwość, że zbrodni dokonała tylko jedna osoba.
6. Guede nigdy nic nie powie, bo wie, że to nie ma już żadnego znaczenia. On już wyczerpał swoje apelacje i nie jest w stanie zmienić swojej sytuacji. Jakby próbował opisać z dokładnością co się stało i twierdziłby, że Knox i Sollecito tam byli, to byłoby to tylko jego słowo (osoby skazanej za to morderstwo), nic więcej. Wiadomo, że chciałby zdjąć z siebie tę winę, tylko że to nie może zaszkodzić Amandzie i Raffaele. Guede okazał się niewiarygodnym świadkiem wiele razy i żaden sąd nie potraktuje jego zeznań jako prawdopodobnych.
Wypowiedź wcale nie była chaotyczna, pozdrawiam.
wszystko cacy ;) ale ... ;)
po co amanda dzwonila do matki feralnego dnia w nocy o 3ej czasu usa?
jest w filmie taki watek i prorok mowi ,ze bilingi na to wskazuja.
tez dzwonicie do rodzicow o tej porze? ;)
czemu sklamali ,ze powiadomili policje... skoro faktycznie zadzwonili po
przybyciu policji pocztowej? czemu nie powiedzieli : nie dzwonilismy na policje
bo nie wiedzielismy niby o czym zlym mamy powiedziec...
To, co pokazane jest w filmie, nie jest zgodne z prawdą. Nie tylko w tej, telefonicznej sprawie, ale też w wielu innych wątkach. Spróbuję jednak się do tego odnieść:
1. Telefon Sollecito - zostało udowodnione przed sądem, że telefon na policję miał miejsce sporo wcześniej niż Polizia Postale dotarła na miejsce. Jeśli ktoś radzi sobie z angielskim, to tu jest fragment wyjaśnienia tej kwestii. Ja w tej chwili nie bardzo mam czas, żeby tłumaczyć, ale ogólnie chodzi o to, że kamera, która uchwyciła przyjazd Carabinieri miała zegar przesunięty o 12 minut do tyłu. Stąd całe zamieszanie.
"5) Lie - Raffaele called the police after they had already arrived to the cottage to try and create an alibi.
Truth - The Postal Police were the first police to arrive at the cottage on November 2, 2007. They arrived to investigate two cell phones that were found in a nearby garden. The Postal Police handle this type of incident. The Carabinieri (Italian Police) arrived shortly after the Postal Police. The prosecution claimed that Amanda and Raffaele were surprised by the arrival of the Postal Police. Raffaele stated that he had already phoned his sister and the Carabinieri before the Postal Police arrived. Raffaele's sister was a police officer at the time. Amanda and Raffaele were not surprised at all. They actually assumed the Postal Police were the Carabinieri responding to Raffaele's call. The prosecution claimed that Raffaele went and hid in Amanda's room and called the Carabinieri after the Postal Police arrived. The prosecution was attempting to catch Raffaele in a lie. This was simply not the case. The video taken from a camera located in the parking garage across the street from the cottage supports Raffaele's claim.
The clock on the garage camera was ten to twelve minutes slow, not fast. The prosecution has totally misled and confused the public on this point. The prosecution repeatedly stated the camera timer was fast. The prosecution was wrong.
The reason we know the clock is slow is because the camera shows a picture of a Carabinieri (Italian Police) car, and a Carabinieri officer with the distinctive stripe running down his trouser leg, in a clip time-stamped 1:22 pm on the day Meredith's body was discovered. However, at 1:22 pm, the Carabinieri were driving around, unable to find the place. They called Amanda's cell phone at 1:29 pm to ask for directions. Amanda handed the phone to Raffaele who handed it to one of the Postal Police, who explained how to get there. That call lasted four minutes and fifty seven seconds, meaning it did not end until 1:34 pm. Therefore, even if one assumes the call did not end until after the car appeared in the video, the clock had to have been at least ten to twelve minutes slow.
This is significant, because it means the camera footage shows the Postal Police arriving after Raffaele called the emergency number. The claim that he went and hid in Amanda's room, called his sister, and then called the emergency number twice, a series of calls that took about five minutes, is nonsense.
Raffaele was being completely honest with the Postal Police when they arrived. This is just another example of how the prosecution released completely misleading information to the media."
2. Amanda zadzwoniła do matki o 12:47 czasu włoskiego, co dawało 3:47 czasu Seattle. O ile Amanda nie pamięta tej rozmowy, to matka, Edda Mellas, już tak.Jak zeznała pod przysięgą, Amanda powiedziała jej, że weszła do domu i znalazła ślady krwi, wybite okno i bałagan w pokoju. Matka kazała się jej rozłączyć i natychmiast zadzwonić na policję.
nie mozna miec niestety własnego zdania bo pan kbu_2 to nasz ekspert w tej dziedzinie hahah
proponowałam mu już aby starał sie o robote w csi kryminalne zagadki miami, porucznik Horatio 'H' Caine byłby przeszczesliwy z takiego wrodzonego śledczego talentu. Dla mnie sprawa jest tajemnicza, nie wiem czy jest winna czy nie. Bardziej skłaniam sie na tak ale jestem swiadoma ze tego sie nie dowiemy. Jednak rozbraja mnie ten facet który wpiera kazdemu swoje zdanie! jesli ktos ma inne to zaraz napier... dala tekstami z jego długoletniej pracy badawczej hahhaha Proponuje założyc Fan Club ! i wziąć na luz człowieku!!!
penetrator1981 podzielam twoje zdanie !!!
Tyle, że to nie jest kwestia posiadania własnego zdania, to jest kwestia opierania się na faktach i dowodach. Wyobraź sobie jakim chaosem byłyby wymiar sprawiedliwości, gdyby sędziowie opierali swoje werdykty na podstawie własnego zdania o sprawie, a nie na podstawie faktów i dowodów.
najlepsze jest to ze najbardziej poruszyło mnie to z jakim zaangażowaniem włączyłes sie w sprawe. Rozbawiesz mnie tym, że dyskredytujesz każdego kto ma inne zdanie! Nie widze w tym sensu.. człowieku ogarnij sie. Ludzie moga pisac co chca i miec zdanie odrębne niz twoje. Taka rola demokracji i wolności słowa.
Ale ja się zgadzam w 100% z Tobą. Nie rozumiem tylko czemu się ze mnie śmiejesz, ale to już Twoja sprawa. Ludzie niech mają inne zdanie i wiem, że tego nie zmienię. Mi chodzi tylko o to, że w tej sprawie jest masa nierzetelnych wiadomości w mediach, które nie mają nic wspólnego z prawdą, a stanowią kanwę do posiadania swojego własnego, niestety mylnego zdania. W sprawach o morderstwo nie można mieć swojego zdania, kiedy mamy do czynienia z całym przekrojem dowodów, które jasno pokazują kto zabił i dlaczego.
zastanawia mnie twój cel.. skąd w tobie ta podnieta tematem. Nie wciskaj mi kitu ze sie ze mna zgadzasz bo przesledziłam twoje ataki na innych, którzy mieli inny tok myślenia niż twój. A co najważniejsze: nie było ciebie tam wiec nie wiesz co jest PRAWDA
A był tam sędzia, który ją uniewinnił? Albo siedmioro innych sędziów, którzy także ją uniewinnili? Nie, nie było. Proste. Cel, podnieta? Co to za słownictwo?
Wiem, co jest prawdą. Wiem, że są niewinni.
nie zamierzam czytać twoich bzdur, naczytałam sie wystarczająco
ale w sumie... moge sie jeszcze posmiac :)
zdobadz sie na bardziej inteligentne teksty
Kurcze poprawiłeś mi dzis humor! bede sie uśmiechać do świąt hahahhahahahah
Straszna tragedia Amandy. Dużo różnych zawiłości / nieścisłości, a przynajmniej w filmie. Z tego co przeczytałam, film nie jest dokładnym odwzorowaniem tego co się wydarzyło.
Po oglądnięciu filmu nie zrozumiałam wszystkiego, w kilku sprawach się dosłownie zagubiłam, ale kolega kbu_2 wszystko wytłumaczył dokładnie.
Wydaje się mi, że Amanda została niesłusznie zamieszana w całą tą sprawę, była na tyle niedojrzała, aby sobie z tym jakoś poradzić, wyplątać. Zresztą nie dziwię się, skoro ktoś po ponad 12godzinnym przesłuchaniu coś Ci wmawia czy nakierowuje, jesteś w stanie uwierzyć, że taka jest prawda.
Podobno prokuratura będzie się odwoływać od wyroku ułaskawiającego Knox i Sollecito?
Oboje Knox i Sollecito okazali się być niedojrzałymi ludźmi, którzy moim zdaniem, na początku tego zamieszania, czerpali z niego swojego rodzaju satysfakcję. Znaleźli się w centrum zainteresowania. Przecież to oni wezwali policję, to oni byli na miejscu kiedy odkryto ciało, to im się prasa przyglądała najwięcej, to ich o wszystko pytali znajomi. To wszystko poszło za daleko, sprowadzili na siebie podejrzenia, a policja już nie mogła się z tego wycofać. Tydzień po morderstwie, zanim w ogóle wiadomo było kto to jest Rudy Guede, policja, bez wyników śladów DNA, orzekła, że sprawa jest już rozwiązana i śledztwo zamknięte. Kiedy się okazało, że na Lumumbę, Knox i Sollecito nie mają nic i znaleziono ślady Guede w pokoju, to co powinno się zrobić? Wypuścić Amandę i Raffaele, a aresztować Guede. Co jednak ci durnie zrobili? Wypuścili Lumumbę, którego zamienili na Guede i zostawili Amandę i Raffaele, bo ta dwójka się dziwnie zachowywała.
Tak, prokuratura zapowiedziała odwołanie do sądu najwyższego, ale jak dotąd apelacja nie wpłynęła. Mają czas do 16 lutego 2012. Spekuluje się, że tej apelacji w ogóle nie będzie, bo prokurator zdaje sobie sprawę, że nie ma to większego sensu.
Jeszcze pozwolę sobie wyłuszczyć zasadnicze różnice pomiędzy filmem, a rzeczywistością:
1. Scena pikniku, gdzie Knox i Sollecito niemal w letniej pogodzie czule się do siebie zwracają stojąc pod drzewem. Koniec października w Perugii nie zachęca do takich form spędzania czasu wolnego. Oboje zaprzeczyli, że coś takiego miało miejsce.
2.W filmie Amanda i Meredith udają się do mieszkania na dole (w domku, w którym mieszkały) i tam spotykają Guede i spędzają z nim i innymi znajomymi, wieczór zakrapiany alkoholem i narkotykami. Coś takiego nigdy się nie zdarzyło. Nikt nigdy nie widział Knox i Guede razem, nawet włoska policja stanowczo oświadczyła, że nie ma między nimi żadnej relacji i nie znaleziono między nimi połączeń telefonicznych czy wiadomości tekstowych. Knox zeznała w sądzie, że go znała tylko z widzenia.
3. W filmie pokazana jest scena, gdzie Meredith konfrontuje się z Amandą odnośnie bałaganu w łazience. Jak zeznano w trakcie procesu, dla Meredith to nie był aż tak wielki problem i nigdy nie przyszło by jej do głowy, żeby zwrócić uwagę koleżance, że nie sprząta.
4.W filmie Knox mówi, że była przesłuchiwana przez 13 godzin. W rzeczywistości, Knox była przesłuchiwana przez 50 godzin w 3 dniach poprzedzających jej aresztowanie.
5.W filmie jest scena, gdzie Knox mówi, że Kercher cierpiała, ponieważ podcięto jej gardło. To stanowiło dla prokuratora podstawę do twierdzenia, że Knox wiedziała jak zginęła brytyjka. W rzeczywistości Amanda powiedziała : "oczywiście, że cierpiała, wykrwawiła się na śmierć". Jak widać, Amanda nie wspomniała nic o tym, jak umarła Meredith.
6. W filmie - podano, że DNA Kercher było na czubku ostrza noża. W rzeczywistości DNA Kercher znaleziono (a w zasadzie nie znaleziono) na tępej części ostrza.
7.W filmie pokazano ruch podcinania gardła Meredith. W rzeczywistości jej gardło nie było podcięte, a miało 3, punktowe rany kłute.
8.W filmie sugerowano, że ciało zostało przeniesione a stanik odcięty kilka godzin po śmierci. W rzeczywistości ani w trakcie procesu ani w trakcie śledztwa nie było dowodów na taki scenariusz.
9. W filmie pokazano zdjęcia, na których widać szkło na ubraniach w pokoju, w którym doszło do włamania. W ten sposób prokurator udowadniał, że to włamanie było upozorowane. W rzeczywistości nie ma ANI JEDNEGO takiego zdjęcia. Nikt nie uwiecznił tej jakże ważnej sprawy.
10.W filmie właściciel sklepu zgłasza się na policję niemal od razu po morderstwie i zeznaje, że widział Knox czekającą na otwarcie. W rzeczywistości ten świadek był przepytywany przez policję dwa dni po morderstwie i nie wspomniał nic o Knox, podobnie jego współpracownicy. Nawet w trakcie trwania procesu Quintavalle nie zgłosił się na policję, dopiero w jego drugiej połowie zeznał że faktycznie ją widział. Do dziś nie wiemy, co go przekonało do złożenia takich zeznań. Sędzia apelacyjny całkowicie zdyskredytował jego zeznania.
11. W filmie pokazywano Knox idącą po czerwonym dywanie podczas wprowadzania do sądu. Machała sugestywnie i uśmiechała się nie mniej wymownie. W rzeczywistości Knox była wprowadzana tylnym wejściem do sądu, nie ma tam żadnego czerwonego dywanu, jak nie trudno się domyślić i nie machała do mediów, a jedynie witała się ze swoją rodziną.
Jest tego dużo więcej, ale teraz już znikam. :)
co mozna powiedziec o Rudy Guede...
on ja zgwalcil po smierci... ?
czy to byl normalny sex za przyzwoleniem, jesli tak... to wlamanie bylo upozorowane,
ilosc ran moze tez swiadczyc albo o jakims szale (czegos odmowila?)
albo w przebiegly sposob zrzucenie winy na jakiegos szalenca?
niektorzy mordercy reaguja w taki sposob,ze sraja ;) na miejscu zbrodni albo nieopodal,
lub tez wymiotuja... u wytrawnych nie ma juz takich symptomow ;)
czy to prawda,ze cialo zostalo przeniesione? czy to znaczy,ze zbrodnia miala miejsce gdzie indziej?
amanda dzwoni do mamy ale tego nie pamieta... czyli nie pamieta tez,ze ma natychmiast sie rozlaczyc i zadzwonic na policje bo tego nie robi... i bierze prysznic...
jej umysl nie rejestruje rozmowy, nie rejestruje bo... jest w szoku??? ;) po czym?
czesto ofiara gwaltu , a takze mordercy, chce natychmiast zmyc z siebie slady czynu, czy przemocy...
pozdr.
Rudy Guede przed zamordowaniem Meredith Kercher był dwa razy aresztowany. Oba razy w 2007 roku, ostatni raz na kilka tygodni przed zbrodnią. Guede włamał się przez okno do przedszkola w jednym przypadku - znaleziono przy nim ogromny kuchenny nóż. Druga sprawa wtargnięcie na posesję pana Tremonti. Gdy właściciel posesji chciał go przegonić, ten wyciągnął nóż z kieszeni z zamiarem podjęcia walki, ale Tremonti zaczął krzyczeć i Guede uciekł.
Patolog sądowy nie był w stanie określić czy był to gwałt czy bardzo szybki/przerwany(?) stosunek.
Kiedy mowa była o przeniesieniu ciała, to nie o tym, że z innego pomieszczenia je przeniesiono, ale o tym, że w innym miejscu pokoju Meredith została zaatakowana i dźgnięta, a winnym znaleziono jej ciało. Tyle, że w procesie nikt nie udowodnił przeniesienia ciała. Zwyczajnie nie miało to miejsca.
Amanda, zaraz po telefonie do matki, dzwoni do Filomeny Romanelli, głównej najemczyni mieszkania, którą informuje o tym, co się stało. Niemal w tym samym czasie Raffaele dzwoni najpierw do siostry - policjantki, a potem za jej namową do samych Carabinieri. Międzyczasie Amanda wykonywała telefony do Meredith, ale co oczywiste, nikt nie odbierał.
Jej umysł nie zarejestrował tej rozmowy, bo wszystko co wydarzyło się po niej, było wielkim szokiem. Śmierć współlokatorki, przesłuchania, płacz, podejrzenia, groźby, aresztowanie, proces.
Nie bardzo tylko rozumiem ostatnią myśl...:)pzdr
Wyciągasz stronnicze wnioski. Z drugiej strony patrząc, ślady DNA Guede dowodzą tego, do czego sam się przyznał: do obecności w pokoju i sexu z dziewczyną. Na dobrą sprawę nie ma narzędzia zbrodni z jego odciskami, więc nie można pod wszelką wątpliwość stweirdzić, że to on ją zabił. Poza tym ślady krwi też wyjaśnił, stwierdził że był w łazience, a kiedy wybiegł zwabiony jej krzykiem, ona leżała już na podłodze i krwawiła, a ten usiłował ją uratować. Więc wina Guede jest tak samo nie do końca oczywista, jak niewinność Amandy. Nic nie usprawiedliwi tego że kłamała, poza tym nie miała alibi, kłamała w sprawie włączenia telefonu o 6 rano. Ponadto widziałam film dokumentalny o tej sprawie, było tam zdjęcie łazienki spryskanej luminolem, i widać wyraźnie mnóstwo krwi, która była wysprzątana. Jednak Ty zaciekle twierdzisz, że nikt tam nie sprzątał. Poza tym, sądzisz, że prokurator i śledczy zrobiliby zamieszanie wokół tych nieszczęsnych telefonów gdyby chodziło tylko o złe nastawienie zegara? Rozumiem, że wyszło na jaw wiele błędów, ale bez przesady.
Moim zdaniem presja nie usprawiedliwia kłamstw, jeśli Cię gdzieś nie było, to po prostu Cię nie było, nie zmyślasz nagle zeznania, które samo Cię pogrąża jeśli nie jest to prawdą. Jestem przekonana, że ta dziewczyna maczała w tym palce. Jej zachowanie jest od początku do końca nielogiczne, nawet biorąc po uwagę szok i zaskoczenie. Poza tym, z jakiś powodów znalazła się w sądzie na ławie oskarżonych, jeśli skazanie Guede rozwiązałoby sprawę całkowicie, nie byłoby jej tam. Nie chce mi się wierzyć, że mając morderce w celi zrobili z niewinnej dziewczyny ofiarę.
I najważniejsza chyba rzecz-do tej pory brak narzędzia zbrodni. Nikt nie znalazł noża. W filmie dokumentalnym słyszałam też uwagę jednego z ekspertów, że skoro zabójca wdepnął w jej krew i zostawił krwawe ślady w łazience, dlaczego nie ma ich gdzie indziej, tzn. brak śladów ucieczki. To też jest ciekawe.
Lubię takie wyzwania. :) Nie wyciągam żadnych stronniczych wniosków :) To jest tak bardzo oczywiste, że ona nie miała z tym nic wspólnego, że już bardziej być nie może, ale lecimy...
1. Sugerujesz, że można wierzyć komuś, kto zostawia swoje DNA w pochwie zamordowanej dziewczyny, potem ucieka z miejsca zbrodni, udaje się na UWAGA dyskotekę, gdzie jest widziany przez wiele osób, następnego dnia wsiada do pociągu i wyjeżdża do Niemiec? Nie wspominając o jego wybrykach z włamaniami i nożami :) Jeśli stawiasz go na równi z Knox, to myślę, że możemy mieć problem :)
2.Guede zeznał, że był na miejscu ok 21godziny. W żołądku ofiary znaleziono jedzenie, które jadła niedługo przed śmiercią. W jej dwunastnicy nie znaleziono nic, co oznacza, że proces trawienia dopiero się zaczynał, gdy ta została zamordowana. To mocno przemawia za tezą, że Meredith została zamordowana krótko po 21. O tej porze, bez wątpienia Knox i Sollecito byli w domu Raffaele. Potwierdza to Jovana Popovic i aktywność komputera. To jest alibi Amandy Knox i jest ono wiarygodne. Amanda Knox nie kłamała, jak mówisz. Jedyne jej kłamstwo, to wymuszone oskarżenie Lumumby. Amanda nigdy nie twierdziła, że włączyła swój telefon o 6 rano. Który film widziałaś? :) Chętnie podyskutuję.
3. Substancja, o której mówisz, to nie luminol. Rozumiem, że mówisz o tym zdjęciu:
http://www.injusticeinperugia.org/Meredith3BAR1601_468x303.jpg
Ta substancja to phenolphthalein, która reaguje z krwią i zabarwia się na różowo, a następnie błyskawicznie się utlenia i wszystko co jest nią spryskane nabiera koloru różowego. W tej łazience nic nie było wyczyszczone, nie było żadnego sprzątania.
Skoro jednak jesteśmy już przy luminolu, to warto wspomnieć, że:
- w domku znaleziono 9 odcisków butów, pierwotnie niewidocznych, które związały się z luminolem (reagującym między innymi na krew), ale przy przeprowadzeniu testów czy to faktycznie była krew, użyto bardziej czułej substancji o nazwie Tetramethylbenzidine, która w owych odciskach butów NIE wykryła krwi, co oznacza, że nikt nie zmywał zakrwawionej podłogi. Widoczne były za to gołym okiem ślady obuwia Guede na korytarzu, dokładniej, lewego buta. Mało tego, w łazience, na chodniczku znaleziono odcisk stopy, który nie może być przypisany do nikogo. Sugeruje się, że Guede zdjął zakrwawione buty w pokoju Meredith, aby właśnie nie zostawiać śladów i udał się do łazienki, aby się umyć. Wtedy właśnie zostawił na dywaniku odcisk stopy prawej nogi.
4. To nie ja twierdzę - powtarzam po raz kolejny, ja tylko przepisuję, co orzekli sędziowie i eksperci - potwierdzono oficjalnie, że godzina na zegarze w kamerze przemysłowej była źle ustawiona. Prokurator wyciągnął pochopne wnioski. Potem było już zbyt późno, żeby się wycofać i przyznać do błędu. Prawnik Sollecito od początku powtarzał, że policja i prokuratura była pod presją, żeby kogoś aresztować za tę zbrodnię...i aresztowali, dwoje niewinnych :P Zapisy rozmów telefonicznych jasno mówią co odbyło się i w jakiej kolejności - Sollecito i Knox najpierw powiadomili Carabinieri a potem przyjechała Polizia Postale. To jest rzecz potwierdzona, prokurator się mylił.
5. Teraz sobie wyobraź - masz 20 lat, jesteś w jakimś obcym kraju, nie znasz języka... Twoja współlokatorka zostaje zabita, a Ty sama, poprzez swoją głupotę, doprowadzasz do tego, że policja podejrzewa Cię o udział w jej zabójstwie. Zapraszają Cię do małego pokoju, gdzie już czeka 8 policjantów, szarpią Cię, straszą więzieniem, odmawiają konsultacji z prawnikiem. Nadal jesteś taka pewna, że chcesz powiedzieć prawdę czy może lepiej powiedzieć to, czego oni sobie życzą? Jeśli nadal nie jesteś w stanie uwierzyć, to obejrzyj ten jakże dużo mówiący filmik. I koniecznie, ale to koniecznie powiedz mi co o nim myślisz!!!
http://www.youtube.com/watch?v=WkLHXKHb1Vc
Potem przełóż to na sprawę Amandy Knox. Może wtedy uwierzysz, że można przyznać się do czegoś, czego się nie zrobiło. :))
Amanda Knox i Raffaele Sollecito są niewinni i jest to aż nadto oczywiste.
Mogę Ci zasugerować jeden z nowszych:
http://www.youtube.com/watch?v=VJ_fUKpyD8w&feature=related
obejrzyj i opisz wrażenia, proszę :))
Tu wideoklip, w którym wystąpiła Meredith jakiś czas przed śmiercią, szkoda takiej młodej, fajnej laski...
http://www.youtube.com/watch?v=_B7qGMtyDIg
Oglądnęłam, przyznam szczerze, że łatwiej byłoby mi w języku polskim, ale na szczęście mówili w miarę łatwym angielskim więc podołałam.
Zadziwiające jest to, jak życie może być przewrotne, chciała dziewczyna pomóc w rozwiązaniu sprawy, aż tu nagle wszystko przeciwko niej się odwróciło i sama została posądzona o morderstwo. Zastanawia mnie to, że policja / prokuratura nie miała przeciwko Amandzie i Sollecito żadnych obciążających dowodów, a i tak ich sądzili. Jak można komuś udowodnić, że gdzieś był i coś zrobił, skoro NIC o tym nie świadczy? Tym bardziej mając kogoś kto sam przyznał się do bycia na miejscu zdarzenia, gdzie są jego odciski i ślady jego obecności. Dla mnie farsa ciągnięta przez prokuratora, żeby nie wyjść na niekompetentnego idiotę - co potwierdza to, że miał obsesję na punkcie okultyzmów czy innych tego typu rzeczy, widział coś podejrzanego w tym, że zdarzyło się to w dzień po halloween, facet ogarnięty paranoją na temat "rzeczy z nie z tego świata". Straszne są też ich niedopatrzenia w związku z dowodami. Przez takich ludzi którzy po łepkach wykonywali swoją pracę młoda osoba musiała stracić 4 lata swojego życia.
Ciekawa jestem, czy gdyby Amanda miała inny sposób bycia, czy gdyby przeżywała żałobę po Meredith tak jak inni, nie fikała koziołków czy nie robiła gwiazd to czy też zostałaby w to tak wplątana? Bo wydaję się mi, że tak naprawdę sprawę najmocniej nakręciły media, trąbiąc o tym, że tu się czule całuje, a tu kupuje bieliznę, a tu źle jej z oczu patrzy.
Przykro mi z powodu jej rodziców i rodziny, co oni musieli przeżyć, tyle lat czekać na to żeby odzyskać swoje dziecko, i wciąż nie uwierzyć choćby na chwilę w to co media podawały bez chwili wytchnienia.
Co do Meredith - śliczna dziewczyna, żal utraconego życia.
BTW przepraszam co i jak napisałam, ale delikatnie zmęczona porą jestem, mam nadzieje, że to co chciałam przekazać, to przekazałam ;)
Przyznasz, że Amanda, ta prawdziwa, i jej postawa różni się i to mocno od tej Amandy przedstawionej w filmie? Fajnie, że po obejrzeniu prawdziwych ludzi i prawdziwych emocji jej i jej rodziców człowiek zdaje sobie sprawę, że Amanda Knox nie miała nic do czynienia z tym morderstwem.
Ten dokument doskonale pokazuje na czym polegało to śledztwo, jak było zagmatwane i jak spieprzone przez policję i prokuratora. Tak, jak mówisz, niedopatrzenia i błędy służb w tym wypadku są straszne i przez to dwoje ludzi musiało spędzić niemal 4 lata w więzieniu.
Chętnie podyskutuję więcej, ale w pracy obecnie jestem i nie bardzo mogę :)
Myślę, że gdyby amanda nie fikała koziołków i nei wyglądała, jak wyglądała (czyli wg wielu, bardzo atrakcyjnie), to nigdy nie przeszłaby tego, co przeszła. Media faktycznie zrobiły z niej diaboliczną morderczynię, a większość materiałów była zręcznie zmanipulowana.
Różni się znacznie jej zachowanie w filmie a to jakie było naprawdę. No cóż, filmy zawsze się podkręca, więc zamiast niewinnych buziaków, przy których było widać smutek w oczach, mamy prawie "gwałt ust", beszczelne szczerzenie się niby do prasy, tak naprawdę było zwykłym uśmiechem przywitania w kierunku rodziców.
Moje zdanie jest takie, że jak i Amanda i Raffaele są niewinni, po prostu nieszczęśliwie się wmieszali w morderstwo z którego szybko ze świadków zostali oskarżonymi.
Prokurator urządził polowanie na czarownice, więc żeby wyjść z twarzą musiał to kontynuować, nie zważając na to co mówią dowody, jakie są niedopatrzenia i jaką nadinterpretacje dowodów i zdarzeń zrobiono.
Ciekawa jestem jak po tych latach obydwoje wrócą do swojego życia, w końcu jedni ich kochają inni nienawidzą. Na ich miejscu chciałabym jakiegoś zadość uczynienia, żeby tak stracić najlepszy czas młodego życia gnijąc w więzieniu, za coś czego się nie zrobiło.
Lepiej tego ująć nie mogłaś. Takie filmy dokumentalne, jak ten, doskonale obrazują co tam się wydarzyło.Prokurator sfiksował.
Obecnie Amanda i Raffaele powoli wracają do normalności. Amanda wróciła na studia. Oboje podpisali umowy z agentami, którzy będą ich reprezentować przy pertraktowaniu kontraktów na wydanie książek czy udzielanie wywiadów i sprzedawanie praw do filmu. Warto podkreślić, że przeciwnicy Knox i Sollecito twierdzili, że Knox od razu znajdzie się w tv, żeby jak najszybciej zarobić pieniądze. Do dziś Amanda Knox nie udzieliła ani jednego wywiadu, nikomu.
Jeśli chodzi o zadośćuczynienie - prawnicy Knox i Sollecito już zapowiedzieli, że oboje będą starać się o odszkodowania związane z nielegalnym umieszczeniem ich w więzieniu, jeśli sąd najwyższy potwierdzi wyroki o niewinności. Mogą dostać po około 1,5 mln Euro.W ogóle jeśli mowa o kasie, to rodzina Knox już zapowiedziała, że część pieniędzy zarobionych przez Amandę będzie szła na konto specjalnej fundacji imienia Meredith Kercher.
Ponadto, w połowie lutego rusza proces Amandy o zniesławienie policjantów - tak, tak została pozwana za to, że powiedziała, że policja uderzyła ją podczas przesłuchania. Amanda nie musi być obecna we Włoszech podczas procesu, a eksperci twierdzą, że oskarżenie zostanie oddalone.
W połowie marca za to rusza proces rodziców Amandy za to, że w mediach powtarzali, że policja uderzyła Amandę. Niezła farsa, prawda? W najgorszym wypadku grozi im wysoka grzywna, ale eksperci, podobnie jak u Amandy, mówią, że oskarżenie zostanie oddalone.
Poniżej linki do kilku artykułów ze zdjęciami o Amandzie po opuszczeniu więzienia:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2048758/Amanda-Knox-enjoys-freedom-sun-b ar-chocolate-Seattle.html
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2049057/Amanda-Knox-Freed-enjoying-walk- best-girl-friend-Seattle.html
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2049941/Amanda-Knox-enjoys-day-freedom-s ister-Deanna.html
To że pozwano Amandę i jej rodziców za zniesławienie to już jakaś paranoja... Nie mają jak się już do niej doczepić to chociaż tak próbują. Zamiast pozwolić jej i jej rodzinie ruszyć do przodu i dać spróbować jakoś zapomnieć o tym wszystkim.
To, że ten prokurator dostał jakiegoś kręćka, to ten dokument idealnie pokazywał, jego miny, gestykulacja, on wręcz ział agresją! Podobno przeciwko niemu też jakiś proces się toczy bądź toczył? - niezwiązany z Amandą.
Dziś jeszcze troszkę po youtube przeleciałam, widać, że ma dziewczyna dużo przeciwników, dużo więcej niż Sollecito, co ludzie na jej temat wypisują to jak dla mnie też pod jakiś paragraf powinno podchodzić.
Bardzo fajne zachowanie co do tych pieniędzy, pewnie niektórzy też od razu będą mówić, że chce kupić swoje zadośćuczynienie, albo robi pod publikę itd. Ale dla mnie liczy się gest.
BTW ciekawa jestem co rodzina Meredith myśli, uważają ją za winną czy nie?
Na tych zdjęciach widać, że Amanda mocno to przeżyła i jak się na niej to odbiło, bardzo się zmieniła. Dobrze, że ma oparcie w rodzinie.
Tak, to paranoja :)
Giuliano Mignini stanął przed sądem pierwszy raz w 2010 i został skazany na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata za nadużycia władzy w śledztwie związanym z seryjnym mordercą. Wniósł o apelację i w październiku sędziowie orzekli, że tamten proces należy unieważnić i przenieść go do innego miasta. Ciąg dalszy nastąpi...
Rodzina Meredith od początku zachowywała się bardzo dostojnie. Kilka razy jej ojciec komentował, że to nie jest dobre, że Amanda stała się gwiazdą, bo jest zamieszana w morderstwo, ale nigdy nikt z ich rodziny nie powiedział, że to ona zabiła. Po pierwszym wyroku stwierdzili, że wierzą sądowi i jego ustaleniom. Przed ogłoszeniem wyroku uniewinniającego orzekli, że przyjmą werdykt takim, jakim będzie. Po odczytaniu wyroku powiedzieli, że szanują ten wyrok.
Pewnie widziałaś ciekawsze filmiki, ale jak nie, to pooglądaj:
-odczytywanie wyroku:
http://www.youtube.com/watch?v=QlHVoJ8wd1g
-ostatnie wystąpienie Amandy przed ogłoszeniem wyroku, z napisami angielskimi(bardzo ciekawe)
http://www.youtube.com/watch?v=5VCAQabpPOU
I jak będziesz miała siłę, czas i ochotę, to tu jest link do video archiwów strony Injustice In Perugia. Znajduje się tam mnóstwo ciekawych filmików, włącznie z tymi zrobionymi na miejscu zbrodni(niektóre drastyczne) czy podczas trwania procesów.
http://www.injusticeinperugia.org/videos.html
Tu jeszcze galeria z tej samej strony:
http://www.injusticeinperugia.org/PhotoGallery.html
http://www.injusticeinperugia.org/PhotoGallery2.html
http://www.injusticeinperugia.org/PhotoGallery3.html
http://www.injusticeinperugia.org/PhotoGallery4.html
http://www.injusticeinperugia.org/PhotoGallery5.html
Na koniec przytoczę jeszcze jeden, bardzo ciekawy filmik. Widać na nim dr Stefanoni, głównego detektywa od DNA i innych śladów, która wyciąga z szafy mopa, który był używany przez mieszkające w domu kobiety, zawija go w papier, który znalazła w tej samej szafie (!!!) i wnosi do pokoju, w którym leży martwa Meredith. Tak właśnie pracowała policja nad tą sprawą.
http://www.youtube.com/watch?v=conjBUiEE9I
Nie powinno się godzić na to aby taka osoba dalej mogła pracować jako ktoś kto powinien sprawiedliwie oceniać sprawę, i do tego może troszkę delikatniej podchodzić do ludzi / oskarżonych.
Hmm dość niespotykane to, żeby rodzina zamordowanej osoby nie oskarżała wszystkich po kolei jak idzie, więc duży szacunek dla nich, za to, że nie oskarżali tylko czekali na wyrok sądu i go zaakceptowali.
Fragment wystąpienia Amandy był też chyba w tym dokumencie co wczoraj podałeś linka? Ogólnie słuchając tego mam ochotę płakać nad tym co ona przeszła, i jak się ona z tym czuje, jest mi tak przykro, że kogoś mogło coś takiego spotkać.
Sporo tych filmów, chyba będą musiała sobie dawkować je, bo nie dam rady aby wszystko na raz zobaczyć.
No i nie dziwię się, że tyle dowodów zostało zmarnowanych czy naruszonych skoro tak właśnie wygląda praca policji... Pozostawię to bez komentarza, bo tylko załamać ręce i płakać.
Perugia to małe miasto, tam Mignini jest kimś, a wiadomo, że jak się jest kimś, to ciężko czasami wyegzekwować pewne sprawy.
Rodzina Meredith od początku raczej stroniła od publicznych wystąpień i ferowania wyroków, za co, faktycznie, należy im się szacunek.
Jeśli chodzi o wystąpienie to tak, był jego fragment w tym dokumencie i rzeczywiście można się wzruszyć słuchając tego, ale z drugiej strony zawsze sobie myślę, jak widzę to czy inne jej "przemówienia", że musiała być cholernie silna i odważna. Ponoć zawsze proponowano jej środku uspokajające w więzieniu, ale zawsze odmawiała.
Nie będę Cię zarzucał już, bo faktycznie tego jest bardzo dużo. Tu, już naprawdę ostatni filmik z lotniska, być może go nie widziałaś.
http://www.youtube.com/watch?v=2cOYHVNxLbQ
Udanego wieczoru, pzdr:)
Dla mnie nie zmienia to niczego, że jest kimś i że może mu być ciężko w związku z tym, bo dalej powinien ludzi traktować z należnym szacunkiem.
To prawda, musiała być naprawdę odważna i silna psychicznie. Dużo ludzi w takiej sytuacji chyba by się po prostu załamało, bądź wpadło w jakąś depresję.
Fragment z lotniska też był podajże w tym dokumencie, albo może już gdzieś indziej to widziałam, zaczynam powolutku gubić fakty, co widziałam, gdzie widziałam, itd ;)
Dzięki i wzajemnie :)
kaczoburger o czym ty wogóle gadasz ?? czytam forum już godzine film obejrzalem dzis 3 razy analizuje linki i filmiki a ty sypiesz jakimis ogolnikami i wogole cie ta sprawa nie obchodzi