film co najwyzej sredni uwazam ,że film o skruszonym pedofilu jakikolwiek by ten film nie byl mozna
by nazwac mianem arcydziela...nie wiem jaki byl zamysł czlowieka co ten film nakrecil czyzby
wzbudzenie w nas litosci do takich szumowin krzywdzących wlasne dzieci...?? szczerze na jego
miejscu bym sie powiesił ot taka puenta tego filmu..
Co do 6 się zgodzę, nienawidzę za to argumentów mówiących że tematyka filmu sprawia że film nie może być arcydziełem, wydaje mi się że można stworzyć arcydzieło mówiące o czymkolwiek, tak samo gniot który mówi o czymkolwiek. Typowy tzw. "argument z dupy" ;) Pozdrawiam
jasne zwlaszcza o tym,ze ojciec zgwalcil córke i mu wspolczuj najlepiej ...bo ten film chyba taki mial przekaz..pozdrawiam rowniez.
oki niech bedzie ,że to "argument z dupy" uwazam,że nic co ukazuje tych ludzi nie może być arcydzielem takie mam zdanie to nie jest zwykla tematyka jak dla mnie...i życze powodzenia w poszukiwaniu arcydzieła z nimi w tle...no chyba,że znajdziesz film o tym jak sa ruch.ni w dpe to potwierdze,że jednak miales racje to moze byc arcydzielo.
Po pierwsze film odebrałem zupełnie inaczej tzn. nie jako film który skłania do współczucia głównemu bohaterowi. Po drugie z tego co piszesz wynika że arcydziełem nie może być również horror, film wojenny, filmy o mordercach, o mafii, o narkotychach, o złodziejach itp. itd. Ciekawe podejście. Szkoda że nie udostepniasz ocen, chetnie bym zobaczył jakie filmy w takim razie zasluguja na miano arcydzieł.
pedofile to jest specyficzna grupa...wiec nie porownywabym tego do zlodzieji czy handlarzy narkotykow tymbardziej do wojny....nawet do morderców bo mordercy nie kaleczą człowieka w dziecinstwie i nie karzą mu sie meczyć z tym przez reszte życia...grupy,które wymieniles najczesciej robią to dla zysku materialnego, a tu widzę róznice..oki znam juz Twoje zdanie Ty moje nie zamierzam tu przez to sie sprzeczac gdyz w kwestii tej zdania nie zmienie raczej...pozdrawiam
No tak, pedofil gorszy niż morderca i zbrodniarz wojenny, muszę przyznać ciekawe spostrzeżenie. I jakie to ma znaczenie czy robią to dla zysku materialnego czy dla zaspokojenie swoich chorych potrzeb? To że robią to dla kasy ich usprawiedliwia? Moim zdaniem raczej jeszcze gorzej o nich świadczy. Od dziś nie powinno być thrillerów, filmow sensacyjnych, horrorów, filmow wojennych, westernów, filmów noir, dużej części filmów dokumentalnych, a przynajmniej żaden film z wymienionych gatunków nie może być arcydziełem. Znam twoje zdanie ale jest ono tak absurdalne że ciężko mi jest pozostawic je bez komentarza. To nie temat filmu sprawia czy film jest czy nie jest arcydziełem.
miewam widocznie absurdalne zdania...polecam sie kiedys przejsc do zakladow karnych i podzielić sie swoim.
No tak, w zakładach karnych można spotkać samych intelektualistów :) z każdą kolejną wypowiedzią jest coraz bardziej absurdalnie.
nie uwazam sie za intelektualiste..ja mam takie zdanie ,że moga robic filmy każde inne i one byc arcydzielem ale nie o pedofilach...ludzie maja jakies poglady cos akceptują bardziej a cos mniej...mnie nie napawa takim obrzydzeniem morderca jak pedofil...pozwol,ze ktos bedzie mial jakies sprzeczne poglady z Twoimi jesli uwazasz sie za intelektualiste.
Nigdzie nie napisałem że uważam się za intelektualistę. Po prostu nie wiem co miało na celu napisanie żebym poszedł do zakładu karnego i podzielił się swoimi poglądami. W zakładach karnych morderca może być bohaterem, ale czy jest taki w normalnym świecie. Jeśli nie napawa Cie obrzydzeniem człowiek który odbiera życie drugiej osobie to zbyt dobrze to o Tobie nie świadczy. I jak najbardziej możesz mieć swoje poglądy, tak jak ja mam prawo do nazwania twoich poglądów głupimi co właśnie czynię, twierdzenie że film o pedofilach nie może być arcydziełem jest twierdzeniem absuradlnym i głupim a posiadanie takiego zdania dyskredytuje Cie jako osobę z którą warto prowadzić jakąkolwiek dyskusję. Mimo wszystko pozdrawiam serdecznie.
po pierwsze ciesze się,ze doszedles do wniosku ,ze nie warto dyskutować...po drugie przytocze swoje zdanie: "mnie nie napawa takim obrzydzeniem morderca jak pedofil" warto się w cos wczytac zanim sie to zinterpretuje i zwrócić uwage na zaimek "takim".
Tematyka filmu nie ma znaczenia, w kwestii tego czy film może być arcydziełem czy nie. Filmy tworzy się nie tylko po to by przekazać jakieś przesłanie, ale także by pokazać np. kunszt aktorski. Jeżeli ktoś zrobił by film o jedzeniu kanapki, ale zrobił by go perfekcyjnie to taki film też mógłby być arcydziełem mimo słabej tematyki. Filmu jeszcze nie oglądałem, w najbliższym czasie zamierzam to nadrobić. Nikt nie gloryfikuje pedofilii każdy normalny człowiek wie czym ona jest i jak dziecku może zniszczyć życie, ale to nie znaczy że nie można tworząc film o niej zrobić arcydzieło. A co powiecie na czasy dawniejsze, gdzie były normalnością śluby z dziećmi, przykładowy ślub Władysława Jagieło z 12 letnią wtenczas Jadwigą
Nie masz juz co ogladac tego filmu poniewaz kolega zakladajacy watek juz zdradzil zakonczenie filmu. Chociaz poniekad mozna i tak sie go domyslic znaczy sie czy glowny bohater jest winny czy tez nie, ktorego wlasnie ta niepewnosc w wywdaniu wyroku jest jednym z plusów. Jakiegos wielkiego szału nie ma tez dalem 6/10 ale warto na ten film zwrocic uwage. Moim zdaniem jest o wiele lepszy niz "The Hunt".
..a moim zdaniem "The Hunt" jest odrobine lepszy.
"Anklaget" jest dobrze nakręconym filmem z ciekawie ukazaną historią zboczonego, zagubionego chorego człowieka lecz film ten mógłby być o połowe krótszy.
Jest w nim wiele niepotrzebnych, rozciągnietych do granic wytrzymałości nudnych scen.
Pod koniec film robi sie nużący.
Miałam zupełnie inny odbiór tego filmu. Ani przez chwilę nie czułam współczucia do tego człowieka, za to cały czas żal mi było jego żony. Dziwię się, że ona mu nic nie zrobiła jak się dowiedziała...
Wg mnie film miał ukazać jak trudno jest uwierzyć jednej ze stron i jak łatwo się pomylić.
Film wg mnie dobry, chociaż widziałam ciekawsze o podobnej tematyce.
Wydaje mi się, że nie chodzi tutaj o współczucie dla niego ale zupełnie o coś innego. Przez większą część filmu:
- Henrik wydaje się dobrym ojcem, spokojnym, wyważonym człowiekiem.
- Nie ma klasycznego wizerunku „oprawcy” – nie jest brutalny, nie jest wrogi.
Gdy córka Stine oskarża go o molestowanie, widz (i otoczenie) automatycznie wątpi w jej słowa, bo Henrik wydaje się... no właśnie, „normalny”.
Ale to właśnie sedno problemu: przemoc seksualna i molestowanie bardzo często są dokonywane przez ludzi, którzy „na zewnątrz” wyglądają na idealnych ojców, nauczycieli, sąsiadów. Film z premedytacją pokazuje, jak łatwo jest zbagatelizować oskarżenie, gdy sprawca nie pasuje do stereotypu.