PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8429}
7,2 4,5 tys. ocen
7,2 10 1 4468
6,8 8 krytyków
Ostatni prom
powrót do forum filmu Ostatni prom
ocenił(a) film na 9
Jimmy

Uciekł od odpowiedzialności. Całe zamieszanie i to, co zrobili pasażerowie odbyło się wtedy, gdy on oficjalnie nie stał na straży porządku na promie. Wrócił, gdy było po wszystkim.

Jimmy

Safona_Tak ma rację. Kapitan po otrzymaniu wiadomości z lądu o stanie wojennym zwołał wszystkich oficerów aby się naradzić na wypadek buntu na statku. Była nawet mowa o przygotowaniu i użyciu broni. I to jest kluczowy moment Twojego pytania. Kapitał wiedział, że jak użuje broni to będzie miał krwe na rękach i go kiedyś z tego rozliczą. Jeśli zaś nic zrobi to będzie miał przesrane u władz PRL.
Później widzimy kapitana na mostku jak rzekomo dostaje zawału, a na samym końcu filmu jak musztruje swojego zastępcę za "burdel" na statku.

ocenił(a) film na 6
niemy_apostol

OK, dzięki wam za odpowiedź. Zwyczajnie musiałem przegapić moment zwołania załogi. Ale co to za kapitan, który nie bierze na siebie odpowiedzialności za swoich podopiecznych? Zwyczajny tchórz! I ta jego tandetna gadka "mało pływałem, dotrwać do emerytury..." itd.
Dobra rola Niemczyka!
Pzdr.

ocenił(a) film na 8
Jimmy

jimmy wez sobie oglądnij film ze 100 razy bo go nie rozumiesz nie chodzi o to ze kapitan bał sie wziąc odpowiedzialnośc za los pasazerów ale o konsekfencje jakie by poniósł po powrocie do panstwa w którym wlasnie wybuch stan wojenny , co miał wrocic z pustym statkiem i powiedziec SB ze pozwolił wszystkim uciec do Niemiec nie wolał udawac zawał serca zeby mu sie SB do dupy nie dorwali

ocenił(a) film na 6
konrii_2

Czyli żaden Horatio Nelson to to z niego nie był. Pewnie, lepiej udać przygłupa, wysłużyć się swoim zastępcą i na niego zwalić całą winę. I choć nie znam realiów tamtych czasów to myślę jednak, że lepiej zrozumiałem ten film od ciebie...

ocenił(a) film na 7
Jimmy

Jimmy, tu nie chodzi tylko o rozumienie filmu. Spróbuj się postawić na miejscu kapitana i odpowiedzieć sobie na pytanie: jak bym postąpił ? Wg władz PRL pasażerowie się zbuntowali i sterroryzowali załogę, a potem zaczęli nielegalnie uciekać do obcego państwa. Co z takimi należy zrobić ? Oczywiście zastrzelić, względnie zatrzymać i przekazać odpowiednim władzom. A ci pasażerowie przecież chcieli uciec do lepszego świata, nie wracać do kraju, gdzie półki sklepowe nie zachwycają, a państwo cenzuruje i prześladuje na każdym kroku. O represjach wobec kapitana, który by pozwolił na ucieczkę pasażerów nie wspomnę. Owszem, kapitan nie postąpił szlachetnie, zachował się wręcz jak świnia wobec kolegi, ale czy mało ludzi tak postępowało ?

Jimmy

Przecież to nie był żaden morski wyga tylko szczur lądowy - działacz partyjny, który na stanowisku kapitana promu chciał po prostu doczekać spokojnie do emerytury. Mówi o tym w rozmowie z lekarzem