...ale na pewno nie taka słabizna,jak co po niektórzy tu piszą.Trzeba jednak przyznać,iż potencjał,jaki niosła ze sobą ta historia został jednak zmarnowany.Gdyby ten film wyreżyserował np.taki O.Stone?(no,ale pomarzyć zawsze można).Największym minusem tego filmu są tragiczne dialogi i słabe aktorstwo,szczególnie w wykonaniu tych małoletnich soldiers(momentami,aż oczy i uszy bolą).Ja bym ich nie obsadził w "M jak M",a co dopiero w Holyłódzkiej produkcji.Co do samej fabuły,to trzeba zacisnąć zęby i przetrwać pierwsze 40 minut,póżniej robi się jako tako,momentami nawet ciekawie.Historykiem nie jestem i nie wiem,ile w tej historii prawdy,ale po raz kolejny okazuje się,że Amerykańcy nie są tacy cacy i ładnie wystawili swoich wojaków na pewną śmierć.