PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=643176}

Osobliwy dom Pani Peregrine

Miss Peregrine's Home For Peculiar Children
7,0 100 526
ocen
7,0 10 1 100526
5,9 9
ocen krytyków
Osobliwy dom Pani Peregrine
powrót do forum filmu Osobliwy dom Pani Peregrine

Kolejny film, który wpisuje się w jakąś szalenie modną antypolską narrację o tzw. "polskich obozach śmierci". Boli tym bardziej, że jest adresowany do młodszych widzów i to głównie im będzie formatować umysły. Ja wiem, że może Burton powiela kłamstwa nieświadomie, ale jeśli robi się film osadzony w realiach IIWŚ, to naprawdę należy zachować najwyższą ostrożność.

Żeby nie być gołosłownym, oto cytaty:

Dziadek do wnuczka:

"W Polsce, gdzie kiedyś mieszkałem, były prawdziwe potwory"

Wnuczek, który po latach dowiedział się, o co chodziło dziadkowi, mówi do niego:

"Tata mówił, że w Polsce naprawdę były potwory, tylko że nie takie z mackami... Mówił, że wysłali cię do Walii przez złych ludzi, którzy chcieli zabić każdego, kto był inny"

ANI SŁOWA o Niemcach, niechby nawet wspomnieli o tych mitycznych nazistach, ale gdzie tam. Ważne że poszedł przekaz o potworach z Polski w czasach drugiej wojny światowej. Ja już dorosły jestem i odporny na pranie mózgu, ale tu przede wszystkim o dzieci z całego świata chodzi, którym trzeba takie rzeczy wyjaśniać wprost. Wstyd, panie Burton, wstyd.

ocenił(a) film na 7
Panoptikon

No już nie przesadzajmy, Naziści okupowali wtedy Polskę, wiec jak to zostało określone byli w Polsce. Nigdzie nie jest powiedziane ze chodzi o Polaków. Dzieci i tak potrzebują wyjaśnienia ze chodzi o holokaust, wiec zostanie im tez wyjaśnione ze nie Polacy byli jego sprawcami.

DirOfPho

Najpierw się przemilczy a później kłamie, warto poczytać czym zajmuje się Reduta Dobrego Imienia. Film mógłby być dobrym wypromowaniem prawdy historycznej, a tak w świat poszło potwory w Polsce... :(

ocenił(a) film na 6
Shar

Film jest zgodny z prawdą historyczną. Treści antypolskie przedstawiane w tym temacie jako interpretacje treści z tego filmu nie są faktycznie interpretacjami tylko w najlepszym razie nadpisywaniem, są wymysłami poszczególnych użytkowników, które to wymysły potrafią nawet iść w modyfikację historii zawartej w filmie (czyli już nawet nie jest to dodanie czegoś od siebie, czego w filmie nie było, a skasowanie tego, co w filmie jest i zastąpienie czymś, co samemu się wymyśliło, czego w scenariuszu absolutnie nie było). W tym filmie nie ma nic co dałoby się zinterpretować jako antypolskie, są natomiast elementy pro polskie.

Eleonora

Jakoś tak to brzmiało "W Polsce są potwory" a w scenie gdy bohater tłumaczy dziadkowi racjonalną wersję ojca zabrakło że potwory to niemieccy naziści. Dziś historia jest bezczelnie zakłamywana nie tylko przez Niemców, więc zwyczajnie szkoda że tego nie doprecyzowano. To co dla nas oczywiste, dla obcokrajowców nie jest... Nie raz wysyłałem prośbę o sprostowanie do zagranicznych wydawnictw w sprawie "polskich obozów" skala zjawiska przeraża... a tym bardziej opór niektórych wydawców do korekty i wyjaśnienia czytelnikowi o co chodziło.

ocenił(a) film na 6
Shar

No więc właśnie nie za bardzo ta scena tak wygląda. Nie "są", a "były wtedy". Weź pod uwagę, że od urodzenia ów dziadek, a wcześniej jeszcze jego rodzice i przodkowie żyli w Polsce i byli szczęśliwi. Jest powiedziane, że w pewnym momencie musiał z niej uciekać, bo wybuchła wojna, a nie dlatego, że tak zawsze było w Polsce. Dodatkowo jest wyraźnie zaakcentowane przywiązanie dziadka do Polski. Zwraca się do wnuczka "Tygrysku". Absolutnie nie ma żadnego powodu, żeby myśleć, że dziadek nagle w wieku już nie pamiętam ilu lat, ni z tego, ni z owego, musiał uciekać przed Polakami, którzy według Twego toku rozumowania nagle stali się potworami, bo?? Właściwie dlaczego? Jak w ogóle dalej ciągnąłbyś tę dziwną ideę, bo chyba wspomniałbyś jednak o II w.św., więc że Polska zaatakowała Niemcy i resztę Europy? Później te bombardowania to też Polacy przeprowadzali, czy może mieszkańcy Walii? Naprawdę wątpię by ktoś poza Polakami wpadł na pomysł tak dziwacznego tłumaczenia sensu tej jednej sceny. Natomiast co do "polskich obozów", to sytuacja jest zupełnie inna z tego prostego względu, że przymiotniki niestety dają takie dwuznaczności. Gdzieś tu już dawałam analogiczny przykład odnośnie "koreańskich niewolnic seksualnych", czyli Koreanek niewolonych przez Japończyków, choć brzmi to jak kobiety niewolone przez Koreańczyków.

ocenił(a) film na 6
Eleonora

Bardzo trafny głos.

ocenił(a) film na 5
Eleonora

pitu-pitu, przede wszystkim od momentu podpisania kapitulacji w 1939 do "wyzwolenia" przez sowietów w 1945 formalnie i prawnie nie było na obszarze II Rzeczypospolitej nie istniało takie państwo jak Polska, część została wcielona do Związku Radzieckiego i III Rzeszy Niemieckiej a na części Niemcy utworzyli oczywiście pod ich okupacją Generalną Gubernię.
Byłoby prawidłowo gdyby ten ktoś powiedział wtedy Polska przestała istnieć a zjawiły się tam niemieckie potwory. Koniec tematu - bez odp.

ocenił(a) film na 6
fajera

Ludzie o żydowskim rodowodzie uciekali z Polski ( i nie tylko) jeszcze przed wybuchem wojny. Nie jestem pewna jak było w przypadku dziadka i czy w ogóle było to dopowiedziane, ale nie zdziwiłabym się gdyby właśnie wyjechał przed najazdem Niemców. Przecież to nie było tak, że najpierw wszystko w porządku, nikt nic nie przeczuwa i tu nagle z dnia na dzień z zaskoczenia wojna. Tak więc powiedzenie, że musiał uciekać z Polski, bo pojawiły się tam potwory jest jak najbardziej poprawne. A dodatkowa kwestia to to, że jest to film fantasy, więc tak naprawdę mogłaby tam być mowa o wymyślonej wojnie. Ludzie omawiają tu w niesamowicie poważny sposób zgodność historyczną wydarzeń w filmie, w którym pojawiają się wymyślone stwory typu "pustaki"...

ocenił(a) film na 6
Shar

W Polsce były wtedy potwory, taka była prawda. Dla dziecka, które stamtąd się wydostało, wszystko jedno było, jakim językiem mówiły. Film nie sugeruje zaś, że polskim.

ocenił(a) film na 5
2Reck

pitu- pitu nie sugeruje też, że nie polskim
Polska wtedy przestała istnieć jako podmiot prawa międzynarodowego.
Powinno być ewentualnie (bo dzieciak nie zdawał sobie sprawy, że to była Rzesza niemiecka czy okupowane Generalne gubernatorstwo) "wtedy w Polsce pojawiły się potwory mówiące niezrozumiałym językiem"

ocenił(a) film na 6
DirOfPho

W rzeczy samej. Trzeba dużo złej woli, by widzieć w tym ton antypolski. Ja uświadomiłem dzieci - pauzując w trakcie oglądania - że te dzieci prawdopodobnie krewni wysłali z Polski albo z kimś stamtąd uciekły. Oczywiste jest, że potworami prawdopodobnie byli hitlerowcy, w każdym razie film ani jednym słowem nie sugeruje, że Polacy.

ocenił(a) film na 5
2Reck

ani nie sugeruje że to byli Niemcy

ocenił(a) film na 8
fajera

bo i polacy wtedy robili krzywde, niektorzy pod przymusem, niektorzy bo tacy byli

BEN_4

To mogli być Niemcy, Ukraińcy, Żydzi, a może był po prostu przewrażliwiony.

DirOfPho

Polski już nie było, bo z ziem nie anektowanych Niemcy utworzyli Generalne Gubernatorstwo. To produkcja dla najmłodszych, którzy w wielu przypadkach nie potrafią wskazać Europy na mapie. Jeśli dzieciaki słyszą o prawdziwych potworach w Polsce, to nie będą wnikać w polityczne niuanse. Resztę sobie dopowiadają.

ocenił(a) film na 8
Panoptikon

Czepianie się tutaj słów to już przesada. Ja rozumiem, że trzeba prostować nieprawdziwe stwierdzenia, ale może nie przesadzajmy już z tym? Czasami mi wstyd za rodaków, ostatnio mam wrażenie, że desperacko szukają zwady z każdym, tylko by krzyknąć "hańba!" i czuć się poszkodowanym. Czy Polska ma być wiecznie męczennikiem narodów?
Poza tym w filmie Abe czule nazywa wnuka "Tygryskiem", jak dla mnie to bardzo miły hołd w stronę Polaków. Pokazuje to, że mimo, że musiał wyemigrować z Polski, nadal się z nią identyfikuje i nawet wyraża w naszym języku ciepłe uczucia do wnuka. I to powinniśmy widzieć, a nie szukać igły w stogu siana.

ocenił(a) film na 5
Epoxide

to nie jest igla w stogu siana ale musisz nie znac historii skoro dla ciebie takie rzeczy to pierdoły, chyba ten rok pokazal do czego prowadza takie "drobnostki"

ocenił(a) film na 8
kilogwozdzi

Już się tak nie gorączkuj, człowieku. Każdy człowiek wie, że chodzi o nazistów, to jest przecież oczywiste. Ile kilogramów łopatologii potrzebujesz?

ocenił(a) film na 7
Epoxide

Byłbym daleki od stwierdzenia, że każdy człowiek wie, że chodzi o nazistów. Nie byłbym pewien nawet gdyby zawęzić ich do europejczyków. Poza tym dlaczego używać słowa naziści? Nigdzie nie słyszałem aby nazizm napadł na sanację.

ocenił(a) film na 5
Panoptikon

Też mi się to nie spodobało, tym bardziej że czytałam książkę i inaczej było to ujęte. Było również napisane że Dziadek był Polakiem i dalej mówi z polskim akcentem, z tego co pamiętam w filmie o tym nie wspomniano.

ocenił(a) film na 8
Iga_Loniewska

To źle pamiętasz. W filmie Abe zwraca się ciągle po polsku do wnuka per "Tygrysku" (co prawda z okropnym akcentem :)), trudno tego nie zauważyć. Co do akcentu, to możliwe, że ma, ale nie jestem specem od tego, myślę, że brytyjska publiczność lepiej by to wychwyciła.

Epoxide

Akcent to im zbytnio nie wyszedł. Niemniej ja nie miałam wątpliwości, że dziadek był Polakiem. Co do tamtego zdania, to ja sama bym nie wpadła na żadną "antypolskość" w tym kontekście, jakkolwiek faktycznie, po głębszym zastanowieniu, mogli dodać tę informację, bo faktycznie nie musi być to dla każdego czytelne. Do "Przeminęło z wiatrem" dali dopisek o niewolnictwie, w nowych "Małych Kobietkach" dokonali dużej modernizacji materiału źródłowego, aby był czytelny dla współczesnych młodych odbiorców, więc tutaj, w filmie PG-13, też by mogli. Niemniej nadal nie widzę "antypolskości" ani innych tego typu rzeczy w tym filmie.

ocenił(a) film na 8
Panoptikon

Dżizas! A gdzie było powiedziane, że mówi on o Polakach? W Polsce wtedy były potwory - nie da się tego ukryć, ja jakoś od razu zrozumiałam, że chodzi o nazistów... Dlaczego zawsze szukacie drugiego dna, tam gdzie go nie ma ?! Ludzie opanujcie się troszeczkę i w takich sytuacjach wytłumaczcie swoim dzieciom o jakie potwory chodzi, nie wszystko musicie mieć podane na tacy w filmie.

:O

ocenił(a) film na 5
dziewiona

"ja jakos od razu zrozumialam" - ty zrozumialas bo jestes z polski, tak trudno pojac ze ludzie z innych krajow nie posiadaja twojej wiedzy tylko maja inne wychowanie i inna edukacje?

ocenił(a) film na 5
dziewiona

kiedy ktos powie potwor z loch ness to od razu wiadomo ze chodzi o "obywatela" tego miasta a nie jakiegos przyjazdnego... i tak samo odbieraja inni slowa potwory z polski

ocenił(a) film na 5
kilogwozdzi

przyjezdnego

dziewiona

tzn. ja jednak autora postu trochę rozumiem, nie zamierzam się o to rzucać i krzyczeć, ale jednak trzeba pamiętać, że w Polsce w szkołach historii się uczy bardzo szczegółowo i nie tylko naszej ale i całego świata - w innych krajach czegoś takiego nie ma. Ostatnio widziałam na yt dwóch chłopaków w Australii reagujących na pl animację o drugiej wojnie - jeden z nich był z Warszawy ale wyjechał z rodziną do Australii w wieku 8 lat i tam w szkole nikt mu niczego nie opowiadał w szczegółach więc był szczerze zdziwiony niektórymi faktami, powiedziałabym że nawet większością. Dorośli Amerykanie nie są w stanie Polski pokazać na mapie, myślisz że za to znają jej historię? Brytyjczycy kompletnie zapominają o naszych zasługach w złamaniu enigmy czy kampaniach powietrznych gdzie uratowaliśmy im wielkorotnie tyłki. Kiedy Niemcy zaatakowały i potrzebowaliśmy pomocy, która z resztą była nam obiecana nikt nic nie zrobił. Wielokrotnie, nie tylko w drugiej wojnie. A teraz zamiast w ramach przeprosin uznać nasze zasługi najczęściej się je odbiera, za to jeśli chodzi o nazistowskie obozy i katowanie ludzi to już wtedy tylko i wyłącznie Polska im się kojarzy.

ocenił(a) film na 7
kasia_ch3

Każdy naród pamięta tylko swoje zasługi. Nikogo nie obchodzą czyjeś inne. Czy Brytyjczycy albo Francuzi są wdzięczni Amerykanom, że wygrali dla nich dwie wojny światowe? Ktoś obecnie w Polsce kojarzy zajęcie Zaolzia przez Wojsko Polskie? Ktoś kojarzy, że AK wykonywało również zamachy terrorystyczne? Albo że wycofujący się Powstańcy zostawiali ludność cywilną na dłoni Dirlewangerowcom? Wybiórcze postrzeganie rzeczywistości nie zmienia historii... Kto będzie chciał, ten znajdzie, a kto nie ten będzie uważał że to były polskie obozy śmierci. No i co z tego? Na głupotę i ignorancję nie ma leku.
Poza tym w czasach, o których mowa Polska nie istniała jako kraj. To była część III Rzeszy Niemieckiej.

Scrach

Niemniej w filmie jest mowa o "Polsce" i nikogo by moim zdaniem nie zabolało, gdyby dokładniej to wyjaśnili. Do "Przeminęło z wiatrem" dali dopisek o niewolnictwie, w nowych "Małych Kobietkach" dokonali dużej modernizacji materiału źródłowego, aby był czytelny dla współczesnych młodych odbiorców, więc tutaj, w filmie PG-13, też by mogli się postarać.

ocenił(a) film na 7
TheNekokuroi

A kogo to boli prócz Polaków? My mamy zaszczepioną wrażliwość na punkcie bycia ofiarami IIWŚ, co jest zrozumiałe, szkoda też że nie mamy zaszczepionej pamięci chociażby o pogromach żydowskich po IIWŚ... Wybiórcza ta nasza pamięć narodowa

Scrach

A kogo oprócz czarnych bolało niewolnictwo w Ameryce? A kogo oprócz kobiet boli ich dyskryminacja? Możemy tak ad infinitum.
Istnieją osoby, które przejmują się problemami innych grup niż swoja własna, sama staram się do tych ludzi zaliczać.
Ja akurat zdaję sobie sprawę z przytoczonych przez Ciebie rzeczy i nie rozumiem, dlaczego miałoby to w jakiś sposób negować to, co napisałam. Obecnie w kulturze popularnej coraz częściej się pojawia tendencja do wyjaśniania aspektów, które dla odbiorców i odbiorczyń mogą nie być oczywiste. W ramach tego podejścia można pokusić się również o taką informację. Tyle. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
TheNekokuroi

Na dobrą sprawę, tak jak napisałaś, zawsze jakaś grupa społeczna/etniczna będzie poszkodowana. Przedstaw negatywnie Niemców - posądzą Cię o postrzeganie ich tylko i wyłącznie przez pryzmat nazistów, Amerykanów - przecież prócz zrzucenia bomb atomowych, również zakończyli IIWŚ, Polaków - no przecież że nieskazitelni, Afroamerykanów - naturalnie że są tylko i wyłącznie ofiarami i to że większość przestępstw dziwnie się składa jest popełnianych przez tą grupę etniczną to tylko efekt kolonizacji 500 lat temu, Brytole, Francuzi, Holendrzy, Szwedzi, Belgowie - jednowymiarowa historia tych narodów... wiadomo.

Scrach

Nie napisałam, że zawsze jakaś grupa będzie poszkodowana. Jeśli już, to dałam do zrozumienia, że wiele osób w przeszłości cierpiało i wiele nadal cierpi z powodu niesprawiedliwego traktowania. W związku z czym uważam, że warto uwrażliwiać na ta tematy.
Osobiście nie jestem zwolenniczką generalizowania i czarno-białego patrzenia na świat, bo jest on w istocie złożony.
Co do pozostałych argumentów - cóż, każdy akapit wymagałby osobnej dyskusji, ale nie widzę w tym celu. Odniosłam się do zagadnienia A - zwracanie uwagi na doświadczenia innych osób, Ty zaś do kwestii B - przewiny różnych grup społecznych. Co jest dość częstym zabiegiem w różnych dyskursach, zwłaszcza politycznych, ale mnie się nie chce w to bawić. Uważam, iż wyraziłam się jasno we wcześniejszych wypowiedziach, a jeśli nie - cóż, lepiej nie zdołam. Zresztą, odnoszę wrażenie, że nie zależy Ci na zrozumieniu mojej perspektywy, lecz na udowodnieniu swoich racji. Masz do tego prawo. Jak chcesz, dorzuć coś jeszcze, jeśli sprawi Ci to satysfakcję.
Miłego tygodnia.

ocenił(a) film na 7
TheNekokuroi

Przepraszam jeżeli to zabrzmiało, jakbym dyskredytował Twoją opinię. Nie o to mi chodzi, jedynie o fakt, że jest to w mojej ocenie utopia. Świat był, jest i będzie niesprawiedliwy. To nieuniknione. Przekładając szalę z jednej strony na drugą, nigdy nie uzyskamy równowagi, zawsze ktoś może poczuć się mniej lub bardziej niedoceniony lub zgnębiony. Wyraziliśmy swoje zdania w temacie, tyle, więcej nie można... Do miłego ;-)

ocenił(a) film na 6
TheNekokuroi

Ale szkopuł w tym, że tu zwyczajnie nie było co wyjaśniać. Kiedy jakiś kraj zostaje zaatakowany przez inny i wybucha wojna, to jest rzeczą normalną, że prześladowcami są najeźdźcy.  Idąc Twoim tokiem rozumowania, czyli, że komuś coś takiego trzeba tłumaczyć na początku filmu, to również należałoby na początku filmu dodać informację, że Walię, na ziemiach której znajdował się dom Pani Peregrine, bombardowali Niemcy, a nie sami Walijczycy.

Eleonora

O ile się nie mylę, w filmie pada informacja, że Walię bombardowali Niemcy właśnie (chyba że pomieszałam z książką).
Wiesz, dla mnie sytuacja dziadka była oczywista, jednak po przeczytaniu tego wątku i przeanalizowaniu jeszcze raz, jak tam jest to wszystko ujęte, doszłam do wniosku, że dla dziecka może to być niejasne. Sądzę, iż można to było przedstawić lepiej. W filmach widywałam bardzo karkołomne ekspozycje Tutaj takowa miałaby uzasadnienie fabularne - mały chłopiec dopiero dowiaduje się o pewnych wydarzeniach z przeszłości. Nadal uważam, że nikomu by to nie zaszkodziło. Osobiście lubię takie wstawki w dziełach kultury, które nawiązują do aspektów rzeczywistości, z którymi nie jestem obeznana. Tyle. Taka jest moja opinia. Nie musisz jej podzielać. Nie uznam Cię przez to za gorszego człowieka. Trzymaj się. :)

ocenił(a) film na 6
TheNekokuroi

Oglądałam ten film kilka lat temu i też już dokładnie nie pamiętam, ale prawie na pewno w filmie nie było powiedziane, że bombardują Niemcy, a jedynie, że zbliża się/trwa bombardowanie. Równie dobrze można powiedzieć, że dziecko nie zrozumie czym w ogóle jest wojna, a robić jakiś wstęp do filmu tłumaczący mu to też się przecież nie da, bo w końcu trzeba by zrobić z tego filmu serial dokumentalny. <br/> <br/>Generalnie pytanie iluletnie osoby tak naprawdę powinny oglądać ten film, bo są tam różne dość drastyczne sceny raczej niezbyt wskazane dla młodszego widza. Ludzie pisali, że ich pociechy po seansie były przerażone. Całość filmu natomiast niekoniecznie jest ciekawa dla starszego widza, więc taka trochę dziwna to produkcja. Jeśli wypośrodkujemy i uznamy, że widz ma być nastoletni, to tak ogólnikowe informacje z zakresu historii, jak to, że podczas II w.św. najeźdźcą byli Niemcy i prześladowali głównie osoby żydowskiego pochodzenia w różnych krajach i w związku z tym takie osoby (nie tylko one, ale zwłaszcza one) wyjeżdżały do różnych innych krajów uciekając przed wojną (tak jak tu mamy ucieczkę do Walii) - tak ogólnikowe informacje raczej są wiadome nawet osobom mającym przysłowiową dwóję z historii. <br/> <br/>Zgadzam się, że fajnie jest oglądając film przy okazji poszerzyć wiedzę na jakiś temat. Tylko po prostu w przypadku tego filmu było ważne jedynie to, że dziadek musiał uciekać i trafił do domu w Walii, a tam wojna też dotarła i w związku z tym była potrzeba zrobienia pętli. Czyli istotne jest praktycznie tylko to, że była wojna, i że był zaatakowany kraj w ktorym mieszkał dziadek, a potem ta wojna dotarła też do kraju, w którym się schronił, i tak naprawdę nawet nie ma znaczenia kto atakował i co więcej mogłaby to być w ogóle wojna, która nie wydarzyła się w historii świata. (Albo mogłaby mieć inny przebieg niż w rzeczywistości jak np. w &quot;Bękartach wojny&quot;) To jest film fantasy kierowany do młodszego odbiorcy, więc jakieś mocne i poważne podkreślanie zgodności wydarzeń filmowych z rzeczywistością właściwie mogłoby nieźle namieszać w głowach młodych widzow.

kasia_ch3

Nie zgadzam się z tym, że "w Polsce w szkołach historii się uczy bardzo szczegółowo i nie tylko naszej ale i całego świata - w innych krajach czegoś takiego nie ma". Ile wiesz o historii kobiet w naszym kraju? O losach chłopów, tak bardziej szczegółowo? Czy o wojnach politycznych z czasu dwudziestolecia? A co wiesz o historii Peru, na przykład? W każdym kraju, w każdej szkole, uczy się wybiórczo - bo wszystkiego w programie nauczania ująć się nie da, po prostu. Natomiast to, czego konkretnie się naucza, zależy od tego, co dana władza w konkretnym momencie chce, aby wpojono młodym obywatelom. Dlatego, m. in. znamy historię głównie z perspektywy bogatych mężczyzn.

ocenił(a) film na 5
Panoptikon

czlowieku nie w kazdym filmie zagranicznym musi byc szczegolowo wyjasniane co sie dzialo podczas II wojny. I gdzie tam jest chocby wspomiane cokolwiek o Polakach odpowiedzialnych za holocaust. wszystko z toba dobrze? chyba raczej nie

ocenił(a) film na 7
Panoptikon

Nie spinaj się tak, faktycznie w tamtym czasie w Polsce było prawdziwe piekło i pewnie dlatego pasowało to do mrocznej historii. Tak samo mogliby wybrać Czechy czy Węgry bo co to za różnica, przecież to tylko film a nie program historyczny. Nie martw się, dzieci na pewno się nie zorientują możesz byc o to spokojny, pewnie jeszcze tego tematu nie przerabiały na lekcjach historii.

użytkownik usunięty
Panoptikon

A może to film propaganda?? Ot, stwórzmy historię po swojemu, młodzi to łykną. Nie sądzę żeby reżyser był niedouczony. Ja tymczasem widzę ten obraz inaczej, tz. że w Polsce są żywi [te potwory], którzy przeszkadzają martwym już za życia [postacie fantastyczne], dlatego ci ostatni tworzą spiralę powtarzania każdego dnia, co staje się sposobem na nieśmiertelność i <uniknijmy piekło>. Do czasu.

ocenił(a) film na 6

"żywi przeszkadzają martwym już za życia"??
Osobliwi nie byli martwi za życia. Żyjąc w pętli po prostu żyli dłużej niż żyliby normalnie w sensie nie wchodząc w pętlę. W czasie II wojny św. Polskę najechali Niemcy w związku z czym było zdecydowanie dobrym pomysłem z niej uciekać będąc polskim Żydem jak dziadek głównego bohatera.

Ty chyba opisujesz treść swojego snu, bo na pewno nie treść tego filmu.

Nie wiem jak można nie zrozumieć tak prostej rzeczy, że dziadek uciekał przed niemieckimi nazistami z Polski. Trzeba mieć chyba jakieś ostro zaburzone pojęcie na temat II wojny światowej, żeby nie pojmować nawet tyle, że szereg krajów w Europie było najechanych przez Niemcy i w związku z tym panowało w nich piekło.

użytkownik usunięty
Eleonora

Pojęcie o II WŚ mam. Ja widzę ten film w in. kategoriach - ponad czasem [nie tylko historia i jej przekłamywania; dziś słuchając narrację pomiędzy Niemcami a innymi nacjami okazuje się, że to Polska była agresorem, nie Niemcy; Polak patriota &lt;2 lata temu ?&gt; postanowił jeździć po Niemczech i po krajach europejskich busem, który ma napisy, że to Niemcy napadli na Polskę i budowali obozy śmierci, bo ludzie o tym zapominają lub po prostu nie wiedzą]. Spirala powtarzalności to sposób obrazowania nieskończonych fraktali, które są środkiem ukazania duszy w błędnym kole, a przecież czas który przeżywamy jest liniowy; uczyłam się kiedyś o tym od miszczuf i odrzuciłam uznając całe to filozofowanie za bełkot, z którym tutaj znowu się zetknęłam. Moje przemyślenia i doświadczenia są moje i nie muszą się podobać. Dzięki.

ocenił(a) film na 6

Ale umiesz podać jakie są niby przekłamania historii w tym filmie? To, że myślisz o pewnych rzeczach akurat zaprzątających Twoją uwagę oglądając dany film nie wpływa na treść tego filmu. Subiektywny odbiór/interpretacja filmu nadal musi pasować do treści filmu.

Dziadek głównego bohatera będąc Żydem uciekł przed prześladowaniami z zajętego przez Niemców kraju (była to akurat Polska, ale równie dobrze mógłby być to inny kraj w podobnej sytuacji). Czy to jest według Ciebie niezgodne z historią? Dom Pani Peregrine znajdował się w Walii i akurat tam właśnie pojechał. Uciekając z krajów zajętych przez wojnę (czy jeszcze przed wybuchem wojny, gdy już były silne nastroje antysemickie) ludzie wyjeżdżali do różnych krajów, wybierając raz lepiej, raz gorzej. Równie dobrze mógł pojechać np. gdzieś do Afryki, gdyby akurat tam był jakiś dom dla osobliwych, do którego by go skierowano. Dom Peregrine w końcu też został zrównany z ziemią w wyniku bombardowania przez _Niemców_ w związku z czym Pani Peregrine zapętliła czas tuż przed tą tragedią, w której wszyscy zginęli, dzięki czemu te dzieci przeżyły _niemieckie_bombardowanie. Wcześniej te osobliwe dzieciaki żyły w "normalnym czasie". Potrzeba zapętlenia wynikła z bombardowania _przez_Niemców_. Nigdzie nie ma mowy, jak sugerujesz wyżej, że osobliwi musieli uciekać przed Polakami. Możesz mieć jakąś interpretację danego filmu, ale kiedy tworzysz wydarzenia, których w tym filmie nie ma, to to już nie jest interpretacja tylko Twoje prywatne wymysły. W dalszej historii masz prześladowania osobliwych przez konkretne istoty - pustaki (powstałe z osobliwych, którzy nie chcieli żyć w pętli), a Ty piszesz, że Polacy nie dawali osobliwym żyć. Bo pustaki i Polacy zaczynają się na literę "p"??

I jasne, że Twoje przemyślenia czy doświadczenia nie muszą mi się podobać, ale przecież tu nie o to chodzi. Po prostu w odniesieniu do filmu, pod którym jesteśmy piszesz nie na temat, a dokładniej zwyczajnie bez sensu. Co do kwestii pętli czasowych, to jest film fantasy o charakterze całkowicie rozrywkowym. Jeśli kiedyś zetknęłaś się z kwestią rozpatrywania zjawiska czasu, jego względności itd., to raczej w ujęciu na poważnie, więc bardzo dziwne, że kojarzy Ci się to (czy wręcz jest tożsame) z pętlami czasu ze zwyczajnie przygodowej/rozrywkowej historii dla dzieci.

Panoptikon

Burton tego nie wie, bo tylko zrealizował scenariusz, który popełnił niejaki pan Goldman. A tego typu paszkwile są znamienne dla tych nazwisk.

odysekgln

To jest bab. Ale co do reszty to zgoda. Nie dziwi

Panoptikon

Po Twojej recenzji, straciłam zainteresowanie tym filmem. Nie będę się denerwować. :) Dzięki

ocenił(a) film na 6
zmoorka

Tyle, że to są bzdury, to co napisał Panoptikon. W filmie nie ma nawet odrobiny antypolskości. Wręcz przeciwnie, jest pozytywny sentyment do Polski przejawiający się choćby w nazywaniu wnuczka "tygryskiem" w języku polskim! Te wyrwane z kontekstu zdania dotyczyły czasów wojny kiedy to w Polsce, jak i w wielu innych krajach, siali trwogę hitlerowcy (owe potwory) ścigający szczególnie Żydów. Dla Panoptikona lekcje historii i jakikolwiek film dokumentalny na temat II wojny światowej muszą być antypolskie, bo zawierają te podstawowe fakty.

Eleonora

To, że napisał bzdury to jedno, a to że cała reszta prawdopodobnie się myli, to drugie. Nie chodzi o Polaków, to rzecz jasna, dla każdego obiektywnie i logicznie myślącego człowieka. Ale myślę, że wszyscy daliśmy się zwieść, bo czytając te komentarze dopiero to do mnie dotarło. W filmie (poza opinią ojca chłopca, który jakoś starał się zinterpretować słowa rodziciela) nie ma mowy nawet o nazistach. Przecież wyszło to od dziadka, któremu chodziło o prawdziwe potwory - bo to fikcyjne dzieło, wg którego w Polsce miały być te istoty (normalnie propaganda na szeroką skalę).
Nie wiem... naprawdę nie mam bladego pojęcia co się stanie, jak "zagraniczni" widzowie uwierzą, że w Polsce występują jakieś potwory. Czy to przyciągnie turystów, czy wręcz przeciwnie... naprawdę nie pomogę w tym temacie. To już na szczęście problem założyciela wątku i jego wyznawców:)

ocenił(a) film na 6
Fridleif

Te wypowiedzi w filmie były sformułowane w zupełnie normalny w sensie naturalny sposób. Były to zresztą przecież wyrywki większych opowieści. Myślę, że tylko Polakom może przyjść do głowy tak idiotyczna interpretacja, że mowa tam była o potworach w postaci Polaków, dlatego że Polacy po prostu są przeczuleni na tym punkcie, przez co zdolni do aż takiego irracjonalnego naciągnięcia, by tak absurdalnie sobie coś dopowiedzieć, by w końcu zmienić rzeczywisty sens wypowiedzi. Swoją drogą dom w Walii też bombardowali Polacy? A może Walijczycy skoro to było w Walii, a nie było powiedziane wyraźnie, że to naziści, a jedynie, że nadchodzi/ma miejsce bombardowanie.... bo idąc tym chorym tokiem myślenia, jeśli w jakimś kraju/miejscu dzieje się coś złego (ba, nawet wojna), to całego zła winni są miejscowi. Sami na siebie napadają i się mordują.