PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607526}

Oskarżona Amanda Knox

Amanda Knox: Murder on Trial in Italy
2011
6,1 2,7 tys. ocen
6,1 10 1 2701
Oskarżona Amanda Knox
powrót do forum filmu Oskarżona Amanda Knox

Film ponoć ma obrazować całą historię z obiektywnego punktu, nie sugerując widzowi czy Amanda Knox jest winna czy też nie. Jednak jak się dowiedziałem, większość aktorów zgromadzonych na planie, w tym Hayden Panettiere, wierzą, że Knox jest w istocie niewinna, a cała historia tragiczna.

Jest ktoś kto chciałby podyskutować o tej sprawie? Moje zdanie, od kiedy zapoznałem się z dowodami, jest takie, że zarówno Amanda Knox jak i Raffaele Sollecito są niewinni. Chętnie podyskutuję.

lola881

Hej, odpowiem jakoś niebawem :)

kbu_2

Przeczytalam tylko jedna strone bo 16 to za duzo. Uwazam, ze dla Ciebie ta Amanda z chlopakiem sa niewinni bo nie bylo sladow w pokoju. Czy tylko na tej podstawie uwazasz ze sa niewinni?

mania19

Mogłaś przeczytać jednak cały wątek. Wiem, brzmi to niedorzecznie, ale jest tam cała dyskusja o tym, w co wierze ja i w co wierzy włoski Sad Najwyższy, ktory ostatecznie uniewinnił Amandę i Raffaele w marcu ubiegłego roku. Generalnie chodzi o to, ze nie ma żadnych dowodów na ich udział w morderstwie :)

kbu_2

doczytalam ostatnia strone ☺ nie ogladalam tego filmu, trafilam tu przez przypadek hehe, ale nie bardzo wierze, ze Amanda lub Raffaele nie mieli nic wspolnego ze smiercia tej dziewczyny. Skoro policja zepsula sledztwo, z dowodami tez watpliwa sprawa to moze czegos nie dopatrzyli, omineli itp.

mania19

Ale tu nie ma co wierzyć lub nie wierzyć, wierzyć trzeba w to, ze dowody sa i WSZYSTKIE wskazują tylko na jedna osobę i ta osoba jest Rudy Gude, ktory zostawił swoje odciski butów, palców, swoje nasienie w pochwie ofiary, swoje dna na jej ciele i na jej ubraniach, jego niesplukane odchody w toalecie. Tylko jego ślady znaleziono na miejscu zbrodni. Gdyby Knox i Sollecito mieli cokolwiek wspólnego z ta zbrodnia, to także zostawiliby swoje ślady - takich nie ma. :)

kbu_2

Witam, trochę odgrzewany kotlet, ale jedna rzecz mi nie daje spokoju i chciałbym usłyszeć co Ty o tym sadzisz.Czy Twoim zdaniem w momencie gdy Amanda wychodzi z mopem do Raffaela to ma jakieś uzasadnione podejrzenia, że w ich mieszkaniu wydarzyło się coś tragicznego?

ocenił(a) film na 5
klon81

Amanda miała posprzątać mieszkanie, gdzieś o tym kiedyś czytałam, że miały jakieś spinki o to, że Amanda nie przykłada się do czystości w mieszkaniu

mallutka

Niestety Meredith potwierdzić tego nie moze, a Amanda stanowczo zaprzecza. Rowniez koleżanki Meredith zmieniły swoje zeznania w tym zakresie. Najpierw mówiły, ze Meredith w ogole sie nie skarżyła a potem magicznie okazało sie ze jednak tak, ale nie za duzo.

Ps przepraszam za marną interpunkcję itd, w pośpiechu pisze :)

klon81

Amanda poszła do swojego domu rano po mopa i wiaderko, za pomocą których miała posprzątać i Raffaele, u którego wieczorem została zalana kuchnia, wzięła wiec tego nieszczęsnego mopa i wiadro i szła z nimi przez centrum miasta :) kolejny dowód na to, ze nie mogła zamordować Meredith. Oprócz dowodów, ktore jasno wskazują na wind tylko jednej osoby - Rudy'ego Guede - to jets taka moja opinia, ze nie ma szans aby sobie frywolnie spacerowała z wiadrem i mopem ulicami miasta gdyby wczensiej kogoś zamordowała.

klon81

Aaa i Amanda nie podejrzewała ze stało sie cos tragicznego a jedynie powiedziała mu o tym ze zastała otwarte drzwi i ze nie było nikogo w domu. Dopiero Raffaele powiedział jej ze lepiej jak pójdą to sprawdzić. Jak dotarli na miejsce to odkryli cały szereg rożnych rzeczy - od wybitego okna, przez ślady krwi po odchody Guede w toalecie.

kbu_2

No właśnie chodzi mi o te odchody w toalecie, które są istotnym dowodem w sprawie.Dla mnie rzeczą naturalną wydaje się po prostu spłukać takie nieczystości, które od czasu ich pozostawienia spowodowały pewnie niezły smrodek w toalecie, a Amanda wchodzi do łazienki przez jakiś czas suszy w niej włosy i pomimo niezbyt przyjemnej atmosfery nie używa spłuczki.Taka sytuacja była by zrozumiała gdyby uważała ja za jakiś istotny dowód, ale przecież wtedy były dla niej tylko zwyczajnymi fekaliami.

klon81

filmu jeszcze nie oglądałem i opieram się na tym co ona mówi w wywiadzie do którego link kbu_2 wcześniej udostępnił i grafice, która pokazuje rozmieszczenie pomieszczeń w mieszkaniu i gdzie Amanda była w trakcie tej wizyty.

klon81

Niespłukane fekalia były w dużej łazience mieszczącej się przy wejściu do domu. Natomiast Amanda dzieliła łazienkę z Meredith w innej części domu. Suszenie włosów, słynny prysznic i wszystkie te zajęcia łazienkowe odbywały się w innej łazience zatem. Wszystko układa się w taką całość, że Guede włamał się przez okno, plądrował pokój i wtedy poczuł się źle. Poszedł do kuchni i z lodówki wyjął karton pomarańczowego soku (jego DNA znaleziono na zakrętce), następnie udał się do łazienki, żeby się załatwić. Wtedy do domu wróciła Meredith i udała się bezpośrednio do swojego pokoju. Wcześniej zamknęła drzwi wejściowe od domu na klucz od środka i ten klucz wzięła ze sobą do swojego pokoju (drzwi trzeba było zamykać, bo bez przekręcenia zamka samoczynnie się otwierały). Najpewniej Guede, który nie chciał jej spłoszyć, wstał z toalety nie spuszczając wody i udał się do wyjścia, gdzie okazało się, że nie może się otworzyć (drzwi miały zamek tylko na klucz) i wtedy doszło do konfrontacji Meredith i Guede.. Dlatego właśnie nic nie zostało ukradzione, dlatego właśnie drzwi wejściowe rano były otwarte, dlatego też nigdy nie znaleziono klucza od domu należącego do Meredith.

kbu_2

To już wszystko jasne.Dzięki za wytłumaczenie mi tych nieścisłości i jestem pod wrażeniem wiedzy oraz przede wszystkim bardzo spokojnego i rzeczowego prowadzenia tego temat przez tyle lat.Widziałeś może dokumanty "Making a Murderer","West of Memphis" lub "Przeklęty: Życie i śmierci Roberta Dursta" ? Mogły by Ciebie te produkcje z pewnością zainteresować.

kbu_2

Proba

kbu_2

Powtarzam swoją groźbę - jeśli nie ty zredagujesz wpis na wikipedi to ja się za to wezmę. Z marnym skutkiem.

tanebo

Haha, dobra, obiecuję, że przysiądę do tego w tym miesiącu. :)

ocenił(a) film na 5
kbu_2

ogólnie wiedza o tym wydarzeniu przeogromna a tymczasem w wiki wieje pustką i nijakością podpisuję się pod tym co napisał Tanebo

ocenił(a) film na 5
kbu_2

ps. powiedz czy to prawda że włoska policja wmówiła Amandzie że jest nosicielką wirusa HiV tylko po to żeby wyłudzić od niej listę mężczyzn z którymi spała?

Marcia1246

Tak. To prawda. Poinformowano ją że jest nosicielką. Potem skonfiskowano jej pamiętnik w którym była ta lista. Najlepsze jest to że pamiętnik trafił... do prasy...

Marcia1246

Widzę, że tanebo już się tym zajął:)

kbu_2

A Ty zajmij się wreszcie wikipedią bo spełnię swoją groźbę!

kbu_2

Dzięki kbu_2 za poświęcenie takiej ilości czasu na tłumaczenie wszystkich szczegółów. Myślę, że nie istnieje w Polsce lepsze miejsce do poczytania o tej sprawie niż to forum. Ja wciąż mam jednak dużo wątpliwości. Pytania jakie nadal sobie i (może Tobie) zadaję (w kolejności od najmniej do najbardziej mnie zajmujących):

- Jak to możliwe, że policji zniszczyły się trzy dyski z laptopów/komputerów Sollecito i Knox? Działały, a już na policji się popsuły, czy od początku coś z nimi było nie tak?
- Czy to uszkodzenie kolanka w zlewie i chodzenie z mopem po mieście akurat w takim momencie nie jest bardzo podejrzane? Wiem, że gdyby maczała palce w zbrodni i myślała trzeźwo to by nie paradowała z nim po mieście, ale co jeśli maczała palce w zbrodni, ale nie myślała trzeźwo, gubiła się i nie działała racjonalnie?
- Dlaczego Sollecito powiedział najpierw reporterce, że byli tej nocy z Amandą na imprezie, a potem dopiero, że cały wieczór spędzili w domu? A potem, że nie jest pewny, czy Amanda była z nim cały czas? Rozumiem, że Amanda mogła wrobić swojego niewinnego szefa pod presją i przez zmęczenie psychiczne, ale bardzo podejrzane jest dla mnie to, dlaczego tyle razy zmieniał zdanie Sollecito.

I na koniec najciekawsza dla mnie kwestia. To nagranie z monitoringu i postać, która mogła przypominać Amandę (mi przypomina, tym bardziej, że Amanda nosiła tego typu spodnie, z takimi nogawkami). Napisałeś tak:
"Naoczny świadek potwierdza obecność Amandy i Raffaele w mieszkaniu Sollecito o 20:40. Nagranie uchwycono o 20:43".
Pisałeś też, że z mieszkania Sollecito idzie się do mieszkania Knox ok. 15 minut. Ale Google Maps twierdzi, że idzie się ok. 6 minut i jest to tylko 400 metrów drogi. Taki odcinek da się przejść szybkim krokiem w trzy minuty.

Jeszcze tylko dodam zupełnie od siebie, że intuicja mi podpowiada, że Amanda nosi w sobie pewną tajemnicę. Lubię ją i jej współczuję, ale jej nie ufam.

ziewam

I jeszcze jedno: pisałeś kiedyś, że Marco Quintavalle zeznał, że miała na sobie czerwony płaszcz, gdy była u niego w sklepie (miała takiego nie mieć, dlatego jego zeznanie zostało uznane za niewiarygodne), a teraz czytam jego zeznania przetłumaczone na angielski i on mówi o szarym płaszczu lub kurtce (ang. coat). A takie coś miała na sobie na filmie, na którym się całuje z Sollecito.

ziewam

A ja tobie nie ufam. Trzeba cię zamknąć. Co ty na to?

tanebo


Dokładnie :)

tanebo

...

ziewam

Kurdę, ale głos z przeszłości... Musiałbym wrócić do kilku rzeczy. Z tego, co wiem, faktycznie droga od Sollecito do Knox zajmuje wg Google i wg innych opinii mniej czasu, niż pisałem kiedyś. Ma to jednak znikome znaczenie teraz. Knox i Sollecito zostali słusznie uniewinnieni. Nie ma przeciw nim żadnych dowodów. Nigdy tak naprawdę nie było.

Knox i Sollecito o 20:40 byli w mieszkaniu tego drugiego. Knox otworzyła drzwi o 20:40 właśnie. Sugerowanie, że o 20:43 kamery uchwyciły ją pod jej własnym domem, gdzie biegła przecież, żeby zabić Meredith wydaje się co najmniej tak samo śmieszne i tragiczne, jak pierwszy wyrok skazujący.

Jezcze dodam, że dużo ludzi opierało się na intuicji, odczuciach, przeczuciach i dlatego skazano Knox i Sollecito, mimo braku dowodów.

Co do Quintavalle - jego zeznania zostały całkowicie zdyskredytowane na podstawie olbrzymich dysproporcji, jakie pojawiły się w czasie ich analizy. Samo to, że zeznał na samym początku, że nikogo nie widział, nie zauważył nic niepokojącego, a potem zmienił zeznania - to już jest niepokojące. Kamery ze sklepu również nie uchwyciły nikogo dnia 02.11.2007 r., kiedy to Knox miała być w sklepie, chociaż warto pamiętać, że nie obejmowały całego sklepu.

Quintavalle zeznał, że widział Amandę Knox i Raffale Sollecito kilka tygodni przed 2 listopada - co już nie może być prawdą, bo oni zwyczajnie się wtedy nie znali - to właśnie wtedy miała być ubrana w czerwony sweter.

"“[Raffaele] had light clothing, a light coloured shirt, beige, some similar colour, also light trousers. Then I noticed that strangely he had no glasses on that evening (…). She was wearing jeans, then had a pair of boots let’s say Timberland make (…) she had a sweater (…) of wool or heavy cotton (…) red or something similar".

Ta część zeznania wydawać by się mogło jest nieistotna, bo przecież nie dotyczy samego morderstwa, jednak należy się zastanowić jak to jest - gość najpierw mówi, że w ogóle jej nie widział 02.11.2007 r., kilka dni później zmienia zeznana mówiąc, że na pewno ją widział oraz dodaje, że widział ich również razem kilka tygodni wcześniej. Taka sytuacja dyskredytuje go jako świadka.

Z dyskami nie było nic nie tak - policja po prostu je spaliła. Doszło ponoć do jakiegoś zwarcia. Na obu komputerach znajdować się miały wspólne zdjęcia Knox i Sollecito oraz Knox i Kercher, na których obie były uśmiechnięte, zadowolone i wyglądały na co najmniej dobre koleżanki.

Mop - kolanko - miasto - gdyby Knox odeszła od zmysłów i chodziła z mopem po mieście po zamordowaniu Kercher, to czy naprawdę nie uważasz, że policja znalazłaby cokolwiek, co świadczyłoby o sprzątaniu? Nic nie znaleziono.

Sollecito, podobnie jak Knox, kiedy doszło do morderstwa był bogatym dzieciakiem, który nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji aż do momentu aresztu. Zresztą, zapytany czemu tak powiedział, zeznał, że mówił o planach na wieczór, o innych dniach oraz, że doszło do nieporozumienia z tą właśnie reporterką - zwyczajnie się nie dogadali.

kbu_2

Dzięki za odpowiedź.