Film bardzo dobry. Ostatnia scena, chociaż bardzo wymowna to jednak nierealna. Stan wojenny ogłoszono 13 grudnia, w niedzielę. Można przypuszczać że prom przypłynął w poniedziałek rano. Tylko że od 14 grudnia już lekcji nie było. Pamiętam że do szkoły wróciliśmy dopiero po nowym roku.
Według mnie w filmie zdecydowanie mogło to być po Nowym Roku. W końcu Marek Ziarno powiedział do ucznia: "Co się tak dziwisz? Przecież byliśmy na dziś umówieni". To mogło być po przewie świąteczno-noworocznej. Np. 2 stycznia, albo 7 stycznia (nie wiem do kiedy trwała w latach 80-ych).